Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "EvaTM" <e...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Piesi na pasach
Date: Sun, 23 Mar 2003 15:10:57 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 42
Message-ID: <b5kfao$j1i$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <b5k46v$1or$1@atlantis.news.tpi.pl> <3...@p...fm>
Reply-To: "EvaTM" <e...@i...pl>
NNTP-Posting-Host: pe123.tarnobrzeg.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1048428697 19506 217.99.176.123 (23 Mar 2003 14:11:37
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 23 Mar 2003 14:11:37 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:192682
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Jakub Panachida" <v...@p...fm> napisał w wiadomości
news:3E7DB21F.2050804@poczta.fm...
> bo to pieszy ryzykuje, więc uskoczy...a przynajmniej powinien..., w
> każdym razie niech się nie pcha za przejście, gdy król jedzie.
> Najniebezpieczniejsze są przejścia, w które samochody skręcają,
> nadjeżdżając zza pleców przechodnia. Ten nawet nie ma czasu uskoczyć.
> Nazywam to "atakiem od tyłu".
> Matrwi mnie, że cyba jedyne rozwiązanie, to wysuwające się z asfaltu
> przed przejściem kolce. Takie jak zdażają się pod szlabanami. Nie
> przychodzi mi do głowy nic innego, co mogłoby kierowców zatrzymać.
> Sam posiadam prawo jazdy i jeżdżę czasami samochodem. Zatrzymuję się
> przed przejściami dla pieszych, przed którymi stoją ludzie. Wywołuje to
> ich zdziwienie. Wchodzą nie gdy widzą, że z daleka zwalniam, ale gdy
> uzyskają pewność, że się zatrzymałem. A przecież taka powinna być norma.
> Na dodatek przeważnie słyszę klakson samochodu za mną. To nie jest
> najgorsze zachowanie, bo niektórzy wymijają mnie wjeżdżając na pas dla
> jadących z naprzeciwka. Na szczęście piesi są czujni i nie dają sie
> rozjechać. Szybko się uczą tej "szkoły przetrwania", żadko się zdaża
> spotkać takiego, co wierzy w to, że kierowca będzie przestrzegał
> przepisów. Może dlatego, że ja obserwuję tych, co chodzą po ulicy, a nie
> widzę tych, co leżą na cmentarzu i w szpitalach.
> Obserwacje pochodzą głownie z Wrocłąwia, ponieważ tu spędzam większość
> czasu, a z MZK nie korzystam, pieszo chodzę.
>
> Trochę długie to wyszło...
Fantastycznie to opisałeś! :)
A przy okazji przypomniał mi się wątek o innych "pieszych"
i innych "samochodziarzach", choć rozjeżdżanie identycznie
dotkliwe, i podobne metody radzenia sobie z nim.. ;)
A zaczynał się tu:
Message-ID: <4...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Date: 10 Jan 2003 15:19:01 GMT
E. (znająca to zagadnienie wyłącznie z pasów i "pasów") :)
|