Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 30


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2014-07-22 07:27:37

Temat: Re: Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!
Od: k...@g...pl szukaj wiadomości tego autora

W dniu poniedziałek, 21 lipca 2014 17:12:26 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
> http://tiny.pl/qsxkq
>
> "(...)
>
> - A zatem, paradoksalnie, można powiedzieć, że na podstawie ustawy i
>
> orzeczenia administracyjnego uznajemy kogoś za zmarłego, tymczasem ludzie
>
> ze śpiączki wychodzą. Według najnowszych badań, ok. 70 proc. chorych może
>
> być z niej wybudzanych przy zastosowaniu hipotermii. Natomiast kontrola
>
> bezdechu... może powodować u chorego śmierć.
>
>
>
> - Właśnie, _badanie bezdechu ma służyć postawieniu diagnozy, a tymczasem to
>
> badanie nie jest obojętne dla pacjenta. Wręcz przeciwnie - może być bardzo
>
> szkodliwe. Doprowadza bowiem do zapaści krążenia mózgowego. Może też
>
> spowodować zatrzymanie akcji serca. Ale przede wszystkim uszkadza mózg.
>
> Paradoksalnie więc, żeby stwierdzić uszkodzenie mózgu, de facto najpierw
>
> się go uszkadza, a później stwierdza, że... jest uszkodzony!_ Przy czym
>
> oficjalnie celem tego badania jest stwierdzenie, czy ten bezdech jest
>
> rzeczywisty. A więc: Czy chory będzie próbował oddychać? Czy będziemy
>
> widzieli jakieś skurcze mięśni klatki piersiowej i nadbrzusza, co by
>
> świadczyło o tym, że ośrodek oddechowy w mózgu działa? A jeśli działa, to
>
> uznajemy, że mózg nie jest martwy. Jeśli natomiast bezdechu nie ma,
>
> zakładamy, że mózg jest uszkodzony bądź martwy. Jednak w rzeczywistości
>
> ośrodek oddechowy nie działa wskutek niedokrwienia i wskutek niskiego
>
> poziomu hormonów tarczycy. A zatem to badanie, według wielu specjalistów,
>
> jest kompletnie niemiarodajne.
>
>
>
> - Dlaczego więc staje się ono podstawą do przyjęcia, że człowiek nie żyje,
>
> mimo iż kryteria diagnostyczne są niemiarodajne i sama definicja jest
>
> podejrzana?
>
>
>
> - Trudno powiedzieć. Bez wątpienia jednak znaczący jest kontekst
>
> powstawania tej definicji: pierwsza transplantacja, przeszczep serca,
>
> którego dokonał w 1967 r. Christiaan Barnard. Trzeba było zalegalizować
>
> śmierć dawcy serca. Wówczas to komisja na Harwardzie sporządziła raport
>
> tzw. "Ad hoc", inaczej zwany "Raportem Harwardzkim", w którym znajduje się
>
> jedno znamienne zdanie: "(...) Naszym zadaniem jest zdefiniowanie
>
> nieodwracalnej śpiączki jako śmierci człowieka". Tymczasem jest to zdanie
>
> całkowicie nienaukowe, bo nie formułuje się tak zadań dla zespołu
>
> naukowego. Jest to natomiast zdanie świadczące o arbitralnym założeniu, że
>
> coś takiego jak "nieodwracalna śpiączka" można uznać za śmierć człowieka.
>
> To może być tylko postulatem, bo tak naprawdę nie wiemy, jaka ta śpiączka
>
> jest. Nieodwracalność nie jest kategorią empiryczną. W Japonii po
>
> społecznej dyskusji uznano, że jeśli ktoś nie ma pozytywnego wpisu do
>
> "Karty dawcy", nie wolno u niego przeprowadzać badania bezdechu ani
>
> podejmować żadnych innych działań w kierunku stwierdzenia śmierci pnia
>
> mózgu.
>
>
>
> - A jak ta sytuacja wygląda w Polsce?
