> Zawsze jak mam okazję gdzieś jechać to PITA (KNYSZA) obowiązkowa. wśród znajomych swego czasu krążyła opowieść, jak ktoś chciał tam na dworcu coś zjeść i grek go pyta: knyszu czy pitu? a ten skonsternowany: pitu nie, tylko jeść mi się chce. z
Zobacz także