Data: 2004-11-19 11:29:40
Temat: Re: Odp: Wracam z zaświatów:-)i pytam- OT
Od: "Monika Zalewska" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A, kiedy zaczynasz budowe?
Dom juz stoi:) nawet dwa:) Stary na wiosne zburzę i na tym miejscu powstanie
ogród. Teraz jest tylko ogródek:)
> Powiem Ci tak, ,mnie one jednak martwiły.Ja sama widziałm jak w moim
> mieszakniu zupełnie rózne osoby wskazywały te same miejsca:-(miejsca
których
> ja jakoś intuicyjnie unikałam.Pewne rzeczy są mało "namacalne" tak jak
> intuicja, pzreczucia itd, a chyba jednak nikt nie watpi, ze
> są:-)Najważniejsze3 podobno, by nie były w sypialni, ale co ja Ci
"pitonię"
> jak Ci nie pzreszkadzaja to najwazniejsze.
Rozumiem Twój niepokój. Ja jednak miałam zupełnie inne doswiadczenia z ...
różdżkarzami.
Mam chore dziecko. Jakis czas temu lokalna prasa zainteresowała się choroba
mojego dziecka. Przyszedł pan redaktor, napisał bzdurny artykuł, a odzew był
taki, ze zaczeli zgłaszac sie do mnie rózni ...dziwni ludzie:) Miedzy innymi
kilku różdżkarzy.
Wymyslali cuda (ja w tym mieszkaniu mieszkam blisko 30 lat (na dobra sprawe
zawsze w nim mieszkałam), a panowie znawcy od ciagów, mówili mi, ze dłuzej
jak 15 lat w takim mieszkaniu zyc sie nie da. Jeden z nich nawet, kiwaniem
sie do fotela przesunął cieki. Długo by opowiadac jakie głupoty wymyslali. A
wiekszość z nich legitymowała się certyfikatami i pozwoleniami na uprawianie
swojej działalności.
Gosiu, podchodź bardzo ostrożnie do tego co mówia różdżkarze. Ojciec mój
kiedyś mówił, ze ja mam coś w sobie:))) (nigdy mu nie wierzyłam). dawno
temu, gdy na działce jeszcze nie było studni, kilka osób usiłowało doszukać
sie wody pod powierzchnia ziemi. Na różne sposoby szukali. A ja (miałam
wtedy 9 lat i nie bardzo pamietam to wydarzenie, ale ojciec opowiadał),
podeszłam do miejsca, gdzie do dziś jest studnia (zaczyna wysychac), i
powiedziałam, aby tu zaczeli kopać.
Pozdrawiam, Monika
> > Mam nadzieje, ze serce jakie włoże w tę działke i miłośc, z jaka bede
> > pielegnowac roslinki zniwecza szkodliwe działanie domniemanych żył i
> > cieków
> > wodnych:))
> > Życze Ci sukcesów, bo szczęscia chyba nie muszę, juz jestes szczęsliwa:)
>
> Na razie ciagle wystraszona:-)
>
> Gosia
>
>
|