A więc ja jadłam golonkę przyrządzaną sposobem domowym przez kilka godzin,
gotowaną i duszoną z grzybkami, chudziutką (o ile golonka może być
chudziutka), bez tego wstrętnego tłuszczyska, mięsko mięciutkie i pachnące
... nie sposób wstać od stołu o własnych siłach ... I na pewno do
dietetycznych potraw to danie nie należało...


----- Original Message -----
From: Lew <m...@g...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Tuesday, August 22, 2000 1:26 PM
Subject: Re: PIWO !!!!!


>
> "Krzysztof Szarner" <s...@g...pl> wrote in message
> news:8ntci2$hnc$1@ufik.idn.org.pl...
> > Grzegorz Janoszka napisał:
> >
> > >Nie wiem, czy to takie dziwne, ale mam 23 lata, jestem Polakiem, ale
> > >nigdy jeszcze nie jadlem golonki... i nie zamierzam.
>
> > to nie grzech, ale sprobuj kiedys DOBRZE PRZYRZADZONEJ golonki :))
>
> Tez tak myslalem do czsu gdy na pewnej konferencji prasowej poczestowano
> mnie golonka po bawarsku... co smieszne z czyms w rodzaju knedlikow...
> kuuuuurczaczek.... mniodzio w gebie... Co prawda byly to juz pokrojone w
> plastry i nadziane czyms, ale bylo nie do wyjechania...
> Lew
>

--
Chcesz otrzymywac newsy poczta elektroniczna ? Sprawdz http://www.newsgate.pl