Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "LeoTar" <l...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Date: Wed, 29 Mar 2006 16:07:22 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 173
Message-ID: <e0ebbq$ecq$1@inews.gazeta.pl>
References: <e01mce$i38$4@atlantis.news.tpi.pl> <e01onp$2v7i$1@news2.ipartners.pl>
<e0502l$l2$6@nemesis.news.tpi.pl> <e05s5b$22np$1@news2.ipartners.pl>
<e06dgn$5qh$1@nemesis.news.tpi.pl> <e06l9c$2g1l$1@news2.ipartners.pl>
<e06rpm$r9$1@atlantis.news.tpi.pl> <44285961$1@news.home.net.pl>
<e09vgj$h7g$1@news.onet.pl> <44288b84$1@news.home.net.pl>
<e0b6q1$d33$2@atlantis.news.tpi.pl> <44294a8c$1@news.home.net.pl>
<e0d11g$oq5$5@nemesis.news.tpi.pl> <4...@n...home.net.pl>
NNTP-Posting-Host: apn-99-89.gprspla.plusgsm.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1143648442 14746 172.20.26.235 (29 Mar 2006 16:07:22 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 29 Mar 2006 16:07:22 +0000 (UTC)
X-User: leotar1
X-Forwarded-For: 172.20.6.64
X-Remote-IP: apn-99-89.gprspla.plusgsm.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:341152
Ukryj nagłówki
Justyna N <c...@p...pl> napisał(a):
> To też nie do końca. Płód jest dość szczelnie chroniony przed wpływem matki.
A w jaki to sposób skoro pobiera pożywienie i płyny z ustroju matki. Jest z
nią bardzo ściśle zwiazany. Próbujesz zaprzeczyć oczywistości.
> Prezentujesz mechanizm, który atakuje kobietę.
Nie atakuję kobiety a jedynie stwierdzam fakty. Poprzez analizę faktów probuję
wyjaśnić dlaczego dochodzi do tak skrajnych zaburzeń i patologii zarówno w
sferze fizycznej jak i duchowej.
> Próbujesz udowodnić, że kobieta (nieświadomie oczywiście) jest przyczyną
> wad genetycznych, nieprawidłowości w rozwoju płodu i zniewolenia seksualnego
> mężczyzn.
Ja probuję coś zmienić a Ty zachowujesz sie zachowawczo. Nie czytasz tego co
pisze tylko od razu uważasz, że ja atakuję kobietę. Ja wyjasniam a Ty
zaprzeczasz oczywistościom. To nie jest dyskusja, tylko obrona zajętej raz
pozycji. Schowałaś się w skorupce, sprawujesz władzę i boisz sie wychylić
czubek nosa na świeze powietrze.
> A wspaniali, doskonali mężczyźni ulegają tej niewoli ze względu na
> potomstwo, a ich głównym zadaniem powinno być wyzwolenie kobiety.
Jesteś tchórzliwa i zachowawcza, że aż mi się niedobrze robi.
> Czytasz czasem to o czym piszesz??
Muszę czytac kiedy odpisuję na takie agresywne wypowiedzi jak Twoja. Jestes
babską szowinistką. Nie dopuszczasz rezygnacji ze sprawowania władzy za pomocą
seksu. A może Ci tego seksu brakuje albo jestes homo-, co? Lesbijki sa tak
właśnie agresywne w stosunku do mężczyzn jak Ty.
> Gdzie w Twoich wywodach partnerstwo?
Nie czytasz tego co piszę, co objaśniłem wyżej.
> Miłość? Wzajemny szacunek?
A co może kwiatki Ci posłać? Byłabyś wtedy usatysfakcjonowana?
> Gdzie naukowe/religijne/logiczne potwierdzenie? Twoja teoria pozostaje
> teorią, bo nie potrafisz jej poprzeć.
A więc wreszcie odwołanie do boga. Tu Cię boli.
> A wiesz chociaż czym jest gen?
Dla mnie to nośnik informacji. A może Ty się wypowiesz co to takiego?
> Większość naukowców odesłałabym Cie w tym miejscu do psychiatry. Ja tego nie
> zrobie. Widać tylko, że o nauce i naukowcach nie masz za dużego pojęcia,
> więc ta dyskusja do niczego nie prowadzi.
Mylisz się, zbyt długo przebywałem wśród naukowców by nie wiedzieć co soba
czasami reprezentują. I jak manipulują
> Ja próbuję Ci jak najprościej wytłumaczyć dlaczego się mylisz, a Ty
> zarzucasz mi nadmiar podejścia naukowego. Sytuacja patowa, z której żadne z
> nas nic nie wyniesie.
Pokaż, w którym miejscu cokolwiek próbowałaś wyjaśnić - Ty mnie tylko cały
czas atakujesz nie przedstawiając nic w zamian. Jesteś oszustką i manipulantką.
> Jeszcze raz (mam nadzieję ostatni) tłumaczę: zespół Downa (podobnie jak inne
> schorzenia o podłożu genetycznym) jest NIEULECZALNY.
Masz swoje zdanie na ten temat a ja mam prawo miec swoje. Tymbardziej, że mam
doświadczenie z własnym dzieckiem, czego Ty zapewne nie masz. Ja widziałem jak
się zmieniał a Ty chcesz temu zaprzeczyć> Najpierw doświadcz a później dyskutuj.
