Data: 2008-04-30 13:41:28
Temat: Re: Panieneczka
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
LL:
> No nie, ja jej nigdy nie powiedziałam, że ma ich nie zapraszać, wręcz
> przeciwnie. Natomiast Aga sama stwierdziła, że "przynajmniej na razie"
> tych dwóch to nie będzie przyprowadzać.
znaczy w pierwszym poscie napisalas
"... dwóch panów, których nie wpuszczam do domu, bo
jeden kiedyś wybił mi okno w stanie zamroczenia narkotykowego"- dlatego
wydawalo mi sie, ze to Ty raczej ich nie za bardzo widzisz w domu.
Ale tak czy siak sa oni mocno podejrzani, i corka wie, stad pewno sama nie
chce ich Tobie pokazac. Gorzej, ze jednak nie trzyma kontroli nad soba (piwo)
w ich obecnosci, i ze w ogole sa oni w jej grupie znajomych.
> > ale co? ze Ty bys mniej wiedziala, i mniej jej powiedziala niz corka?
>
> Raczej tyle samo mniej więcej.
o seksie i zagrozeniach/konsekwencjach powinna wiedziec tyle samo, o pozycjach
niech juz sobie wie ile chce ;)))
> > czyli czym niby Cie by miala zaskoczyc?
>
> Ona niczym. Chyba.
no wlasnie.
>
> >(poza tym to nie tylko antykoncepcja
> > to cala masa chorob przenoszonych droga plciowa, i nieplciowa ;) dzieci sa
po
> > prostu nieuswiadomione, i nie znaja zagrozen.
>
> Ona zna.
to dobrze. (Akurat w wieku uswiadamiania mojej corki ja sie uczylam do
dentystycznych egzaminow, i mialam dosyc obrazowe zdjecia z chorob
wenerycznych (ktorcyh objawy tez pojawiaja sie w jamie ustnej). Dosyc
drastycznie bylo, ale mam nadzieje, ze uswiadomilo dosc dobrze.
> > "nie rydzykuj, zabezpiecz sie" ...moze to te rydzykopodobne nauczycielki
> > spowodowaly "odbicie" corki w druga strone...
>
> To jedna tylko. Zawrzeszczana przez mnie zresztą. Ale jest to prawdopodobne.
jak dlugo jeszcze corka musi chodzic do jej klasy?
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|