Data: 2004-11-15 08:03:08
Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sowa wrote:
> Nie czuję ze strony męża żadnej presji na temat swojej "rozrzutności"
U mnie presja pochodzi z mojej wlasnej glowy a nie od meza. Mozna
powiedziec, ze 'wnioslam' takie obciazenie do zwiazku. W tym akurat
zreszta jestesmy podobni z TZ. To akurat wynika z mlodosci, kiedy na nic
nie bylo, na nic nie starczalo i kupienie butów dla dziecka ( czyt. mnie
) trzeba bylo planowac z polrocznym wyprzedzeniem a i tak wydatek taki
byl tragedia.
Teraz odczuwam wyrzuty sumienia, kiedy wydam cos na siebie i musze z tym
walczyc. A, ze walka z potrzeba tlumaczenia sie jest dosc meczaca
zarówno dla mnie samej jak i dla mych bliskich - wygodniej czasem z góry
zalozyc, ze tyle i tyle moge wydac w miesiacu bez wyrzutów sumienia i
nie martwic sie kazdorazowo ani nie szarpac wewnetrzenie, kiedy wydam na
siebie.
pzdr
agi
|