Data: 2002-04-10 19:39:25
Temat: Re: Omlet na słodko - jak ??
Od: "Maciek" <m...@p...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam.
Jestem ogromnym milosnikiem omletow, czasami chodzimy na niedzielna wyzerke
( po kosciele ) do lokalnego hotelu w ktorym robia m.inn. znakomite omlety.
Jak to wyglada : 2-3 kucharzy robi tylko omlety na zamowienie i kazdy ma
swoje stanowisko skladajace sie z : 2 kuchenek, 2 patelni, miski z
rozbeltanymi jajkami z odrobina mleka oraz calego asortymentu skladnikow jak
: bekon, pieczarki, pomidory, zielona i czerwona papryka, cebula czerwona i
biala , male krewetki,
zielona cebulka, ostry sos meksykanski ( jak do fajitas - sluze przepisem
dla zainteresowanych ), pare rodzajow serow ( wiorki ), owoce.
Jest tam wiecej skladnikow , mozna dodawac ulubione...
Pierwszy etap to rozgrzanie patelni # 1 z minimalna iloscia oleju lub masla.
Nastepnie
dodatki - i tu wybor zalezy od konsumenta. Popularna kombinacja to pieczarki
+cebula a na slodko to owoce ( jak maliny ) + troche wanilii i cukru.
Kiedy skladniki sa juz podsmazone ( lub lekko podgrzane w wypadku owocow ),
lyzka wlewa sie rozmacone jajka . Sztuka polega teraz na umiejetnym
podwazaniu
lopatka azeby jajko scinalo sie rownomiernie ( rzadkie na dnie patelni ).
Kiedy omlet ma juz wymagana konsystencje, na gore dodaje sie startego sera i
gdy ten sie stopi, sklada omlet na pol i podaje na rozgrzany talerz klienta.
Do smaku sol. pieprz lub cukier puder czy konfitury w wypadku na omletu na
slodko .
Polecam sprobowanie tej techniki i zapewniam ze bedzie duzo zabawy
Pozdrawiam
Maciek
"Agusiek" <A...@i...pl> wrote in message
news:a90ur1$6hc$1@news.tpi.pl...
> Witam,
>
> poczytałam w archiwum na ten temat, więc baaardzo proszę nie krzyczeć że
> pytam znowu :)
> A pytanko bardzo konkretne, jak toto zrobić, żeby omlet sam w soie był
> słodki, czy dodanie do masy cukru nie spowoduje kompletnego niepowodzenia
??
>
> Od razu się przyznam, omlet ma występowac solo i ma być słodki, mamusia
> mojego chłopa tak robi więc gorsza być nie mogę :)) a wręcz przeciwnie.
>
> Znajomy amerykanin kiedyś mi opowiadał że jada taki specjalny omlet
> biszkoptowy z syropem klonowym... nie wiem czy to z gruntu już jest
słodkie
> czy nie... no i nie wiem gdzie ewentualnie coś takiego w Krakowie
zakupić...
> (syrop klonowy mam na myśli)...
>
> Pozdrawiam, Aga
>
>
|