Data: 2001-07-06 07:32:48
Temat: Re: Panele czy wykładzina? (dlugie) cd.
Od: "Pawel Schmidt" <a...@k...neurosoft.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Janusz" <w...@p...com> wrote in message
news:9i3ojg$8af$2@korweta.task.gda.pl...
> Ponieważ wątek chyba wygasł, a parę wątpliwości nie daje mi spokoju
> ośmieliłem się powrócić znów do problemu.
>
> Otóż niejaki Paweł Shmidt napisał w wiadomości z 22.06.2001:
>
> >Moja córka ma alergie na roztocza i dopóki nie wyrzuciliśmy z domu
> >wykładziny maiała co 2 tyg. (tyle trwa mniej więcej okres rozrodczy
> >roztoczy) piękne zapalenie skóry. Wykładzina była codziennie odkurzana
> >dobrym odkurzaczem, co 3 dni czyszczona nawet przy użyciu specjalnej
> pianki.
> >Teraz mamy linoleum, myte codziennie woda ze jakims środkiem czyszcącym.
> >Roztocza znajdują pożywkę do życia w kurzu cieple i wilgoci - z
wykładziny
> >kurz jest trudniej usunąć niz z powierzchni gładkiej, wiec roztoczy jest
> >więcej. Sztuczność włókna nie ma nic do rzeczy.
>
Niejaki Paweł Schmidt odpowiada:
>
> Jesli jest tak jak piszesz z Twoją córką to rozumiem, że śpi ona na
> brezentowym prześcieradle i przykrywa się też tylko folią,
> ewentualnie brezentem.
Śpi na zwykłym materacu obleczonym w specjalny pokrowiec przeciw roztoczom -
sprowadzany z Niemiec. Posciel ma prana w specjalnym płynie (raz na 3
miesiące)
> Krzesła i kanapy z miękkimi obiciami w waszym domu oczywiście odpadają,
> wszystko tylko drewniane lub plastikowe.
Krzesła i kanapy czyszczone są również specjalną pianką i codziennie
odkurzane.
> O ile mi wiadomo, choć mogę nie mieć racji, to dla roztoczy nie ma
> różnicy czy żyją sobie w wykładzinie, czy w obiciu krzesła czy też w
> pościeli. Co prawda zimą można codziennie wietrzyć pościel w celu
> ich zabicia, ale latem jest z tym problem. A na mój gust w pościeli mają
> roztocza warunki do życia znakomite.
Vide - pranie pościeli córki. Niestety pokrowiec nanaszą pościel był już
trochę większym wydatkiem, tak więc poprzestaliśmy na częstym praniu naszej
pościeli. Wystarcza, jednak jak córka dłużej lezy u nas w łóżku, to wysypka
pojawia się.
> Według przedstawionego przez Ciebie opisu zabiegów wokół wykładziny
> (odkurzanie, pranie) mam wrażenie, że była ona tak sterylna, że nie wiem
> jak jakiekolwiek roztocza mogłyby tam egzystować. Czy podobnym
> zabiegom poddawaliście też pościel, obicia mebli, itp. (to co pisałem
wyżej
> nie było oczywiście na poważnie).
Owszem - jak wyżej.
> Być może przyczyna Waszych kłopotów była nieco odmiennej natury.
> Może Wasza córka była po prostu uczulona na materiał, z którego była
> wykonana owa nieszczęsna wykładzina, lub też na _środki których
> używaliście do jej czyszczenia_. Połączenie tego z czynnikami wytwarzanymi
> przez roztocza (dwutygodniowy okres rozrodczy) dawały w efekcie
> opisywane przez Ciebie, powtarzające się zapalenia skóry.
Sorry, ale testy i eliminacja wykazały jednoznacznie, że to roztocza -
trwało to ponad pół roku, konsultacje, konsultacje konsultacji, testy,
próby, coraz wieksza wysypka - proszę, nie mów mi, co mogło być przyczyną,
bo nie wiesz, przez co przeszliśmy. Jesli masz dzieci, to zrozumiesz, jesli
nie masz, moze kiedyś zrozumiesz.
>
> Pozdrawiam
> Janusz
>
Pozdrawiam
Paweł
|