Data: 2004-07-03 18:14:13
Temat: Re: Pasja czy mglista przyszlosc?
Od: "MZ" <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> ja studiowałem rzeźbę
> filmy robie od 12 lat
> nigdy i nikt mnie nie pytał o nic jeśli chodzi o szkołę
> chociaz czasem zazdroszcze kolegom wspólnej, szkolnej przeszłości
>
> liczy się to co mamy na stole, konkretny projekt
> i rekomendacje z poprzednich
> znajomości przy piwku bym raczej nie przeceniał
> to są za duże i za konkretne pieniądze (do stracenia)
> chociaż różne rzeczy się mogą przytrafić
>
> filmoznawstwo daje inne możliwości
> fachowe podejście (ogólne) do całokształtu zagadnień związanym z filmem
> jest czasem bezcenne - a w połączeniu z psychologią, czy z doświadczeniem
> terapeutycznym
> może być supertwórczym zestawieniem
> umiejętność właściwego i fachowego
> (a nie tylko intuicyjnego) skonstruowania postaci w filmie
> jeśli ktoś decydowałby się na czynną twórczą pracę
> lub terapia ludzi filmu - a jest kogo leczyć (sam podsyłam znajomym
> terapeutom 1-2 osoby miesięcznie)
>
> poza tym
> chyba warto robić to co nas kręci
> i co się lubi
> prawda?
>
> tyt.
>
Coraz wiecej przemawia za filmoznawstwem.
Jedno (psychologia) wplywa na drugie i a noz a widelec cos interesujacego z
tego wyjdzie.
Dziekuje za rade :D
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|