Data: 2001-09-14 03:02:35
Temat: Re: Patrzeć a widzieć
Od: "Mania" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Mefisto
> Mam pytanie, czy zdarzało Wam się niekiedy niespodziewanie patrzeć na
ludzi
> inaczej niż zwykle, nie rutynowo? I przy jakich okazjach? I co takiego
> zauważaliście, co zwykle uchodziło waszej uwadze?
:o)) bo pamiętam przerażone reakcje ludzi na których patrzę. Jestem
plastykiem, a najbardziej rajcuje mnie abstrakt i człowiek, a najlepiej gdy
obie te formy uda mi sie połączyć ;) tak, tak formy: cialo na kościach,
glowa na szyji, twarz na myślach, czucie w dwóch wymiarach zamkniete; nie da
się ? da się; ale uciekam od meritum;
pamietam dzień w którym dostrzegłam kolory swiatła, to że drzewo jest
fioletowe w tej sekundzie na tym milimetrze kory, a na tamtym już
ultramarynowe by zaraz wpaść w błękit paryski, cynobry, ziemie wow!!!!
nie pamietam pierwszego stosunku - a to pamiętam!
albo momet w którym przyszło mi rysować męski członek, haha, model był
swierzy i (nie jestem w gronie kolegów malarzy więc nie będę dosadna),
skupilam sie na rysunku do tego stopnia, że wrysowalam również nitkę
zaschniętej spermy - nie zauważywszy czym jest.
Rany Boskie jak mi tego brakuje!
Przenikające sie formy w przestrzeni w kontekście światla i ruchu; 3D w 2D
trochę jak zagadki, bardziej jak odlot, bez czasu, bez logiki.
Zazwyczaj sie wtedy usmiecham i robie przeróżne dziwne miny i pozy, a baby
myślą: Lesba czy co?
To moje
:o)
Mania
|