Szanowny Williamie Bonawenturo!

Zakupilam jakis czas temu ksiazke pt. " Sekret kucharski, czyli jak jadano w
Soplicowie" i tam, poprzedzone podanym przez Ciebie cytatem, figuruja cztery
polewki piwne.

Oto polewka nr.3 najbardziej przypominajaca te z cytatu:

"3 szklanki jasnego piwa,
3/4 szklanki przegotowanej wody,
2 zoltka,
3 lyzki cukru,
kawalek suszonej skorki z pomaranczy,
2-3 gozdziki,
laska cynamonu,
2 kromki suchego razowego chleba,
szklanka niezbyt kwasnej, gestej smietany,
20 dkg obsuszonego bialego sera

W rondelku zagotowac wode z lyzka cukru, cynamonem, gozdzikami i skorka
pomaranczy. Dodac kromki chleba i gotowac na malym ogniu okolo 10 minut. Gdy
chleb bedzie miekki, calosc przetrzec przez sito, wymieszac z piwem i
zagotowac. Pod koniec dodac smietane i znowu podgrzac na niewielkim ogniu.
Zoltka z cukrem utrzec na puch, zaciagnac nim zupe. Ostroznie wymieszac -
nie gotowac. Podawac z pokrojonym w kostke, obsuszonym bialym serem."
Koniec cytatu z ksiazki.
Czy to smaczne, hmm.. Szczegolnie w wersji na sniadanie jakos trudno mi to
sobie wyobrazic.

Beata




"William Bonawentura" <a...@b...com> wrote in message
news:90m55b$c4q$1@info.cyf-kr.edu.pl...
>
> W Księdze II wiersz 511 czytamy:
>
> Panie starsze już wcześniej wstawszy piły kawę,
> Teraz drugą dla siebie zrobiły potrawę.
> Z gorącego, śmietaną bielonego piwa,
> W którym twaróg gruzłami posiekany piwa.
>
> Czy spotkaliście się już kiedyś z tak przyrządzonym piwem ? Czy ktoś
posiada
> może kuchnię staropolską ?
>
> Jak zwykle zachęcający do dyskusji
> William Bonawentura
>
>
>