Data: 2006-01-24 11:15:39
Temat: Re: Peeling a mrozy?
Od: Lia <i...@p...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2006-01-24 12:06:10 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Pchelka* skreślił te oto słowa:
>> Hmmm, to ja pozostane przy swojej potrzebie - mikrodermabrazji
>> Loreala co drugi dzien. Nic złego sie nie dzieje, a wręcz przeciwnie
>> :]
>
> A Ty też masz raczej wrażliwą cerę? Bo mnie ta mikrodermabrazja Loreala
> kusi...
No jak widać raczej nie... tzn skóra się swietnie przyzwyczaiła do niej. Bo
na poczatku to i owszem, czułam że mam wrażliwą...
> Oj jak kusi... Ale właśnie moja bujna wyobraźnia podpowiada mi, że
> obudzę się z czerwonym odstraszającym pyszczkiem. Na pru strasznie go
> zachwalałyście, ale mało kto pisał o tym jak się cera zachowywała w trakcie
> i po (chyba że coś przeoczyłam), więc jakbyś mogła tak mniej więcej
> napisać...
Na początku się wydaje, że to papier ścierny, i buzia jest zaczerwieniona.
Jednak szybko dochodzi do siebie - tak w ciągu godziny. Zreszta już samo
nałożenie tego drugiego kremu powoduje natychmiastową ulgę.
Tak po 2 tygodniach czuje się jakby to był delikatniutki peeling.
A skóra jest bardzo gładka, rozjaśniona - po prostu wygląda zdrowo, bo nie
ma mowy o żadnej ziemistości cery.
No ja w każdym razie się uzależniłam od tego :)
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
nie wie nic o usenecie, kto nie pisał na teście /KAnusia/
|