> Osoby nim dotknięte mogą uzyskać samodzielność, funkcjonować jak ludzie
> zdrowi. Ale nie da się z niego "wyjść". To tak jakbyś chciał sugerować, że
> ktoś po zmianie zachowania, sposobu myślenia, pod wpływem emocji rodziców
> zmienił kolor oczu z niebieskiego na brązowy.
Przemiany w sferze informacji pociągają za sobą zmiany w nośniku informacji
czyli w materii. Polecam zająć się teorią informacji może się czegoś nowego
dowiesz i nie będziesz pleść bzdur.
> Chyba sam się niestarannie (albo i wcale) czytasz. Przyczyny upatrujesz się
> głównie w nieświadomości kobiety. Przez cały czas zwalasz na nią winę.
> Ujawniasz tym samym własne problemy z akceptacją kobiety jako matki. Spróbuj
> urodzić dziecko, a wtedy porozmawiamy na temat wychowania dzieci. I wtedy
> sam będziesz miał ochotę strzelić każdego kto stwierdzi, że Twoje emocje są
> przyczyną problemów dziecka.
I wylazło szydło z worka: jak mamuśka urodzi dziecko to ma juz więcej do niego
praw od ojca. Tylko ona doświadcza kontaktu z dzieckiem i... uzależnia je od
siebie. Tak ,tak, to się zaczyna już od kołyski. A poza tym zaczęlaś sie
powtarzać. Nie pamiętasz co pisałaś dwa akapity powyżej.
> Egipcjanie używali TECHNIKI. Korzystali w pełni ze wszelkiej dostępnej
> wówczas wiedzy.
A skąd wiesz czego oni uzywali. Zyłaś wtedy?
> Tak jest trudniej przez ludzi, którzy negują wkład nauki w udoskonalanie
> życia, ludzi którzy naukowców uważają za niedowartościowanych, a ich teorie
> za błędne tylko dlatego, że im samym brakuje wiedzy.
Nie neguję wkładu nauki w poprawie ludzkiego życia, ale jak do tej pory to
nauka nie wyjaśniła żadnej ze spraw ostatecznych. I dalej goni w piętkę.
Tworzy tylko wiele nowych pojęć, które mają objaśniać coraz to nowe trudności
poznawcze. A niektórzy z naukowców posuwają się do jawnych oszustw aby tylko
byc pierwszymi w jakiejś dziedzinie, aby okazać się lepszymi od innych. Widzę,
żes bardzo uzależniona od nauki.
>
> Mylisz się. To Wy mężczyźni przypisaliście nam taką rolę. Sami daliście
> kobietom taką władzę, a teraz przestało się to niektórym podobać. Trzeba
> było o tym myśleć wcześniej.
Kobieta od zawsze rządzi sprawami wewnętrznymi i emocjami rodziny i daje jej
to taką samą albo i większą władzę aniżeli zewnętrzna władza mężczyznie.
Jesteście cwane i bardzo zachowawcze i trzeba Wam pokazac naocznie do czego te
Wasze Rządy prowadzą. Ja to zrobie na własnej rodzinie: albo się odbuduje na
nowych zasadach rzeczywistej równości i partnerstwa albo z dzieci będą się
sypac trociny na oczach ich matki. Zobaczy sama dop czego doprowadziła kłamiąc
i oszukując w celu zachowania władzy nad wszystkimi. Nieważne jak zakończxy
się mój eksperyment rodzinny. Dowód będzie albo wprost albo nie wprost. I Ty
bedziesz jednym ze świadków przegranej lub zwycięstwa nad nieświadomością.
> Co rozumiesz przez samodzielne decyzje? Wychowanie dziecka, utrzymanie go
> bez pomocy mężczyzny? Życie bez "niezbędnego" męskiego wsparcia?
Skoro wyrzuca sie żywiciela z domu i pozbawia się go samowolnie wszelkich praw
w stosunku do dziueci to i mężczyzna nie ma żadnych obowiązków w stosunku do
takiej kobiety. Żadnych.
> Powoli przestajecie być nam, kobietom potrzebni i chyba to Cie przeraża i
> skłania do takich teorii. Nie chcesz się wcale z niczego wyzwalać. Wręcz
> przeciwnie-chcesz żeby ktoś przyznał Ci racje, odciążył z poczucia
> przegranej wobec kobiet.
No jeszcze zobaczymy, czy uda się Wam zawziętym feministkom żyć bez nas.
> Poświęciłam większość życia nauce. Wiedza to najcenniejsze co posiadam.
> Człowiek, który nie wie czemu, po co i dlaczego żyje tworzy teorie, które
> mają usprawiedliwić jego wegetacje.
I teraz trudno Ci zrezygnować z ołtarzyka, który sobie wybudowałaś dążąc do
bycia lepszą od swojej matki. Żal mi Ciebie.
> Nie umiesz czytać ze zrozumieniem.
A co tu rozumiec skoro nie masz nic nowego do powiedzenia.
> Napisałam, że starałam się unikać terminów naukowych, ale na wyraźne
> życzenie eTaTy zaczełam ich używać.
I to był Twój błąd .
LeoTar
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|