Data: 2002-07-31 11:26:18
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?
Od: "Ania K." <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qwax" <...@...q> napisał w wiadomości
news:28471-1028113860@213.17.138.62...
> > Partnerskie wychowanie, wydaje mi się,
> [ciach]
>
> Wydaje Ci się.
no przecież piszę, że mi się wydaje ;)
> Małżeństwa zawierane 'z miłości', zaślepione sobą nawzajem, nie miały
> czasu (a nawet im to do olśnionych głów nie wpadło) na uzgodnienia i w
> momencie pierwszej konfrontacji stają przed ścianą.
O przepraszam - nie w moim przypadku.
Ja przed ślubem mieszkałam z moim TŻ z założeniem "nie mania na razie
dzieci".
O dzieciach zaczęlismy myśleć po ślubie (który zresztą był brany " zmiłości"
jak to nazywasz) i myślę, że mieliśmy sporo czasu na obgadanie
najważniejszych kwestii związanych z tematem (nie mówię, że wszystkich).
> I tu są dwa
> spojrzenia na kompromis (o ile są do niego zdolni)
>
> - na kompromisie obie strony tracą
> - na kompromisie obie strony zyskują
A może powinno chodzić tu o dobro dziecka, a nie oto kto zyska lub straci (z
TŻ-tów)
>
> Jak ugryźć te oba zdania (niekiedy) prawdziwe?
Zębami??? ;)))))))))))))))))))))
> A małżeństwa 'z wyrachowania / przemyślane' - czyż nie są fuj? ;-)))
Każdy ma to co sobie wybiera.
Pozdrawiam
--
Ania >:-)<-<
GG 1355764
|