Data: 2003-03-17 09:42:20
Temat: Re: Odp: Pornografia
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <b522ac$c3s$1@news.onet.pl>, e...@o...pl says...
> W tym co piszesz przyznaje ci racje.
> Jednak to co ogladasz z czym sie spotykasz ,ma wielki wplyw na
> twory naszej wyobrazni,to niczym fundament.
Moze miec wplyw, jesli to sie robi. Ale zakaz ogladania wcale nie
wplynie destrukcyjnie na wyobraznie prawda? Wiec zakazywanie nie jest
rozwiazaniem, ktore wyobraznie przystopuje.
> > | Czy poto czlowiek ma rozum aby jego odruchy przejmowaly wladze?
> > | Postawcie sie mili panowie na miejscu tych kobiet .
> >
> > No co w tym złego? moja żona też ogląda takie filmy.
>
> Narazie nic.
I teraz nic, i potem rowniez nic.
> Jednak czesto jest tak ze w czyms uczestniczymy aktywnie,
> nawet nam sie to podoba,dostrzegamy czesto wrecz pozytywne cechy.
> Po jakims czasie lub wydazeniu zaczynamy myslec,
> (uwolnilismu sie z pod wladzy tego czegos)
Nie rozumiem dlaczego odbierasz ludziom prawo do myslenia o czyms od
samego poczatku ("po jakims czasie lub wydarzeniu...")
> Wtedy po pierwsze ,ze jest za pozno, aby cos zmienic, po drugie nie wyglada
> to tak ,
> jak nam sie wydawalo poczatkowo lub jak widzielismy to wczesniej.
Po pierwsze nigdy nie jest za pozno by cos zmienic, zakladajac ze nadal
zyjemy, po drugie wiele rzeczy wyglada inaczej niz po pierwszym
zetknieciu sie z nimi.
Twoje argumenty sa do tego zbyt enigmatyczne zebym potrafil dopasowac je
do naszej rozmowy.
> > Niezależnie czy oglądam to dla samego oglądania, czy dla "instruktażu" czy
> > dla poszukiwania czegoś ciekawego, zawsze jak kocham się z żoną czy inną
> > kobietą to właśnie z nią, a nie z wyobrażeniem które miałoby powstawać mi
> > głowie.
> Oczywiscie tak jest poki partnerka jest atrakcyjna, a co potem?
Potem rowniez jest atrakcyjna. Pojecie atrakcyjnosci to nie kanon, po
ktory siegamy na polke oceniajac kogokolwiek. To cos, co tkwi w glowie i
w tej glowie ewoluuje. Znowu - niezaleznie od tego jak bedziemy
traktowac fizycznosc prezentowana wokol nas - czy to w filmach czy w
inny sposob, dla mnie nie ma to wplywu na atrakcyjnosc moich partnerek.
Na ich atrakcyjnosc maja wplyw wylacznie one same i ja - a dokladnie jak
je postrzegam.
> Nie kochac sie z nia wcale ?
Z jakiego powodu? zarzut nieatrakcyjnosci? A dlaczego stala sie
nieatrakcyjna? Bo zobaczylem inna - "atrakcyjniejsza" ? wybacz, to nie
ja, pukasz pod zly adres. Moja zona jest dla mnie wzorem idealu, wiec tu
nie ma o czym w ogole mowic. A inne kobiety? Te sa, potem ich nie ma z
roznych powodow, ale nigdy ze wzgledu na atrakcyjnosc.
> A jezeli juz bedziesz to jak upilnujesz swoja wyobraznie,
> Bo np. inaczej nie bedziesz w stanie tego robic.
Kilka razy wyobrazalem sobie inna kobiete podczas seksu. Na wyrazne
zyczenie mojej partnerki. Wole jednak ciala z krwi i kosci, ktore mam na
wyciagniecie reki.
> > | Ja jednak woje być Ok chocby w stosunku do siebie
> > | i nawet jezeli tylko tak mi sie wydaje.
> >
> > A ja jestem OK w stosunku do siebie, żony, innych kobiet z którymi idę do
> > łóżka niezależnie od tego czy oglądam te filmy czy nie. Bo film to film, a
> > rzeczywistość to rzeczywistość.
>
> Znow bedzie pytanie soooryy.
> Czy napewno jestes ok ?czy tak chcesz uwazac?
Tak, naprawde jestem OK. Nie tylko tak uwazam, ale tak jest. I to nie
tylko moje, ale rowniez mojej malzonki czy innych kobiet przekonanie.
Nie wiem czy w calym zyciu bylem czy bede OK. Ale tu i teraz, w temacie
"lozkowym" jestem na pewno OK wobec siebie i swoich partnerek.
> Nie zadowala mnie jednak szukanie pozytywnych odpowiedzi dla mnie samego,
> lecz dla czlowieka jako CZLOWIEKA, chocby nawet mialo to znaczyc
> ze ze mna wlasnie jest cos nie tak.
Hmmm, tu sie bardzo roznimy. Powtarzalem to na forum nie raz, powtorze
po raz kolejny.
Ja nie szukam odpowiedzi dla wszystkich, szukam ich tylko i az dla
siebie. A potem ewentualnie prezentuje je szerzej.
Wyznaje zasade, ze po to czlowiek ma rozum, po to dorosly ma mozliwosci
takie lub inne, zeby moc realizowac sie w zyciu i odpowiadac za swoje
czyny. Dlatego zyje za siebie, a inni niech robia to rowniez za siebie.
Zyc tez trzeba umiec.
K.
|