Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!poznan.rmf.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.one
t.pl!lublin.pl!news.nask.pl!ict.pwr.wroc.pl!not-for-mail
From: "kolorowa" <v...@i...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: PODSUMOWANIE
Date: Thu, 28 Nov 2002 10:41:18 +0100
Organization: Wroclaw University of Technology, Poland
Lines: 85
Message-ID: <as4od0$fu1$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl>
References: <aro2td$mpj$1@absinth.dialog.net.pl> <aroplp$ev9$1@absinth.dialog.net.pl>
<arr7is$pca$1@news.tpi.pl> <artbhh$aln$1@news.tpi.pl>
<artca3$hak$1@news.tpi.pl> <3...@p...onet.pl>
<artcrm$m89$1@news.tpi.pl> <3...@p...onet.pl>
<arte4m$47j$1@news.tpi.pl>
<s...@f...physics>
<arv9i1$5bh$1@news.tpi.pl>
<s...@f...physics>
<as4h3f$ldq$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: as1-183.poleczki.dialup.inetia.pl
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:26521
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Sławek" <f...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:as4h3f$ldq$1@news.tpi.pl...
Pozwalanie na pomoc okazywaną przez Rodziców czy wręcz
> żerowanie na nich. Tu nadal podtrzymuję swoje zdanie: jeżeli bierzesz
jesteś
> zobowiązany dawać. Nie ma nic za darmo. Ile razy Was zaczepiano na ulicy
> ofiarowując "prezent" od firmy, który potem okazywał się wstępem do
> transakcji? Moja odpowiedź w takiej sytuacji jest jednakowa "przepraszam,
> nic nie biorę za darmo". Nie chcesz mieć zobowiązań - nie bierz.
Bardzo dobre porównanie. Rodzice jako firma, która naciąga klientów. Tylko
chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że jak tylko klient zorientuje się w
działaniach takiej firmy, to nie chce mieć z nią więcej nic wspólnego;->
Nie uśmiecha mi się to, nie uśmiecha.
Wracając
> do Rodziców. Jeżeli pozwalamy Rodzicom łożyć na nas w dorosłym życiu
musimy
> się liczyć z ich prawami. Dali pieniądze na samochód? Napewno
> skrytykują/pochwalą kolor czy markę. Jak to zrobią, czy w sposób brutalny
i
> niemiły czy w sposób sympatyczny i ujmujący zależy głównie od ich
> wychowania, wieku i.... stosunków między nimi a nami. Jednak mimo, że
dając
> pieniądze nie mówili, że ma być to czerwone BMW to biorąc pieniądze musimy
> się liczyć z taką sytuacją. Nie oznacza to, że mamy obowiązek
> natychmiastowej wizyty u lakiernika. Ale powinniśmy (ja tak bym zrobił) z
> uśmiechem , uczciwie wytłumaczyć dlaczego kupiliśmy niebieski
poinformować,
> że szanujemy ich zdanie ale zmiana koloru nie jest możliwa lub rozpatrzymy
> ją w przyszłości (ROZPATRZYMY a nie wykonamy!!!).
Czyli rodzice, którzy płacą, mają prawo krytykować i chwalić, ich zdanie
należy szanować, z ich opinią należy się liczyć, czy dobrze zrozumiałam? A
ci, którzy nie płacą? Już nie mają takich praw?;-) Przykro czytać. Ale
właśnie przeprowadziłeś najlepszy dowód na to, do czego prowadzi
uzależnianie relacji w rodzinie od pieniędzy. Jeśli wymagasz od dziecka,
żeby ono liczyło się z Twoim zdaniem, bo Ty płacisz - to nie bądź
zaskoczony, jeśli to dziecko już niezależne finansowo, będzie ignorować czy
wręcz bojkotować Twoje poglądy - nawet te jak najbardziej słuszne. I jeśli
dając Ci jakiekolwiek pieniądze, będzie wymagało od Ciebie podporządkowania.
Tego właśnie chciałabym uniknąć. Chciałabym, żeby moje dzieci liczyły się z
cudzym zdaniem, umiały je rozważyć bez wzgledu na sumę, jaką otrzymały bądź
nie otrzymały. Żeby niezależnie od pieniędzy szanowały, umiały wysłuchać i
powiedzieć "tak" bądź "nie".
I chciałabym, żeby odpłacały mi tą samą monetą;-)) jeśli pewnego dnia okaże
się, że jestem od nich finansowo zależna.
Druga sprawa: pieniadze, jakie otrzymała Saga były związane z nauką. Zgodnie
z tym, co piszesz, rodzice mają prawo rozliczać ją z tej nauki. Co ma do
tego ślub?
Czy to oznacza, że nie należy brać niczego od Rodziców
> lub, że jest to naganne - NIE ale biorąc trzeba się liczyć z dodatkowo
> wziętymi na siebie zobowiązaniami. Są to zobowiązania głównie emocjonalne,
> psychiczne a ich regulowanie zależy przede wszystkim od naszego poczucia
> przyzwoitości.
Nie. Ich regulowanie zależy od umowy. Jeśli umowy nie było albo jest
nieprzestrzegana - to jest to nieuczciwe.
> Podrzuciłem post Sagi mojej 16-letniej córce (zbuntowana młodzież z mocno
> rozbudowaną potrzebą niezależności ;-))) ) i......
> diagnoza była baaardzo sympatyczna. "Tato przecież jak ona nie chce ślubu
to
> nie musi go brać, ale powinna rodzicom wyjaśnić dlaczego zwłaszcza, że
> bierze od nich pieniądze. A wogóle to jak jej nie wstyd tak ciągnąć ze
> starych i jeszcze dziecko sobie zafundowała na ich koszt. Taka stara baba
i
> na garnuszku rodziców" -z tą starą babą bym pewnie dyskutował ;-) ale
> reszta ......
> Taaaa... mam bardzo dorosłą córkę - co stwierdzam z duuużą przyjemnością.
Nie mam zamiaru negować dorosłości Twojej córki. Ale to , co napisałeś
świadczy nie tyle o dorosłości, co o tym, że jest ona dzieckiem swojego
ojca;-))
Czy ktoś mógłby mi wskazać wreszcie fragment świadczący o tym, że Saga
zafundowała sobie dziecko na koszt rodziców? Bo ja wciąż mam z tym kłopot;-)
--
Małgosia
|