>
>
>
> - _Uważam, że w Polsce powinna zostać wycofana domniemana zgoda na
>
> oddawanie organów. Należy ją zastąpić wyrażeniem na to zgody. Powinna być
>
> również, jak w Japonii, pytana o to rodzina. Tam, jeśli nie ma wyraźnej
>
> zgody rodziny, nie wolno przystępować do badania bezdechu, ponieważ to
>
> uszkadza mózg pacjenta. To jest taki program minimum. Tymczasem w Polsce, i
>
> nie tylko, badanie bezdechu robi się często bez zgody rodziny. Kontekst
>
> tego "badania" jest przy tym wyjątkowo ponury: ogromny nacisk na to, by
>
> zwiększać liczbę "pobrań" do transplantacji. Często wręcz stosuje się leki,
>
> które podwyższają ciśnienie i zmniejszają krzepliwość krwi, żeby polepszyć
>
> ukrwienie narządu, który chce się pobrać. Tymczasem leki te równocześnie
>
> powodują wzmożenie krwotoku do mózgu chorego, u którego istnieje
>
> podejrzenie krwotoku bądź nawet istnieje pewność, że ten krwotok ma
>
> miejsce._
>
>
>
> - A zatem szkodzi się pacjentowi, a troszczy się o narządy dla biorcy.
>
> Inaczej mówiąc, mamy do czynienia z ustawowym zabijaniem człowieka?
>
>
>
> - Można powiedzieć, że _to, co komisja stwierdza, to niedokrwienie mózgu, a
>
> nie śmierć człowieka._ A sama operacja pobrania narządu wiąże się już z
>
> odebraniem życia pacjentowi.(...)"
>
>
>
>
>
>
>
> Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!


czego ty uczylas, chyba spiewu? chetnie przyjmujesz za prawde rozne brednie.
bezkrytycznie!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2014-07-22 07:40:29

Temat: Re: Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!
Od: k...@g...pl szukaj wiadomości tego autora

W dniu poniedziałek, 21 lipca 2014 22:43:21 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
> Dnia Mon, 21 Jul 2014 20:29:33 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>
>
> > Dnia Mon, 21 Jul 2014 20:19:09 +0200, Ikselka napisał(a):
>
> >
>
> >> Dnia Mon, 21 Jul 2014 17:37:09 +0200, Ikselka napisał(a):
>
> >>
>
> >>> Dnia Mon, 21 Jul 2014 17:12:26 +0200, Ikselka napisał(a):
>
> >>>
>
> >>>> http://tiny.pl/qsxkq
>
> >>>> "(...)
>
> >>>> - A zatem, paradoksalnie, można powiedzieć, że na podstawie ustawy i
>
> >>>> orzeczenia administracyjnego uznajemy kogoś za zmarłego, tymczasem ludzie
>
> >>>> ze śpiączki wychodzą. Według najnowszych badań, ok. 70 proc. chorych może
>
> >>>> być z niej wybudzanych przy zastosowaniu hipotermii. Natomiast kontrola
>
> >>>> bezdechu... może powodować u chorego śmierć.
>
> >>>>
>
> >>>> - Właśnie, _badanie bezdechu ma służyć postawieniu diagnozy, a tymczasem to
>
> >>>> badanie nie jest obojętne dla pacjenta. Wręcz przeciwnie - może być bardzo
>
> >>>> szkodliwe. Doprowadza bowiem do zapaści krążenia mózgowego. Może też
>
> >>>> spowodować zatrzymanie akcji serca. Ale przede wszystkim uszkadza mózg.
>
> >>>> Paradoksalnie więc, żeby stwierdzić uszkodzenie mózgu, de facto najpierw
>
> >>>> się go uszkadza, a później stwierdza, że... jest uszkodzony!_ Przy czym
>
> >>>> oficjalnie celem tego badania jest stwierdzenie, czy ten bezdech jest
>
> >>>> rzeczywisty. A więc: Czy chory będzie próbował oddychać? Czy będziemy
>
> >>>> widzieli jakieś skurcze mięśni klatki piersiowej i nadbrzusza, co by
>
> >>>> świadczyło o tym, że ośrodek oddechowy w mózgu działa? A jeśli działa, to
>
> >>>> uznajemy, że mózg nie jest martwy. Jeśli natomiast bezdechu nie ma,
>
> >>>> zakładamy, że mózg jest uszkodzony bądź martwy. Jednak w rzeczywistości
>
> >>>> ośrodek oddechowy nie działa wskutek niedokrwienia i wskutek niskiego
>
> >>>> poziomu hormonów tarczycy. A zatem to badanie, według wielu specjalistów,
>
> >>>> jest kompletnie niemiarodajne.
