> Coś dużo masz pretensji do siebie (czy tylko do siebie?)
> Czy ty przypadkiem nie jesteś troszkę perfekcjonistką?
> Tacy to mają przerąbane:)

Oj jestem!!:)

> Dobrze by było, żebyś mogła mu jednak pomóc w momencie rzucania palenia
> i na jakąś chwilę (no ona może się przeciągnąć:)) wyrzuciła swoje żale
> i humory do kosza.
> Uświadomić sobie co jest najważniejsze, a resztę pal sześć:) Resztą
> zajmiesz się później, jak będziesz stabilniejsza.
> Z tego co piszesz to twoja sytuacja domowa może wpływać (i na pewno tak
> jest, tylko w jakim stopniu) na twoje samopoczucie.
> Tym bardziej ważne jest, aby w twoim związku było trochę jaśniej:)
>

Jak na razie to nie jest jasno.Ale mam nadzieje ze bedzie. Przyszedl do mnie
moj "przyjaciel", i jak zwykle nie pytal o nic(choc tym razem chcial) ale
zachowywal sie tak ze patrze na cala ta sytuacje troche pozytywniej.

> I czy ty nie obwiniasz siebie zanadto za wszystko. Za to jak jest
> między dwojgiem ludzi odpowiadają obydwoje.

Ale ja zawsze obwiniam siebie-jakos tego jeszcze nie udalo mi w sobie
zmienic.