Data: 2010-04-13 15:30:31
Temat: Re: POKÓJ ICH DUSZOM.
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
> Na liście pasażerów była kobieta, która nie zgłosiła się
> na odprawę i nie poleciała feralnym lotem do Smoleńska.
> Pani Zofia [nazwiska nie pomnę].
>
> Miała wielkie szczęście, jeśli można tak powiedzieć.
> Ciekawe co spowodowało jej rezygnację?
>
Na psychologicznym marginesie psp[;-)] dodam: mój ojciec dwukrotnie
uratował życie w takiej sytuacji.
Raz, nie mógł usiedzieć w domu, choć bezpieczniej byłoby siedzieć,
wyszedł, a wracając z dala zobaczył budę i otaczających dom (jego
krewnej u której się ukrywał) niemców ktorzy przyjechali właśnie po
Niego, bo ktoś się złamał i sypnął. Za drugim razem podobny
niewytłumaczalny impuls kazał mu opuścić pomieszczenie w którym kilka
sekund później zdarzyła się katastrofa budowlana.
Mózg nasz potrafi dobrze radzić sobie w trzech wymiarach przestrzennych
- choć oczywiście można go tak uszkodzić aby człowiek widział jedynie
pojedyncze przedmioty, ale nie miał żadnego pojęcia o ich wzajemnej
relacji przestrzennej) -odwrotnie zresztą także.
Znacznie gorzej idzie nam z buforowaniem czasu. Wymiar czwarty - czas
ma to do siebie, że nie mamy możliwości przemieszczeń, zatem możemy
tylko niezbyt doskonale "zapisywać" (pamięć) stany przeszłe i
jeszcze mniej doskonale "przewidywać"(planowanie w połączeniu z
funkcjami abstrakcyjnymi) stany przyszłe. To ograniczenie (choć po
prawdzie większej zdolności do buforowania czasu -w obie strony-
zawdzięczamy naszą gatunkową dominację) powoduje, że w sytuacjach
dających się zinterpretować jako "przebicia" z przyszłości upatrujemy
interwencję sił nadprzyrodzonych. Podstawą tego jest założenie, iż
stany przyszłe i przeszłe nie istnieją, ponieważ nie są nam
zmysłowo dostępne. Jeśli jednak stany przyszłe choć trochę (i może
nie w pełni dokładnie) "istnieją" nie zdziwiłbym się, gdybyśmy, choć
w niewielkim stopniu nie nie mogli bezpośrednio doświadczać jakiś
najbardziej elementarnych konsekwencji (zwłaszcza emocjonalnych)
stanów przyszłych. Ciekawi mnie czy ewolucja, ktora nie ma naszych
ograniczeń poznawczych nie poszła choć trochę i w tym kierunku.
pozdrawiam
vonBraun
|