>
> >>>>
>
> >>>> - Dlaczego więc staje się ono podstawą do przyjęcia, że człowiek nie żyje,
>
> >>>> mimo iż kryteria diagnostyczne są niemiarodajne i sama definicja jest
>
> >>>> podejrzana?
>
> >>>>
>
> >>>> - Trudno powiedzieć. Bez wątpienia jednak znaczący jest kontekst
>
> >>>> powstawania tej definicji: pierwsza transplantacja, przeszczep serca,
>
> >>>> którego dokonał w 1967 r. Christiaan Barnard. Trzeba było zalegalizować
>
> >>>> śmierć dawcy serca. Wówczas to komisja na Harwardzie sporządziła raport
>
> >>>> tzw. "Ad hoc", inaczej zwany "Raportem Harwardzkim", w którym znajduje się
>
> >>>> jedno znamienne zdanie: "(...) Naszym zadaniem jest zdefiniowanie
>
> >>>> nieodwracalnej śpiączki jako śmierci człowieka". Tymczasem jest to zdanie
>
> >>>> całkowicie nienaukowe, bo nie formułuje się tak zadań dla zespołu
>
> >>>> naukowego. Jest to natomiast zdanie świadczące o arbitralnym założeniu, że
>
> >>>> coś takiego jak "nieodwracalna śpiączka" można uznać za śmierć człowieka.
>
> >>>> To może być tylko postulatem, bo tak naprawdę nie wiemy, jaka ta śpiączka
>
> >>>> jest. Nieodwracalność nie jest kategorią empiryczną. W Japonii po
>
> >>>> społecznej dyskusji uznano, że jeśli ktoś nie ma pozytywnego wpisu do
>
> >>>> "Karty dawcy", nie wolno u niego przeprowadzać badania bezdechu ani
>
> >>>> podejmować żadnych innych działań w kierunku stwierdzenia śmierci pnia
>
> >>>> mózgu.
>
> >>>>
>
> >>>> - A jak ta sytuacja wygląda w Polsce?
>
> >>>>
>
> >>>> - _Uważam, że w Polsce powinna zostać wycofana domniemana zgoda na
>
> >>>> oddawanie organów. Należy ją zastąpić wyrażeniem na to zgody. Powinna być
>
> >>>> również, jak w Japonii, pytana o to rodzina. Tam, jeśli nie ma wyraźnej
>
> >>>> zgody rodziny, nie wolno przystępować do badania bezdechu, ponieważ to
>
> >>>> uszkadza mózg pacjenta. To jest taki program minimum. Tymczasem w Polsce, i
>
> >>>> nie tylko, badanie bezdechu robi się często bez zgody rodziny. Kontekst
>
> >>>> tego "badania" jest przy tym wyjątkowo ponury: ogromny nacisk na to, by
>
> >>>> zwiększać liczbę "pobrań" do transplantacji. Często wręcz stosuje się leki,
>
> >>>> które podwyższają ciśnienie i zmniejszają krzepliwość krwi, żeby polepszyć
>
> >>>> ukrwienie narządu, który chce się pobrać. Tymczasem leki te równocześnie
>
> >>>> powodują wzmożenie krwotoku do mózgu chorego, u którego istnieje
>
> >>>> podejrzenie krwotoku bądź nawet istnieje pewność, że ten krwotok ma
>
> >>>> miejsce._
>
> >>>>
>
> >>>> - A zatem szkodzi się pacjentowi, a troszczy się o narządy dla biorcy.
>
> >>>> Inaczej mówiąc, mamy do czynienia z ustawowym zabijaniem człowieka?
>
> >>>>
>
> >>>> - Można powiedzieć, że _to, co komisja stwierdza, to niedokrwienie mózgu, a
>
> >>>> nie śmierć człowieka._ A sama operacja pobrania narządu wiąże się już z
>
> >>>> odebraniem życia pacjentowi.(...)"
>
> >>>>
>
> >>>> Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!
>
> >>>
>
> >>> http://tiny.pl/qsxkq
>
> >>>
>
> >>> "(...)- Istnieje wśród lekarzy pojęcie "zwłoki z bijącym sercem". Co to
>
> >>> brutalne pojęcie oznacza?
