W wiadomości <news:dq5107$hdh$1@nemesis.news.tpi.pl>
anitka <a...@o...pl> pisze:

> Nie mam sily myc
> codziennie glowy chyba ze tak wlasnie robicie?

Bezwarunkowo.
Nie wyobrażam sobie egzystowania bez świeżo umytych włosów.

> Wlosy mam cienkie
> blond do ramion. Biore dodadtkowo Silice na wzmocnienie itp.
> Wydaje mi sie ze problem lezy chyba w dobrym szamponie ?

Problem leży przede wszystkim w genach ;-)
Ja też mam dość wiotkie, cienkie włosięta i wspomagam się szamponami
zwiększającymi objętość (nie dają zbyt spektakularnych efektów), piankami o
takim samym działaniu (dają dużo lepsze efekty) i odpowiednim cięciem u
fryzjera (dobry fryzjer potrafi zdziałać cuda). Ostatnio myślę też o lekkiej
trwałej - podnoszącej włosy, nie o typowym baranie, ale jakoś nie mogę się
na razie zdecydować.
Ale bez codziennego mycia po prostu się nie obejdzie. Szampony zwiększające
objętość mają to do siebie, że niestety w jakiś sposób obciążają włosy i po
jakimś czasie, a zwłaszcza na drugi, trzeci dzień wyglądają one dokładnie
odwrotnie, niż by się chciało - czyli są przyklapnięte, tłuste, przylizane.
Raz na jakiś czas warto też zafundować sobie mycie włosów szamponem
oczyszczającym.

--
PozdrawiaM