Data: 2010-07-23 12:42:17
Temat: Re: Pierwsze pytanie Macierewicza
Od: Nowy lepszy tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Był to dzień 23-lipiec-10, kiedy Stalker otworzył usta i usenet napełnił
się słów muzyką:
> On 23 Lip, 10:11, Nowy lepszy tren R <t...@n...sieciowy>
> wrote:
>
>>> Jak już pisaliśmy obaj: trzeba poczekać na symulację lotu opartą o
>>> wszystkie skrzynki.
>>
>> No ale przecież Mak już wie, to wina pilota :)
>
> Kurde, Trener, ale to nie MAK decyduje o winie :-)
Oj oczywiście w kwestii prawnej nie, ale ustala odpowiedzialność, nespa?
> Strasznie mnie wkurza właśnie fakt, że mało kto się chyba orientuje
> jakie są odpowiedzialności organów przy prowadzeniu sprawy (a nie jest
> to wiedza tajemna)...
>
> Prowadzone są 4 RÓŻNE postępowania.
>
> MAK to zespół biegłych i rzeczoznawców, który ma za zadanie zbadać
> przebieg zdarzenia i opublikować raport w tej sprawie. W jego gestii
> znajdują się teraz wszelkie dowody rzeczowe, bo to chyba oczywiste, że
> raport musi być wydany na podstawie ich badania. Raport będzie np.
> obejmował całościowy opis sytuacji z ew. opinią na temat przyczyn
> zdarzenia. Przy MAKu są akredytowani nasi biegli z Edmundem Klichem na
> czele
>
> Podobne postępowanie odbywa się w Polsce i jest prowadzone przez
> polska komisję badania wypadków lotniczych.
Nie da się ukryć, że kluczowa dla wszystkich pozostałych postępowań będzie
to, co orzecze MAK. Posiadacz, jak sam napisałeś, wszystkich dowodów
rzeczowych. Nawiasem mówiąc - MAK to sędzia we własnej sprawie.
> Na wyniki obu tych postępowań czekają dwa inne postępowania:
>
> Prokuratorskie w Rosji i takie samo w Polsce (które jednocześnie
> prowadzą inne czynności niezależnie od czekania na raport). I dopiero
> te postępowania zakończą się ustaleniami w kwestii winy,
> odpowiedzialności i ew. kary
>
> Wiedza powyższa jest kluczowa dla oceny informacji jakie płyną z
> poszczególnych źródeł.
>
> Np. permanentnie pisze się że MAK już wie, że to wina pilotów, albo że
> Rosjanie wykluczyli zamach.
>
> Tymczasem badania MAK tylko "wykluczają zamach z użyciem środków
> konwencjonalnych", co oznacza, że na podstawie badań z technicznego
> punktu widzenia wykluczono np. wybuch bomby na pokładzie, zestrzelenie
> przy użyciu rakiety itd. I nic więcej.
>
> I MAK wie, że np. piloci byli w taki i taki sposób przygotowani,
> podjęli takie, a takie decyzje, na podstawie takich, a takich danych
> itp. itd. Fakt, że z ustaleń wyłania się obraz "winy" pilotów to jest
> na razie NASZA ocena ustaleń.
>
> Czy do takich samych wniosków dojdą prokuratury (i nad jakimi wątkami
> pracują), to już jest inna para kaloszy
Hmmm... I tak i nie. Ponieważ rzeczywiście są to odrębne postępowania.
Ale w oparciu o jaki materiał dowodowy są prowadzone?
>>>> Bo samo odliczanie, warto wspomnieć, wskazuje tylko na zniżanie się (bądź
>>>> podnoszenie terenu).
>>
>>> Znaczy co? Samolot leciał prosto, a teren pod nim sie obniżał, albo
>>> podnosił? :-)
>>
>> Jeśli był w jarze i leciał "prosto" to teren "się podnosił".
>> Co masz do zarzucenia temu rozumowaniu?
>
> Że nie uwzględnia działań pilotów, czyli że samolot opadał i wznosił
> się :-)
Ale na ten temat nic na razie nie wiadomo - czy samolot sie wznosił, czy
leciał "prosto" czy może opadał. Chyba, że masz jakiś przeciek z czarnych
skrzynek...? :)
>>>> Ale tak przy okazji - to jakbyś skomentował pytanie wątkowe?
>>
>>> A tak przy okazji, to jak ono brzmi? :-)
>>
>> No, wątpliwość nazwijmy ją sobie. Sprzeczność :)
>
> Ale to już wieczorem może :-)
A proszę :)
|