>
> >>>
>
> >>> - Oficjalnie w dokumentach transplantatu mówi się, że z chwilą stwierdzenia
>
> >>> śmierci mózgowej respirator wentyluje zwłoki. Krew ciągle jeszcze
>
> >>> przepływa, serce człowieka bije. W tym czasie dwukrotnie zbiera się
>
> >>> trzyosobowa komisja lekarska. I jeśli podpis zostanie złożony przez
>
> >>> trzeciego lekarza z komisji, to w tym momencie... "umiera człowiek". W
>
> >>> sensie prawnym, bo w jego ciele nic się nie zmienia. Lecz w sensie prawnym
>
> >>> ciało pacjenta, któremu przysługują wszystkie prawa obywatela, zmienia się
>
> >>> w zwłoki, które są własnością państwa. Zwłoki z bijącym sercem.
>
> >>>
>
> >>> - Z czego to wynika? Z upadku moralności?
>
> >>>
>
> >>> - To czysty utylitaryzm. To jest myślenie, że z tego człowieka już pewnie
>
> >>> nic nie będzie. Najwyżej będzie on gdzieś uciążliwym pacjentem w jakimś
>
> >>> hospicjum, a tak to "pomożemy wielu potrzebującym ludziom". I "przy okazji"
>
> >>> pozbędziemy się kłopotów. Myślę, że jest to decydujący moment, na którym
>
> >>> opiera się także zgoda społeczna na tę praktykę. Przy czym - u podstaw tej
>
> >>> zgody często leży niewiedza. Ludzie nie wiedzą o tym, że ponad połowę
>
> >>> pacjentów, u których stwierdza się śmierć pnia mózgu, można wyleczyć przy
>
> >>> zastosowaniu hipotermii. Podam tu przykłady rzekomo beznadziejnych
>
> >>> przypadków, gdzie stwierdzono śmierć mózgową, a ludzie żyją. Jak choćby u
>
> >>> nas: dwudziestoletnia już Agnieszka Terlecka, której nie dawano szans na
>
> >>> życie, a dzięki uporowi rodziców żyje i w zeszłym roku zdawała maturę.
>
> >>> Lekarze stwierdzili śmierć pnia mózgu. Tymczasem jej ojciec zorientował
>
> >>> się, że są jakieś szanse wyleczenia w klinice prof. Talara, i wymógł zmianę
>
> >>> diagnozy. Któryś z lekarzy zmienił słowo "śmierć" pnia mózgu na słowo
>
> >>> "stłuczenie" pnia mózgu. W związku z tym można było zabrać dziewczynę z
>
> >>> tego szpitala i przewieźć do innego, bo zwłok nie wolno przewozić do innego
>
> >>> szpitala. Zwłok z bijącym sercem również. Agnieszkę wybudzono po pięciu
>
> >>> dniach, a z czasem całkowicie wróciła do zdrowia - do świata żywych. Inny
>
> >>> przykład - to przypadek Zachariasza Danlopa z USA, który słyszał, jak
>
> >>> komisja orzeka, że nie żyje. Zrządzeniem Bożej Opatrzności na jego
>
> >>> "pogrzebie" było dwoje pielęgniarzy, jego kuzynostwo. Dokonali prostych
>
> >>> badań dotykowych i stwierdzili, że "zmarły" żyje. Wymogli wycofanie "zwłok"
>
> >>> z kolejki dawców. Danlop został wybudzony po kilku dniach, a po kilku
>
> >>> miesiącach zrehabilitowany. Inny przypadek - Val Thomas z USA, której już
>
> >>> miano pobierać narządy, a tymczasem ona się wybudziła i zaczęła
>
> >>> mówić.(...)"
>
> >>>
>
> >>> Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!
>
> >>
>
> >> http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20
131007/REGION/131009509
>
> >>
>
> >> "Były szef rehabilitacji w bydgoskim "Juraszu" wywołał skandal na
>
> >> sympozjum. Ogłosił, że nie istnieje śmierć pnia mózgu, więc narządy
>
> >> pobierane są od żywych.
