« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2015-07-04 22:47:24
Temat: Re: Ostatni oddech szparagów i witajcie chłodnikiW dniu 2015-07-04 o 18:24, Qrczak pisze:
>
> Może dlatego, że w "kuchni codziennej" preferuję raczej kulinarne
> fusion, mieszam wszystko, co mi podejdzie pod rękę i smakowo. Przepisy
> z książek kucharskich, których trochę mam, traktuję raczej jako
> inspirację.
Mam podobne podejście do przepisów. Już nie pamiętam, kiedy robiłam coś
ściśle według wskazówek. Kiedyś wypieki, a teraz to nawet te przeważnie
robię na oko i z fantazją.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2015-07-04 22:49:08
Temat: Re: Ostatni oddech szparagów i witajcie chłodnikiW dniu 2015-07-04 o 16:30, Jarosław Sokołowski pisze:
> Qrczak pisze:
>
>> Kolendra, kumin, kardamon jest dostępny jako całe nasiona w każdym
>> sklepie "kolonialnym", także w PiP-ach, Kauflandach czy Auchanach.
>> Imbir to już wszędzie można kupić. Gałka, cynamon, goździki, pieprz
>> czy listek bobkowy - to chyba każdy ma w domu.
> Po PiP-ach nie chadzam, nie mam w okolicy. W Kauflandzie jest tego
> wszystkiego moc, ale długo wypatrywałem kuminu gdy mi się poprzedni
> skończył -- nie było. Może wszystek na prowincję wywieźli.
Kumin i kolendrę na pewno paczkuje Kamis, a ten ma zazwyczaj sporą półkę
w każdym spożywczaku. Przynajmniej u nas.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2015-07-04 22:52:03
Temat: Re: Ostatni oddech szparagów i witajcie chłodnikiW dniu 2015-07-04 o 16:26, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>>> Trudne czy nie, ostatnio kupuję tylko takie wielkie bordowe,
>>>>> pieruńsko drogie (dwa razy tyle co zwykłe kosztują) ale za
>>>>> to jaki smak... jaka mięsistość...
>>>> Te najlepsze. U nas po 18zł, a u Was?
>>> 10.
>>> No i widać teraz jaka gmina... hehe.
>> Wczoraj po 8zł kupiłam takie małe wypierdki. Ładne były, ale do
>> tych mięsistych się nie umywają.
> Pogonili mię do sklepu, właśnie wróciłem. Straganowe po 14, nie jakaś
> rewelacja, zwyczajne. W insekcie po dychu -- klasa podobna, kupiłem
> testowo jednych i drugich. Ze trzy dni temu w porządnym sklepie były
> po 8. Nie jakieś kolosalne, ale też nie wypierdki. Dobre.
Kwestia odniesienia - przy tych mięsistych każde inne wyglądają jak
wypierdki, ale nie muszą być takie złe.
> Ale szparagi
> tu w okolicy były latoś drogie. Przeważnie dobre kilkanaście, poniżej
> dychy tylko raz widziałem.
Szparagi w szczycie sezonu, kupowałam najtaniej po 6,5zł. Zielone, bo
jakoś na białe w tym roku się nie zdecydowałam ani razu.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2015-07-04 22:54:20
Temat: Re: Ostatni oddech szparagów i witajcie chłodnikiW dniu 2015-07-04 o 18:32, Qrczak pisze:
>
> Za to truskawki w tym roku mnie nie urzekły, ani słodkie, ani kwaśne,
> raczej bez smaku, a ze dwa razy nawet gorzkie były.
Może to kwestia regionu. U nas bywały w tym roku bardzo dobre.
>
> A tak przy okazji owoców: pojawiły się czerwone i białe porzeczki...
> jak myślicie, długo będą?
Porzeczki szybko przemijają, więc jeśli masz na nie ochotę, to lepiej
nie zwlekaj. Podobnie z agrestem. Ja czekam na wiśnie, muszę je zasłoikować.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2015-07-04 23:56:28
Temat: Re: Ostatni oddech szparagów i witajcie chłodnikiPani Ewa napisała:
>> Ale soczewica do takich rzeczy nadaje się wybornie.
>
> Soczewica świetnie nadaje się na kremową zupę, właśnie z powodu tego
> rozgotowywania się. Podobnie zachowuje się też suchy groch łuskany.
Podobnie musi dziać się z suchym bobem. Co do soczewicy, to poza kremem
da się ja traktować jako zagęstnik do czegoś, co ma również fazę stałą,
na przykład w postaci warzyw nie do końca rozgotowanych.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2015-07-05 00:01:41
Temat: Re: Ostatni oddech szparagów i witajcie chłodnikiPani Ewa napisała:
> Mam podobne podejście do przepisów. Już nie pamiętam, kiedy robiłam coś
> ściśle według wskazówek. Kiedyś wypieki, a teraz to nawet te przeważnie
> robię na oko i z fantazją.
