W piekarniku - ok.180-190C, ale i tak zawsze sprawdzam patyczkiem, czy już
jest suche.
Natomiast jeśli chodzi o wynalazek zwany prodiżem, to oczywiście pozostaje
ci tylko patyczek
( ale swoją drogą ciekawa sprawa, że w takim śmiesznym prodiżu dobrze
upiecze się każde ciasto, które wymagałoby konkretnej temperatury. Czy Wy
też macie p[odobne doświadczenia?).
A propos innego pytania na temat piegusa, które gdzieś się pojawiło - nie
dodaje się do niego żółtek i właśnie dlatego jest taki smaczny. Zawsze go
robię, jak nie mam co zrobić z białkami.