Data: 2008-05-25 13:53:34
Temat: Re: Pani Szczurkowa
Od: "ostryga" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka " <c...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:g1bj81$nrr$1@inews.gazeta.pl...
> Parę chwil temu, na moich kolanach, odeszła, odleciała sobie w
> swój kosmos, ze swoją siódmą kosmiczną, nasza Pani Szczurkowa ( miała już
> swój wiek),i pomyślałam przy tej okazji, jak dziwnie jest skonstruowany
> człowiek: nawet, gdy wie, że coś się nieuchronnie stanie, i jest na to
> przygotowany, to przecież cierpi.
>
>
> No cóż, stało się, Pani Szczurkowa odeszła.
> Nie wstydzę się łez, które teraz ocieram. Wiem, że nic one nie zmienią ani
> mnie zbytnio nie pocieszą . Ale są, a udawanie, że jestem twarda i silna,
> podczas gdy nie jestem, to okłamywanie samej siebie.
> Kiedyś tak robiłam. Dość późno zorientowałam się, że występuję przeciwko
> sobie samej. Dość późno, nie za późno jednak, by zdążyć sporo w swoim
> życiu
> zmienić.
"Nic co ludzkie nie jest mi obce." :)
Zdolność okazywania słabości świadczy tak naprawdę o sile.
I też nie zawsze tak sądziłam. Kiedy to zrozumialam, to byl przelom.
Wielkie przebudzenie.
Dzien matki jutro - chcialabym powiedziec, obudz sie i ty, mamo, z lodowego
snu.
Juz za pozno.
No, teraz to prywatą poleciałam.
BTW - Bardzo ładny post, rowniez pod wzgledem artystycznym.
Zainspirowalam sie.
pozdrawiam serdecznie tuz po pysznym obiedzie wlasnego autorstwa. :)
o.
|