Data: 2006-02-20 20:15:43
Temat: Re: Parówki cielęce - zagadka...
Od: "@nn" <a...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanna Burdon napisal(a):
>>> W życiu nie kupiłam dziecku parówki. Inne wędliny też w
>>> ostateczności. Ja wiem, że z pieczonego w piekarniku mięsa niewiele
>>> po upieczeniu zostaje (w sensie utraty masy), ale wtedy widać
>>> wyraźnie ile jest "wędliny w wędlinie"...
>>>> I pewnie sądzisz iż to mięso upieczone we własnym (?) sosie jest
>> zdrowsze? I że nic w nim nastrzykniętego nie pozostało?
> > No pewnie, że nie. Przecież po to się krowę w ogródku hoduje, żeby
> > dziecku zdrowe mięso serwować.
LOL
Ania
--
******e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ *******gg:1737648*******
*************************www.madej.master.pl ************************
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone możliwości
regeneracyjne."
|