Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Tashunko" <t...@T...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Ojcostwo po Sokratesowemu.[też długie]
Date: Tue, 12 Oct 2004 10:31:07 +0200
Organization: ***Muszkieterki***
Lines: 34
Message-ID: <ckg4je$lqh$1@inews.gazeta.pl>
References: <ckf494$oht$2@nemesis.news.tpi.pl>
<0...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 217.153.80.58
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1097569711 22353 217.153.80.58 (12 Oct 2004 08:28:31 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 12 Oct 2004 08:28:31 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
X-User: Tashunko
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:64180
Ukryj nagłówki
Nudą powiewało, aż nagle napotkałam wirtualne osoby podpisującej się
*Aska* myśli nieuczesane:
| nie jest rozdrapywaniem ran , jest zapewnieniemm zze mimo tego iż
| relacje miedzy tatą a mama sie zzmienily ja dalej jest Twoim ojcem,
| jestem i będę nim cokolwiek by się nie stało.Oczywiście jesli mowimy
| o dobru dziecka to bezz klotni o czas kiedy dziecko moze sie spotkac
| z ojcem , najlepiej zawsze wtedy kiedy bedzie czuło taka potrzebę ,
| zapewnienie ze ojciec jest zawse kiedy bedzie potrzebny synowi to
| bardoz duzo ! i najlepiej omowic to naspokojnie zoną. Jesli obojgu
| rodzicom zalezy na dobru dziecka ......będą postępowali w imie dobra
| dziecka :)) a nie traktowac je jako pkt przetargowy jak to azwyczaj
| bywa w sprawadch rozwodowych
No właśnie! Mogę wypowiadać się jedynie (na szczęście) obserwacji
znajomych, przyjaciół i rozmów z nimi i to, co napisałaś jest jak dla
mnie najważniejsze! Najgorzej jest jak Rodzice próbują załatwić swoje
żale, frustracje, wszystko, co dotyczy tylko i wyłącznie stosunków
między nimi ...dzieckiem i " niby" dla dobra tego dziecka. Matka
ogranicza widzenia z ojcem , ojciec nadaje na matkę, babcie na siebie
nawzajem i robi się młyn nie do przeskoczenia:( Mój przyjaciel ma syna
z pierwszego małżeństwa, z którym ma doskonały kontakt pomimo, iż nie
mieszkają razem na co dzień, ale przechodził piekło właśnie z powodu
takich " przetargów". Teraz wychodzą na prostą, bo ex-żona jakoś
zaczyna sobie układać życie z kimś innym i mniej skupia się na wojnach.
Dziecko jest z rodzicami: matką lub ojcem wtedy gdy tego potrzebuje,
dzielą wakacje, święta, weekendy , popołudnia, wyjścia do lekarza, do
szkoły, wszystkie codzienne sprawy...
Resztę w zasadzie musiałabym przepisać z poprzedniego posta, więc tylko
się podpiszę pod Aśką.
***Tashunko***
|