Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Klaudia" <k...@k...net.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Perfekcjonizm (trochę off topic)
Date: Wed, 29 Aug 2001 22:01:54 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 137
Message-ID: <9mjk1t$7pb$12@news.tpi.pl>
References: <9m3fc4$lhb$2@news.internetia.pl>
<3...@n...onet.pl> <9m8kee$ilc$3@news.tpi.pl>
<B7ADF2F1.185EF%chironia@poczta.onet.pl> <9maglb$flu$4@news.tpi.pl>
<B7AE9F50.18627%chironia@poczta.onet.pl> <9mam9b$7ts$1@news.tpi.pl>
<s...@p...net>
<m...@p...ninka.net>
<s...@p...net>
<m...@p...ninka.net>
NNTP-Posting-Host: pe171.lodz.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 999117693 7979 213.76.63.171 (29 Aug 2001 20:41:33 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 29 Aug 2001 20:41:33 GMT
X-Notice-1: This post has been postprocessed on the news.tpi.pl server.
X-Notice-2: Subject line has been filtered and leading Odp: string removed.
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-Subject: Odp: Perfekcjonizm (trochę off topic)
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:99507
Ukryj nagłówki
>
>
> > Niepotrzebnie piszesz takim tonem, bo mylisz sytuacje. Ja piszę o
piciu/paleniu
> > wynikającym z mody i chęci integracji z grupą. To jest obrzydliwe.
>
> Wiesz, ale tak sie sklada ze powodow do zrobienia czegos moze byc
> wiecej niz jeden. Chec integracji z grupa to jeszcze nie wszystko.
Ale my piszemy tylko o tym przypadku. Nie analizujemy społeczeństaw, tylko
konkretną grupę, zachowującą się w określony sposób.
> Zwykle taka chec jest powodem _sprobowania_ napicia sie, zapalenia.
> A potem jedni kontynuuja bo im sie to spodobalo i im to odpowiada a
> inni nie.
>
>
> > A picie/palenie z powodów "życiowych" też nie jest żadnym rozwiązaniem.
> > I na dobrą sprawę wynika z tchórzostwa, chęci chwilowej chociaż ucieczki
od
> > życia. Ale nie wykluczam, że i ja kiedyś stchórzę. Nie będzie to jednak
żadnym
> > wytłumaczeniem.
>
> to nie jest rozwiazanie ale tez nie sadzisz ze ludzkie przejsciowe
> slabosci nie sa tez powodem do pogardy?
Nik tak nie sądzi.
> Chcesz zrobic cos dobrego w zyciu, tak?
> No to zacnzij od rzecyz najprostrzej: nie gardz innymi za bledy
> wlasne.
> Sam z tego wyszedles - chwala ci za to. Ale jak mozesz gardzic innymi
> za cos, co sam robiles przez iles-tam lat?
>
> Gdyby ci naprawde zalezalo na doru innych ludzi to staralbys sie ich z
> tego wyciagnac, uswiadomic im, ze to co robia do niczego nie prowadzi
> - zamiast tracic czas energie na dawanie upust swej pogardzie.
A myślisz, że nie próbował?
> > Powiem ci. Kiedyś sam taki byłem. Byłem taki do 28 września 1997 roku.
> > Wtedy moje spojrzenie na wiele rzeczy baardzo się zmieniło. Z powodu
pewnego
> > banalnego raczej zdarzenia. Poza tym jak uczyłem się w liceum, przez
cztery lata
> > miałem kontakt z takimi ludźmi. A tyle czasu, dużo rozmów i obserwacji
> > wystarcza IMHO do oceny ich możliwości i inteligencji. A wielu z nich to
> > szmatławce.
>
> Moze jednak zdefiniuj szmatlawca.
> Bo ciagle nie powiedziales wprost. Podaj zestaw cech na podstawie
> ktorych mozna odroznic szmatlawca od nie-szmatlawca.
A ja myślę, że o tym trąbimy od dawna. Jak pytam kolejne Twoje pytanie na
ten temat, chce mi się płakać z bezsilności.
