Data: 2003-03-17 09:44:21
Temat: Re: Pornografia
Od: "Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> 1. Większość ludzi uważa że oglądanie pornografii jest OK.
> 2. Większość ludzi deklaruje że odziela seks w filmach od seksu z
> małżonkiem.
> 3. Jak się znajdzie ktoś kto myśli inaczej fundujemy mu psychoanalizę
> dla ubogich, a potem terapię żeby pokochał pornosy i prosił o więcej.
> 4. Dla większości fakt że ktoś nie akceptuje pornografii oznacza że jest
> oziębły w łóżku (dziwne ponoć oddzielają jedną sprawę od drugiej patrz
> pkt.2)
Moim zdaniem nie nauczylas sie nic... emocjonalnie odrzucasz wiekszosc rad.
Nikt ci nie kaze "pokochac porno". Ale wiekszosc ci proponuje isc na jakies
ustepstwa... Ty odpowiadasz atakiem...
Oczywiscie nikt z nas swieczki w sypialni ci nie trzyma, ale wyciągniecie
tego tematu akurat ze sprawami łózkowymi kojarzy się w sposób nieodparty.
Nie możesz tego grupie zarzucać.
To ze Tobie proponuje się zmianę postawy wynika z tego że to Ty się tutaj
znalazłaś. Może zaprosisz męża do klawiatury, może on napisze jak to wygląda
z jego strony.
Jest wiele sposobow wyjscia z sytuacji, napewno nie jest nią zakazywanie
czegokolwiek i "darcie sie". Twoj mąż musi chcieć przestać oglądać te filmy.
Nie zadziałała na niego Twoja niechęć, ani krzyk, sama wyciągaj wnioski
jeżeli nie przyjmujesz ich od innych.
Mam wrażenie że przyszłaś tutaj tylko po to, żeby mieć potem argument w
dyskusji z mężem że ogląda porno bo jest seksualnym frustratem... wiesz, to
zawsze możesz powiedzieć, niezależnie od tego co kto ci nagada i jakie rady
da...
Myślę że przydałaby wam sie wizyta u seksuologa i mam nadzieję ze ty też
dojdziesz do takiego wniosku. Specjalista nie kaze ci "kochać pornosów"
tylko wskaże rozwiązanie które bedzie odpowiadało Wam obojgu...
Pa
Iwcia
|