cbnet wrote:
> Znowu projektujesz.
> Konsekwentnie zadajesz sobie obciach.
>
> Czy wg twojej teoryjki katoliczki - o ile nie bzykajďż˝ siďż˝ z tobďż˝
> [i w konsekwencji przestajďż˝ juďż˝ byďż˝ "dziewicami"] - zachodzďż˝
> w ci��� w wyniku niepokalanego pocz�cia?
>
> BTW tw�j up�r i wiara dla pot�gi w�asnego umys�u wzbudzaj�
> jednak ~respekt. ;)
>
> --
> CB
>
>
> U�ytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:b98d16f3-f862-4536-950d-bf2a8652bac1@13g2000prl
.googlegroups.com...
>
> Cebek jeszcze ciebie boli, no mo�e jaki� ok�ad na g�ow� zapodaj
> sobie;)
Widzisz Cebek nawet iks zrozumiała ale ty nie , ktoś kto się kocha w
stroju społecznym, czyli nie doznaje siebie , jest zdeterminowany
nawet w łóżku, na zawsze może być dziewicą, nawet jak się puszcza. Ale
to ciekawe, bo kiedy człowiek zaczyna brzydzić się sobą na zabój
poszukuje stroju, tzw ;akcepowania społecznego, rzeczy zastępczej i
niektórzy którzy zobaczą piękno człowieczeństwa wpadają w szały
galanterii, ekstaza ubrań nie zna granic, on się zakocha i podda
subtelnej analizie swoje uczucia, ale nie rozbierze się nigdy . Nawet
słyszałem że niektórzy do pieszczot zakładają rękawiczki i,
rozbierając się gorączkowo, sami co szybciej zapinają się na wszystkie
guziki.