>
> >>
>
> >> Prof. Jan Talar, specjalista w dziedzinie rehabilitacji, obecnie dziekan
>
> >> wydziału nauk o zdrowiu na Elbląskiej Uczelni Humanistyczno- Ekonomicznej
>
> >> uczestniczył w sympozjum pt. "Znieczulenie i intensywna terapia chorych z
>
> >> obrażeniami mózgowia - najnowszy stan wiedzy". Jego wykład "Gdzie się
>
> >> kończy nadzieja w rehabilitacji obrażeń OUN" (ośrodkowy układ nerwowy -
>
> >> przyp. red.) wywołał powszechne oburzenie. Profesor powiedział, nie
>
> >> przedstawiając na swoją tezę żadnych dowodów, że nie istnieje śmierć mózgu.
>
> >> I że w XXI wieku nie udało się pobrać narządów od osoby zmarłej.
>
> >> - Co więc robimy? - pytał przed kamerą TVN prof. Talar i odpowiadał: -
>
> >> Pobieramy narządy od osoby żywej!"
>
> >>
>
> >> Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!
>
> >
>
> > http://wolnemedia.net/prawo/o-legalnej-eutanazji-czy
li-transplantacjach/
>
> >
>
> > "(...) zanim znajdziecie się na stole sekcyjnym, pozbawieni możliwości nie
>
> > tylko ucieczki, ale nawet wydania szeptu protestu. Twoje narządy nie są
>
> > potrzebne w niebie, tam ich po śmierci nie zabierzesz, bo tam nie
>
> > zabierzesz nic, one są potrzebne TOBIE, tu i teraz. A obowiązkiem lekarzy
>
> > jest ratować TWOJE zagrożone życie, a nie kombinować, ile szpital zarobi
>
> > pozyskując podroby do przeszczepów. Twoje życie jest równie ważne, jak
>
> > życie biorców, czekających na przeszczep. Najpierw zadbaj o siebie, a
>
> > dopiero potem myśl o bliźnim. Nawet w Biblii jest napisane "kochaj
>
> > bliźniego swego JAK SIEBIE SAMEGO". Dlaczego więc miałbyś nie kochać siebie
>
> > i swojego ciała? To nie jest zabronione!
>
> >
>
> > Jak zwykle przypomnę moje credo: piszę to jako osoba całkowicie neutralna
>
> > światopoglądowo, nienależąca do żadnego jednomyślnego stada (ani
>
> > religijnego, ani ateistycznego). Wychowano mnie raczej liberalnie (w
>
> > dosłownym, a nie obecnym, politycznie poprawnym znaczeniu tego słowa),
>
> > czyli pozwolono mi dochodzić do rozumu własnymi drogami. Dzięki temu mogłam
>
> > zapoznać się z poglądami wszystkich frakcji i odłamów, zarówno z prawa, jak
>
> > i z lewa, a następnie przepuścić to wszystko przez swój własny rozum. A to,
>
> > co z tego wyszło przedstawię w niniejszym wpisie.
>
> >
>
> > Zacznę jak Alfred Hitchcock od trzęsienia ziemi, a potem postaram się, żeby
>
> > napięcie wzrosło jeszcze bardziej.
>
> >
>
> > A więc trzymajcie się krzesła...
>
> >
>
> > Wiadomość pierwsza: wszystkie narządy, jakie można pobrać od jednego dawcy
>
> > mają wartość 2 mln USD!
>
> >
>
> > Druga wiadomość jest taka, że nie wszystkie pobrane narządy przeznaczone są
>
> > do ratowania życia.
>
> >
>
> > Często wykorzystywane są one w operacjach plastycznych, a to naprawdę
>
> > wielki i przynoszący krociowe zyski biznes. Z tego powodu kwitnie (i coraz
>
> > bardziej rośnie w siłę) potężne podziemie transplantacyjne, które pod
>
> > względem dochodów już niedługo może dorównać mafii narkotykowej. W każdym
>
> > razie FBI ma coraz więcej zgłoszeń afer z tym związanych. Nigdy o tym nie
>
> > słyszeliście? Ale pewnie wiecie ile ważą Grycanki i co powiedział Jacykow?
>
> >
>
> > Trzecia wiadomość: narządy pobrane ze zwłok (mówiąc kolokwialnie: od trupa)
>
> > nie nadają się do przeszczepu. Narządy muszą być pobrane od żywego
>
> > człowieka.
