Data: 2011-02-14 19:24:52
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-02-14 19:48, Aicha pisze:
> W dniu 2011-02-14 18:40, Lebowski pisze:
>
>>>> Kto w to teraz uwierzy.
>>>
>>> Nikt nie musi. Nie próbowałabym wciąż, gdybym tak myślała :)
>>
>> A nie wdaje ci sie, ze nie musialbys wciaz probowac gdybys tak nie
>> myslala?
>
> Dzizasz, nie chodzi o ilość, tylko o jakość.
>
>> IMO masz najwieksza pretensje do exa, ze nie chce miec nic wspolnego z
>> twoim dzieckiem. A dlaczego wydaje ci sie, ze powinien?
>> Bo je splodzil?
>
> To nie jest moje dziecko, tylko nasze.
>
>> Myslisz, ze np. ja gdymym teraz dowiedzial sie, ze jakas ex urodzila
>> jednak moje dziecko, to ze wzruszenia scisneloby mi serce, coz to za
>> cudowna kobieta musi byc?
>
> Ty nie, na pewno :)
>
>> Zauwaz, ze twoj ex po rozpadzie waszego bynajmniej nie po Bozemu ukladu
>> zwiazal sie z inna i calkiem dobrze sobie z nia radzi.
>
> Też nie całkiem po bożemu. To ona go potrzebowała. Podejrzewam, że była
> bardzo podobna mentalnie do mnie, kiedy go poznawałam. Tyle, że ja z
> tego stanu wyszłam. Ona może też kiedyś wyjdzie i wtedy marny jego los
> ;) A może nie i będą żyli długo i szczęśliwie. No, powiedzmy, że tak się
> da w trójkącie z komornikiem ;)))
>
>> Moze warto wiec tutaj wycignac jakies wnioski.
>
> Tak jest! Nie warto wybijać się na niepodległość. Trzeba orać ten swój
> kawałek ziemi i cieszyć się, że ktoś nas zaszczycił łaskawym spojrzeniem ;P
>
No coz, w takim razie chyba tylko czas moze ci pomoc.
Za 10 lat stuknie ci piecdziesiatka, a wtedy bez trudu uswiadomisz
sobie, ze nikt juz nie zechce zestarzec sie razem z toba i ze
zmarnowalas najlepsze lata swojego zycia ;)
|