Jak kto ma fantazję, to znajdzie sposób, by było jednocześnie ściśle
według przepisu i na oko:
http://www.brzirecepti.com/jaje-na-oko.htm
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2015-07-05 00:02:49
Temat: Re: Ostatni oddech szparagów i witajcie chłodnikiPani Ewa napisała:
>>> Kolendra, kumin, kardamon jest dostępny jako całe nasiona w każdym
>>> sklepie "kolonialnym", także w PiP-ach, Kauflandach czy Auchanach.
>>> Imbir to już wszędzie można kupić. Gałka, cynamon, goździki, pieprz
>>> czy listek bobkowy - to chyba każdy ma w domu.
>> Po PiP-ach nie chadzam, nie mam w okolicy. W Kauflandzie jest tego
>> wszystkiego moc, ale długo wypatrywałem kuminu gdy mi się poprzedni
>> skończył -- nie było. Może wszystek na prowincję wywieźli.
>
> Kumin i kolendrę na pewno paczkuje Kamis, a ten ma zazwyczaj sporą
> półkę w każdym spożywczaku. Przynajmniej u nas.
Sporą półkę, to i u nas mają, ale tego akurat dłuższy czas nie było.
A wypatrywałem. Wypatrzyłem w końcu w sklepie, do którego zaglądam
rzadziej. Kmin rzymski jest "Kotanyi", a kolendra jakiś "Prymat".
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2015-07-05 12:29:38
Temat: Re: Ostatni oddech szparagów i witajcie chłodnikiW dniu 2015-07-05 o 00:02, Jarosław Sokołowski pisze:
> Sporą półkę, to i u nas mają, ale tego akurat dłuższy czas nie było. A
> wypatrywałem. Wypatrzyłem w końcu w sklepie, do którego zaglądam
> rzadziej. Kmin rzymski jest "Kotanyi", a kolendra jakiś "Prymat".
Kotanyi też możliwe. Chociaż obraziłam się na tę firmę, od kiedy w
paczce ich ziela angielskiego wszystkie ziarenka - dosłownie wszystkie -
były porozgniatane.
Nie wiem, czy to ja miałam takiego pecha, czy trafiła im się taka
beznadziejna seria.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2015-07-05 13:19:59
Temat: Re: Ostatni oddech szparagów i witajcie chłodnikiPani Ewa napisała:
>> Sporą półkę, to i u nas mają, ale tego akurat dłuższy czas nie było.
>> A wypatrywałem. Wypatrzyłem w końcu w sklepie, do którego zaglądam
>> rzadziej. Kmin rzymski jest "Kotanyi", a kolendra jakiś "Prymat".
>
> Kotanyi też możliwe. Chociaż obraziłam się na tę firmę, od kiedy w
> paczce ich ziela angielskiego wszystkie ziarenka - dosłownie wszystkie -
> były porozgniatane.
> Nie wiem, czy to ja miałam takiego pecha, czy trafiła im się taka
> beznadziejna seria.
Nie było ci ono mielone, to ziele? Bo i takie się zdarzają. Wtedy jest
napis na torebce, że ten przypadek. Ja zresztą w tej postaci używam
często, samemu rozdrabniając w młynku.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2015-07-05 16:43:34
Temat: Re: Ostatni oddech szparagów i witajcie chłodnikiW dniu 2015-07-05 o 13:19, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>> Sporą półkę, to i u nas mają, ale tego akurat dłuższy czas nie było.
>>> A wypatrywałem. Wypatrzyłem w końcu w sklepie, do którego zaglądam
>>> rzadziej. Kmin rzymski jest "Kotanyi", a kolendra jakiś "Prymat".
>> Kotanyi też możliwe. Chociaż obraziłam się na tę firmę, od kiedy w
>> paczce ich ziela angielskiego wszystkie ziarenka - dosłownie wszystkie -
>> były porozgniatane.
>> Nie wiem, czy to ja miałam takiego pecha, czy trafiła im się taka
>> beznadziejna seria.
> Nie było ci ono mielone, to ziele? Bo i takie się zdarzają. Wtedy jest
> napis na torebce, że ten przypadek. Ja zresztą w tej postaci używam
> często, samemu rozdrabniając w młynku.
Mielone też nie było, tylko w kawałkach. A ja lubię dodać do zupy, a po
ugotowaniu w całości wyjąć.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |