krys napisał(a):
> Panslavista napisał(a):
>
>> A później dzieci uciekają i nie odwiedzają i mąż urwie się do domowej
>> atmosfery z młodszą, która lubi kucharzyć, kapcie przynieść...
>
> Taa, akurat. Te "młodsze" to kucharzeniem i praniem skarpetek wabią...
> A mężowie uciekajacy od zgnuśniałych kur domowych do niezależnych lasek
> to się nie zdarzają?
>
Potem żale - Tyle dla niego poświęciłam....

Trochę się czasy zmieniły. Kobietom niezależność finansowa daje poczucie
bezpieczeństwa a praca satysfakcję. Mąż jest ale może go nie być. To nie
tylko kwestia pójścia do młodszej/chudszej/mającej_orgazmy. Czasem to
kwestia techniki i świata w ktorym żyjemy. Ze statystyk: W roku 2004 na
zamiejskiej sieci dróg krajowych o długości 16 775 km
wydarzyło się 10 911 wypadków drogowych, zginęło 2 170 osób, a 15 186
zostało rannych.
W śród tych 2 tys. zabitych jest pewnie spory odsetek mężów
utrzymujących rodziny, których żony, radośnie dotąd piekące drożdżówki
nagle musiały iśc do pracy, by przeżyć.

Świat się zmienia... jeśli ktos ma ten komfort, że może pełnic role
kobiety jak 100 lat temu jest szczęściarzem. Ale niech nie wciska kitu,
że to jedyna słuszna droga a te pracujące to nie powinny rodzina zakładać.

Eulalka