>
> >
>
> > Z tego powodu pojawiło się takie budzące makabryczne skojarzenia pojęcie
>
> > jak "zwłoki z bijącym sercem". Kiedy rodzina widzi swojego krewnego, który
>
> > jest ciepły, oddycha (najczęściej z pomocą respiratora) i wygląda jakby
>
> > mocno spał nie jest w stanie uwierzyć, że to są "zwłoki".
>
> >
>
> > Jeszcze zupełnie niedawno za kryterium śmierci uznawano ustanie krążenia i
>
> > oddychania. Człowiek wydawał tzw. "ostatnie tchnienie" i wtedy był uznawany
>
> > za zmarłego. Ale wraz ze śmiercią ciała umierają również narządy, a do tego
>
> > nie można przecież dopuścić, bo światem rządzi bóg Mamon, a gdzie mówią
>
> > pieniądze, tam prawda i moralność milczą.
>
> >
>
> > W 1968 roku na Uniwersytecie Harwardzkim w USA zwołano komisję, która tak
>
> > oto powiedziała o tym czego od niej oczekiwano: "Naszym zadaniem jest
>
> > uznanie nieodwracalnej śpiączki za śmierć człowieka". Dlaczego komisja
>
> > otrzymała takie zadanie? Chodziło o uchronienie dr Christiaana Barnarda z
>
> > RPA przed zarzutem zamordowania pacjenta, od którego pobrał serce do
>
> > przeszczepu. Nota bene pacjent z przeszczepionym sercem długo się nim nie
>
> > nacieszył, bo żył zaledwie 18 dni. Pokazany we "Faktach" lekarz czekający
>
> > na serce otrzymał je, ale po miesiącu również zmarł. Na raka. Nie bądźmy
>
> > jednak tak pesymistyczni, niektórym udaje się pożyć dłużej.
>
> >
>
> > I tu przechodzimy do kontrowersyjnego tematu: czy lekarz ma prawo
>
> > zrezygnować z ratowania życia pacjenta, żeby pobrać od niego narządy? Czy
>
> > "dawca" nie ma prawa żyć, a "biorca" takie prawo ma? Kto o tym decyduje?
>
> >
>
> > Jeszcze do niedawna byłam "racjonalistką" i wierzyłam w lekarzy i naukę.
>
> > Niestety, przeżyłam ostry kryzys wiary, a zamiast tego zaczęłam myśleć.
>
> > Samodzielnie! To nie boli, naprawdę. Zamiast ślepo ufać autorytetom lepiej
>
> > kierować się własnym rozumem, zwłaszcza w cywilizacji, w której rządzi
>
> > pieniądz i karierowiczostwo. Dziś za kasę kupuje się wszystko, z wyjątkiem
>
> > inżynierów. Bo gdyby inżynierowie byli przekupni zaczęłyby się walić te
>
> > wszystkie wspaniałe wieżowce, będące pomnikami bogactwa i potęgi elit
>
> > świata, a do tego dopuścić nie można. Ludzie mogą umierać, ale wieżowce
>
> > walić się nie mogą. Na chorobach i śmierci można przecież dobrze (a nawet
>
> > bardzo dobrze) zarobić, choćby handlując pigułkami i narządami. I karierę
>
> > można wielką zrobić: PIERWSZY NA ŚWIECIE który przeszczepił nerkę, PIERWSZY
>
> > NA ŚWIECIE który przeszczepił serce, PIERWSZY NA ŚWIECIE który przeszczepił
>
> > mózg... ups, przepraszam, mózgów jeszcze nie przeszczepiają, ale to tylko
>
> > kwestia czasu. I jeszcze: NAJLEPSZY CHIRURG w mieście, NAJLEPSZY CHIRURG w
>
> > kraju, NAJLEPSZY CHIRURG w świecie...
>
> > A teraz, drogi czytelniku, uważaj:
>
> >
>
> > "Zgodnie z prawem polskim, obowiązuje domniemana zgoda na bycie dawcą, co
>
> > oznacza, iż w przypadku braku sprzeciwu, uznaje się daną osobę potencjalnym
>
> > dawcą narządu. Jednak w Polsce jak i na Świecie promuje się noszenie
>
> > oświadczenia woli, które jest wyrażeniem woli osoby, który taki dokument
>
> > posiada. Dawcą pośmiertnym może zostać osoba, która za życia nie wyraziła
>
> > sprzeciwu w formie wpisu w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów" (źródło:
>
> > https://www.dawca.pl/jak-zostac-dawca/dawstwo-narzad
ow).
