« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2009-10-06 08:39:06
Temat: Opiekacz - jaki?.
Witam
Wyszukiwarka grupowa milczy na ten temat i wogóle w necie same byleco.. :/
Chcę kupić opiekacz, taki do plaszczenia kanapek, dla kogoś i nie wiem
co wybrać :/ Z tego co się zdążyłem zorientować to mam patrzeć na teflon,
moc oraz regulacje temperatury.. ale co wybrać sam nie wiem.
Możecie może coś polecić lub coś od razu odradzić?
grzech
--
Co popieli i co niszczy, całe życie czarnych zgliszczy,
co samotnie kluczyć każe, w strasznej śmierci.. pełnej marzeń.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2009-10-06 10:21:21
Temat: Re: Opiekacz - jaki?grzech pisze:
> .
> Witam
>
> Wyszukiwarka grupowa milczy na ten temat i wogóle w necie same byleco.. :/
> Chcę kupić opiekacz, taki do plaszczenia kanapek, dla kogoś i nie wiem
> co wybrać :/ Z tego co się zdążyłem zorientować to mam patrzeć na teflon,
> moc oraz regulacje temperatury.. ale co wybrać sam nie wiem.
>
> Możecie może coś polecić lub coś od razu odradzić?
>
Ja mam opiekacz Moulinex (brzydki pastelowo-żółty) od ... od jeśli dobrze pamiętam
9lat i nadal
działa wyśmienicie, nie kupuj chinszczyzny - każdy markowy będzie dobry, to prosta
konstrukcja,
ważne jest tylko aby wybrac taki który ma szeroki zatrzask (klips) jest go dużo
łatwiej zatrzasnąć
gdy się włoży dużą kanapke (wysoką), no i jest wytrzymalszy - prócz moulinexa z
szerokim klipsem mam
w domu 2 tefale i w obu pękły zatrzaski
Jak dla kogoś na prezent to bierz ten który lepiej wygląda i ma ładniejsze pudełko,
bo jak pisałem
różnicy nie zauważyłem żadnej a prócz tych które mam w domu korzystalem jeszcze z
kilku, różnią sie
tylko wizualnie i dzwiękami jakie wydają (pstrykanie przy wyłączaniu grzałki)
I moim zdaniem niewarto brać opiekaczo-gofrownic z wymiennymi płytami bo po jakims
czasie robią sie
luzy i zaczynają klekotać (sprawdzone)
--
WebProgress - Nowoczesne aplikacje internetowe
www.webprogress.com.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2009-10-06 11:45:19
Temat: Re: Opiekacz - jaki?Tue, 06 Oct 2009 12:21:21 +0200, vcore napisał(a):
> I moim zdaniem niewarto brać opiekaczo-gofrownic z wymiennymi płytami bo po jakims
czasie robią sie
> luzy i zaczynają klekotać (sprawdzone)
Nie warto też dlatego, że te gofrownice są zazwyczaj do bani.
W gofrownicy ważna jest moc. Zresztą dzięki grupie bodaj nawet zdecydowałem
się na dezala za 180 zł (uff), ale teraz wszyscy znajomi mnie marudzą, żeby
wpaść na gofry, a jeden taki z opiekaczko-gofrownicą, najpierw męczył o
przepis, teraz już chce pożyczać moją gofrownicę...
Więc opiekacz zostawmy do opiekania, a gofrownicę, to prawdziwą tylko, z
dużą mocą.
--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2009-10-07 07:37:13
Temat: Re: Opiekacz - jaki?Dnia 091006 *Kapsel* wrote:
> Tue, 06 Oct 2009 12:21:21 +0200, vcore napisał(a):
>>
>>
>
>
dziekuje Wam za wskazówki,
teraz przynajmniej wiem co mniej więcej chce kupić :)
--
grzech
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2009-10-09 19:31:40
Temat: Re: Opiekacz - jaki?Dnia 07.10.2009 grzech <g...@o...pl> napisał/a:
> Dnia 091006 *Kapsel* wrote:
> dziekuje Wam za wskazówki,
> teraz przynajmniej wiem co mniej więcej chce kupić :)
A ja dalej nie wiem.
Chciałem kupić dezala 316 ale... chyba go już nie produkują. Zobaczymy
co napisze producent.
pzdr, szadok
--
'To jest cnota nad cnotami - trzymać język za zębami'
śp. babcia
ANTYSPAM:usuń cyfry z adresu mail
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |