Data: 2011-02-14 12:37:08
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-02-14 13:32, Ikselka pisze:
>
> Mój nie był i nie chcieliśmy aby był. Bo nie chodzi o bycie, tylko o
> łączność, empatię przesuniętą poza granice przeciętnoludzkiego pojmowania.
>
> BYĆ a CZUĆ to co innego. Od jednego do drugiego cała wieczność. Widzę, że
> chyba nawet nie powinnam zaczynać tlumaczyć... bo i tak nie zrozumiesz.
> Byłam nieprzytomna, kiedy mój mąż za mnie rodził nasze dziecko. Więcej nie
> opiszę, bo nie ma sensu.
No jasne, tylko Ty wiesz, czym jest łączność między ludźmi i empatia. No
i oczywiście bycie przy porodzie w tym przeszkadza. Daj se siana, Iksi,
z tymi natchnionymi gadkami, bo szkoda, że natchnienie kończy Ci się na
czubku własnego nosa. EOT
Ewa
|