Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!news.one
t.pl!newsgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: <m...@w...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Oficjalne Ciasto Bananowe MB
Date: 14 Mar 2001 23:40:22 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 71
Message-ID: <2...@n...onet.pl>
References: <98od1h$cn2$1@news.internetia.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 984609622 23625 213.180.128.22 (14 Mar 2001 22:40:22 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 14 Mar 2001 22:40:22 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 213.149.5.54, 213.180.130.22
X-User-Agent: Mozilla/4.5 [pl] (Win98; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:46524
Ukryj nagłówki
slowo sie rzeklo, kobylka u plota...
mieszkam w chrzanowie (moja babiczka pohazi z chrzanowa).
chrzanoow to takie miasto ktoore nigdy nie nalezalo do korony, ksiazat, czy
poozniej magnaterii itd. bylo to miasto prywatne, otwarte o charakterze
handlowym.
w pewnym pomencie pojawili sie nowi w miescie...
XIII wiek, rozbicie dzielnicowe, chrzanoow lezy w malopolsce boleslawa
wstydliwego i ksieznej kingi. hordy tatarskie pustosza poludnie europy. jedna z
fal z wegier dosiega krakowa. ksiezna kinga chroni sie w saczu gdzie odpiera
atak. boleslaw wstydliwy uchodzi na poludnie. nadchodzi wiadomosc o smierci
chana. jego wnukowie - pretendenci do tronu wracaja do stolicy, wycofujac
pospiesznie swoje wojska pozostawiajac po sobie "zaplecze gospodarcze" swojej
armii - wielkie stada bydla pod opieka pastuchoow. w jednej chwili status tych
ludzi gwaltownie sie zmienia - z pastuchoow staja sie wlascicielami poteznych
stad. chrzanoow przyjmuje nowych bez uprzedzen. cabani - bo tak zostali nazwani,
a moze sami sie tak nazwali - wrosli w to miasto tworzac elite wlascicieli. z
czasem przybrali polskie nazwiska, jak oczkowski, starzycki (to chyba
najbardziej rozbudowane obecnie linie cabanoow). najslynniejsza potrawa cabanska
- ziemniaki po cabansku nie jest oczywiscie tak stara jak sama historia cabanoow
(chociaz byl jeden taki madrala ktoory w tv moowil o XIIIwiecznych ziemniakach
po cabansku :)), jednak ma w sobie cos z tradycji ognisk tatarskich...
ziemniaki po cabansku towarzysza spotkaniom rodzinnym, mniejszym i wiekszym
imprezom, pieczone i zjadane przy ogniskach, same w sobie sa okazja do
spotkania. kiedys pieczono je w gliniach garnkach, odrutowanych ze wszystkich
stron - czesto pekaly. dzisiaj mozna kupic piekne zeliwne garnki specjalnie do
pieczonych o pojemnosciach od 2 do 10 litroow.
ingrediencje (dla mojego garnka - 6 litroow):
6 kg nieobranych ziemniakoow (oczywiscie nalezy je obrac :))
1 kg cebuli
1/2 kg marchewki
2 buraczki
nac pietruszki
60dkg kielbasy
60dkg boczku
pieprz, sool
kolejnosc ukladania skladnikoow:
1. na dno kladziemy skore od sloniny (polozenie tam liscia kapusty, jak robia
niektoorzy jest niewybaczalnym bledem - nie ma nic gorszego niz zapach spalonej
kapusty)
nastepnie:
2. ziemniaki pociete w kilucentymetrowe kostki
3. kilka plasterkoow burakow i marchewek (gloownie wplywaja na kolor, kto nie
proobowal z burakami niech sproobuje na proobe pobawic sie kolorami)
4. poszatkowana nac pietruszki
5. plasterki kielbasy i boczku
6. plasterki cebuli
7. sool i pieprz (nie wiem jak to dziala ale nie tak latwo przesolic pieczone
gdy sypiemy sool na cebule, a nie na ziemniaki)
powtarzamy od 2 do 7 az do konca gara.
jesli gar ktoory mamy posiada pokrywe to uszczelniamy ja folia aluminiowa, mocno
dociskamy i ewentualnie obciazamy. w przypadku gara po dziadku (bez pokrywy)
uszczelniamy lisciem kapusty (od goory nie spali sie), wycinamy ladny kawal
darnia, przyciskamy i obowiazkowo obciazamy.
wstawiamy do ognia. ile pieczemy? tego nie mozna powiedziec ot tak! najlepiej
zapytac wlasciciela garnka, lub przetestowac samemu (z nowym garem trzeba sie
zapoznac).
mniej wiecej w polowie czasu pieczenia cala okolica wyje z zachwytu na
wydobywajace sie zapachy :))
po upieczeniu wyrzucamy wszystko do jakiegos wiekszego naczynia i mieszamy
skladniki. jesc na miejscu, chociaz nawet na drugi dzien sa wspaniale.
aha! jeszcze jedno! podobnie jak prawdziwe pielmieni i gruzinski pilaw,
ziemniaki w garze ukladaja faceci! nigdy sie nad tym nie zastanawialem, ale
teraz dopiero uzmyslowilem sobie, ze zawsze przygotowuja go najznamienitsi -
niekoniecznie gospodarz... ciekawe. nikt nie moowi kto ma co robic, jakos tak
samo wychodzi...
smacznego :))
i prosze o Wasze przepisy z historia w tle :)
Ingolfur Arnarson
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|