> a powiedz, ciebie to nie martwi? masz taka dobra i atrakcyjna i pewna
> prace, ze wiesz, ze chocby sie walilo i palilo zawsze bedziesz mial
> pieniadze na zycie?
> a moze masz bogatych rodzicow?
Ja nie mam rodziców bogatych. Nie będę miała prawdopodobnie dobrze płatnej
pracy. Ale moim głównym celem nie jest chęć dorobienia się, a zgoda z samą
sobą. Chcę robić w życiu to co kocham. Wybrałam takie studia mając
świadomość, że mogę zarabiać niewiele. Pieniądze to nie wszystko. Owszem,
ułatwiają życie, ale żeby traktować to jako cel nadrzędny...
> No i z wieku nastoletniego i presji grupy sie wyrasta....
> Poczekaj pare lat, niech twoi rowiesnicy pozakladaja rodziny, przejda
> na zycie na wlasny rachunek.
> Popatrz na nich wtedy. Porownaj.
>
> Zobacz, jak ulozylo sie ich zycie. Zaloze sie, ze kazdy z nich bedzie
> robil co innego. Juz nie beda tak zuniformizowani.
A jeśli życie da im porządnie w kość zanim zdołają poznać samego siebie? Co
wtedy? Jak sobie poradzą? Los nie czeka na to, aż człowiek będzie gotów się
z nim zmierzyć.
>
> Podaj kryterium na podstawie ktorego klasyfikujesz ludzi do grupy
> szmatlawcow.
> Kryterium, ktore bedzie mialo postac zbioru cech i kategorii dajacych
> sie odniesc do kazdej jednostki ludzkiej, porownac a nastepnie
> wyciagnac nie pociagajace za soba watpliwosci wnioski.
Mam nadzieje, że po tym co ja napisałam nie bedziesz już zadawać tego
pytania.
> Ty nie podjales nawet najmniejszego wysilku zeby chociaz chwile sie
> zastanowic nad tym zjawiskiem. Sprobowac dociec jego przyczyn. Nie
> podjales sie nawet jasno podac kryteriow na podstawie dokonujesz
> wlasnej klasyfikacji.
Błąd.
> A jednak czujesz sie uprawniony do pogardy innych. Czujesz sie
> lepszy. Niby dlaczego? Bo juz nie palisz albo nie pijesz?
Nie, chyba nie o to chodzi raczej...
> Napisac, ze ktos jest szmatlawcem jest cholernie latwo. Rozejrzyj sie
> wokol siebie - takich, co to w czambul potepiaja dzisiejsza mlodziez
> jest na peczki. Takich, co potepiaja relisty shows tez. To nawet
> nalezy do dobrego tonu, w pewnych "inteligentnych" towarzystwach
> potepiac wlasnie dzisiejsza mlodziez za jej szmatlawosc i relity show
> za ich pustote.
Błąd. Wszyscy potępiają młodzież za to, że pije, pali, chodzi na dyskoteki.
My nie potępiamy tych, których nie stać na nic lepszego, ale tych drugich, o
których pisałam. Na tym polega różnica.
A swoją drogą, skoro wiele osób to potępia, to może coś w tym jest?
> podazasz za stadem, robisz dokladnie to, za co pogardzasz innymi.
> Tylko, ze jeszcze chyba o tym nie wiesz.
Nie. Filip sam doszedł do takich wniosków. Nikt mu tego nie narzycił. To
jego indywidualna ocena. Nie podąża za stadem. Może mylisz pojęcia?
> A o pozytywach w twoim zyciu to bedzie mozna powiedziec, jak juz
> zrobisz faktycznie cos pozytywnego. Bo jak narazie podazasz za stadem
> w krytyce i pogardzie.
Nie prawda. Nie masz racji. On osiągnął wiele, bo stał się sobą, wie czego
chce. Ja osiągnęłam to samo i w dodatku to pomaga mi w przetrwaniu trudnego
okresu w życiu. Filip też mi pomaga. Uważasz, że to niewiele?
Pozdrowienia.
Klaudia
|