Data: 2011-02-17 10:34:57
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 17 Lut, 11:10, Lebowski <lebowski@*****.net> wrote:
> IMO to zwykle pierdolenie.
> Znam naprawde fajna rodzine, ktora przetrwala znacznie gorszy okres niz
> jakies seksualne wybryki.
> Zona pomogla sie podniesc mezowi z takiego alkoholizmu, ze jak szedl w
> cug to normalnie zglaszala zaginiecie na policji.
> Dzis facet jest szanowanym inzynierem i swoje dzieci tez wyksztalcil na
> inzynierow i to na renomowanych europejskich uczelniach.
> A mog sie stoczyc z jakas zdzira na dno.
> Rodzina to rodzina - odpowiedzialnosc jest wspolna, a jesli komus jej
> zabraknie, to przejmuje ja druga dorosla polowa.
IMO to zwykle pierdolenie.
(cytat z Lebowskiego)
Gdybys byl kobieta i dostal z liscia od meza
tak, ze dzieci wzywaly pogotowie, bo matka
lezala bez czucia, nie pieprzylbys tu o przetrwaniu.
NIC nie jest powodem do bicia slabszych.
A przemoc w rodzinie okazuje sie byc
niestety najwiekszym tabu.
I najprostszym odreagowaniem dla wielu
niespelnionych, jakze czesto z wlasnej
woli i przyczyny, panow.
Tak, chce przypomniec, ze u A. tez doszlo
do rekoczynow.
|