>
> >
>
> > Czyli, jeśli trafisz do szpitala w stanie ciężkim, z uszkodzonym mózgiem,
>
> > nieprzytomny, nie mogący mówić, a tym samym wyrazić sprzeciwu, staniesz się
>
> > potencjalnym dostarczycielem części zamiennych dla innych. Ciebie
>
> > wypatroszą, a twoje podroby uszczęśliwią tych, którzy z jakiegoś powodu
>
> > doprowadzili swoje serca, nerki, wątroby i trzustki do stanu nie nadającego
>
> > się do dalszej używalności. Może jedli za tłusto, może za kołnierz nie
>
> > wylewali, może żarli jakieś frankenfoody GMO i popijali je Colą Light, a
>
> > może biedacy byli całkiem niewinni, tyle tylko, że mieli pecha i urodzili
>
> > się z niewłaściwym zestawem genów. Ale czy to twoje zmartwienie? Czy ty nie
>
> > masz prawa do swoich narządów, skoro tak o nie dbałeś, że aż stały się
>
> > cennym obiektem pożądania dla innych?
>
> >
>
> > A teraz przyjrzyjmy się "kryteriom orzekania śmierci". Aby stwierdzić zgon
>
> > potrzebni są 3 lekarze, w tym anestezjologi i neurolog. Do momentu złożenia
>
> > przez nich podpisu na karcie zgonu pacjent uważany jest za żywego. A po
>
> > złożeniu tegoż podpisu staje się martwy. Jakim cudem? Na zasadzie
>
> > konsensusu. Lekarze jednogłośnie orzekają "śmierć mózgową". Problem jednak
>
> > w tym, że nikt nie wie, co to takiego ta "śmierć mózgowa". Nawet
>
> > najnowocześniejsze urządzenia badawcze nie są w stanie stwierdzić zgonu.
>
> > Jest to rzecz subiektywna, i właśnie dlatego komisja harwardzka otrzymała
>
> > (na zlecenie transplantologów!) zadanie stworzenia definicji, która będzie
>
> > obowiązywała wszystkich lekarzy. Wszyscy słyszeliśmy o przypadkach ludzi
>
> > uznanych za zmarłych, odstawionych do kostnicy, a po kilku godzinach
>
> > wracających do świata żywych, co stanowi najlepszy dowód na to, że śmierć
>
> > jest rzeczą względną i trudno diagnozowalną.
>
> >
>
> > Na świecie żyje i cieszy się pełnym zdrowiem, zarówno fizycznym, jak i
>
> > psychicznym mnóstwo ludzi, u których orzeczono śmierć pnia mózgu. W Polsce
>
> > najbardziej znany jest przypadek Agnieszki Terleckiej i Zachariasza Dunlopa
>
> > z USA. Oba przypadki opisuje Elżbieta Isakiewicz w "Tygodniku Powszechnym"
>
> > (gorąco polecam ten znakomity artykuł!).
>
> >
>
> > A co się dzieje, jeśli w końcu uda się pobrać i przeszczepić narząd? Czy
>
> > przeszczep radykalnie i pozytywnie zmienia sytuację chorego?
>
> >
>
> > Niestety nie. Ryzyko zgonu po przeszczepie, nawet nerki, o sercu nie
>
> > mówiąc, jest znaczne. Przeszczep nerki kosztuje ok. 70 tysięcy złotych i
>
> > wprawdzie zwalnia z dializ, co przynosi jakieś oszczędności (w królestwie
>
> > boga Mamona wszystko przeliczamy na pieniądze), ale w tym czasie biorca
>
> > stale walczy ze swoim organizmem, który dąży do odrzucenia obcego organu, a
>
> > to wymaga stałego przyjmowania leków immunosupresyjnych, które mają bardzo
>
> > poważne skutki uboczne (podwyższone ryzyko infekcji, większe ryzyko
>
> > zachorowania na nowotwory i nadciśnienie) i oczywiście również dużo
>
> > kosztują. Najgorsza wiadomość jest taka, że przeszczepiona nerka przetrwa
>
> > maksymalnie 15 lat. Następna nerka przetrwa już tylko kilka lat, a kolejna
>
> > jeszcze krócej. To rodzi stałe zapotrzebowanie na nerki, a więc potrzebni
>
> > są kolejni dawcy, żywi lub martwi, a w końcu pacjent (jeśli przeżyje) i tak
>
> > wraca do punktu wyjścia, czyli na dializy.
