Data: 2003-09-09 09:10:48
Temat: Re: Ograniczenia świadomości.
Od: "ksRobak" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bacha" <b...@p...onet.pl>
news:bjk3qk$1drv$2@foka1.acn.pl...
> Flyer napisał w wiadomości news:bjj2kj$jmr$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > To zależy jak rozumieć to stwierdzenie - samo z siebie nie
> > wnosi zupełnie nic, bo nie wiadomo co oznacza owo "jestem".
> Po mojemu trza by egzystencjalnie, czyli "istnieję".
> > Jeżeli dotyczy jednostki ludzkiej, to jest poprawne, bo
> > "myślenie" słowami jest dane tylko jednemu gatunkowi
> > biologicznemu na Ziemi, czyli człowiekowi. Czyli tożsamość.
> Ja wydedukowałam, że chodzi o poczucie własnego bytu,
> wyodrębnienia od reszty, czyli ogólnie biorąc świadomości
> własnego istnienia.
> > Jeżeli dotyczy świadomości, to jest niepoprawne, ale nie w
> > świetle filozofii, ale czystej biologii, jako że słowo jest tylko
> > sposobem porozumiewania się jednostek, ale nie jest samo w
> > sobie wyznacznikiem świadomości.
> Samo w sobie to jedynie pojęcie, ale już posługiwanie się nim,
> werbalizacja myśli, świadczyć musi o istnieniu i to na określonym
> szczeblu drabiny rozwojowej. Tak to widzę.
>
> Pozdrówka. Bacha.
Co Ty Bacha tak się przyczepiłaś do tej "drabiny rozwojowej"
jak (za przeproszeniem) "tonący brzytwy"?
Czy Twoim zdaniem na teoretycznej drabine (której oczywiście
nie ma), więc czy Twoim zdaniem bakterie są wyżej na drabinie
ewolucyjnej od człowieka skoro potrafią od czasu do czasu
skosić "połowę Europy" ??
(o wirusach nie wspomnę) :-)
\|/
re:
|