Przemyslaw Koziarski <p...@a...pl> wrote:


>
> > > Poza tym
> > > nazywajac go murzynkiem oczywiscie uproscielem. Wiem jak trudno jest
> upiec
> > > bidzkopt kakaowy,
> >
> > Nie kakaowy. Czekoladowy.
>
> A przepraszam, z czego czekolade sie robi?

M. in z kakao, chociaz innego, niz to ktorego uzywamy w domu. Ponadto
masla kakaowego, cukru, wanilii i emulgatorow. Dodaje sie takze mleka i
smietany. A jezeli chociaz troche rozumiesz sprawy kuchni, to wiesz, ze
jako produkty wyjsciowe kakao i czekolada maja rozne wlasciwosci, a smak
otrzymanych z nich wyrobow jest takze inny. Bywa tak z wieloma
pokewnymi sobie produktami.
>
> > Wiesz, rozne rzeczy moga roznym ludziom z roznych wzgledow nie smakowac.
> > I sa tez tacy co nie zobacza roznicy medzy kurczakiem z KFC a Poulet de
> > Bresse Sainte-Menehould i dziwic sie, czemu to ostatnie takie drogie.
> >
> >
> Przepraszam , po pierwszej wizycie nie bywam w KFC :)))

No wlasnie. Wiec ja unikam murzynkow. Nie tylko ich zreszta.
Przezywamn niednokrotnie ciezkie chwile probujac sie wykrecic od
rozmaitych slodkich wyrobow dumnych z siebie gospodyn domowych, lub
jedzac te wyroby z samozaparciem. To samo dotyczy produktow z
podrzednych cukierni (dotyczy to mi.in. f-my Blikle, ktorej dziekuje za
dostrzezenie mojej skromnej osoby na tej liscie i dwa e-maile na priv
(sic!) ). Nie dosc, ze nie jestem bowiem wielkim amatorem slodyczy, to
dodatkowo jestem wrogiem zlego jedzenia. A tort Sachera mi smakuje.
Podobnie nie smakuje mi czekolada Wedla, a smakuje van Houtena, nie
smakuje mi polska halwa, a smakuje grecka lub arabska. Nie smakuja
paczki Bliklego, a smakuja paczki z malo znanych cukierni w Krakowie.
Rozumiem tez, ze ktos, kto ogolnie lubi slodycze, i nie ma wyrobionego
podniebienia, nie widzi roznicy miedzy murzynkiem a tortem Sachera.

Wladyslaw