>
> >
>
> > Wróćmy jeszcze na chwilę do sytuacji dawcy. Lekarze, którzy ślubowali
>
> > pomagać w cierpieniu i ratować życie nie powinni zachowywać się jak hieny
>
> > cmentarne, wyrywające z ciał pacjentów narządy. Kto ma prawo skazywać na
>
> > śmierć jedną osobę, żeby ratować życie innej, a choćby nawet i kilku osób?
>
> > Wydaje się to wyjątkowo niemoralne i niszczy zaufanie pacjentów i ich
>
> > rodzin do lekarzy i szpitali. Lekarze narzekają, że pacjenci ich nie
>
> > słuchają, że im nie wierzą i że coraz częściej nie godzą się na leczenie i
>
> > zabiegi i że z tego powodu odechciewa się pracować w tym zawodzie - jest to
>
> > tendencja światowa. Uruchomiono nawet linię telefoniczną dla lekarzy
>
> > zmagających się z "trudnymi" pacjentami, a popularne seriale telewizyjne
>
> > (dr House, Ostry dyżur) zostały zaprzęgnięte w akcję ośmieszania
>
> > zbuntowanych pacjentów. Czyż to wszystko nie świadczy o zaniku prestiżu
>
> > tego zawodu? Czas najwyższy zrobić z tym porządki, ale nie metodą siłową,
>
> > bo to przyniesie jeszcze gorsze efekty.
>
> >
>
> > Zamiast zabijać ludzi w celu pozyskania narządów lekarze zrobią dużo
>
> > lepiej, jeśli skoncentrują swoje wysiłki na ratowaniu ich życia. Zamiast
>
> > czytać foldery reklamowe firm farmaceutycznych lepiej dokształcać się na
>
> > własną rękę i dowiedzieć się, że np. hipotermia pozwala uratować 60%
>
> > skazanych na śmierć, a tromboliza zapobiega obrzękowi mózgu spowodowanemu
>
> > zatorami w tętniczkach. Zamiast tego, bez wiedzy i zgody rodziny, na 2 do
>
> > 10 minut wyłącza się respirator, żeby sprawdzić, czy pacjent podejmie
>
> > samodzielne oddychanie. Jeśli nie podejmie, następuje nieodwracalne
>
> > uszkodzenie mózgu. Uszkadza się mózg po to, żeby orzec, że mózg jest
>
> > uszkodzony! Ale gdyby pozwolić pacjentowi na spokojne dojście do siebie pod
>
> > respiratorem przez kilka dni mogłoby się okazać, że oddech samoistnie
>
> > powrócił, a stan pacjenta się poprawia. Kolejny poważny problem, o którym
>
> > pacjenci, a więc potencjalni dawcy narządów nie mają pojęcia, to sam proces
>
> > pobierania narządów. Przy rozcinaniu ciała "zmarłego" i w czasie pobierania
>
> > narządów odnotowuje się skok ciśnienia, przyspieszony puls oraz reakcje
>
> > bólowe. Z tego powodu 1/3 brytyjskich lekarzy podaje "zwłokom" środki
>
> > przeciwbólowe.
>
> >
>
> > W latach 90 prof. Andrews udowodnił, że "wegetatywni" pacjenci są świadomi,
>
> > wiedzą jak się nazywają, ile mają dzieci, jaką muzykę lubią, a jakiej nie,
>
> > a mimo to są lekarze, którzy twierdzą, że ci ludzie nie żyją lub że są
>
> > "warzywami". Takich ludzi są tysiące, tysiące narządów się marnują, więc
>
> > rodzi się pokusa, żeby uznać "trwałą utratę ŚWIADOMOŚCI" jako nowe
>
> > kryterium orzeczenia śmierci.
>
> >
>
> > Transplantologia rodzi też inne problemy, np. terror transplantacyjny,
>
> > polegający na żądaniu tkanek i narządów od krewnych i przyjaciół, a nawet
>
> > poczynanie dzieci po to, żeby dzięki ich szpikowi lub komórkom macierzystym
>
> > ratować życie starszego rodzeństwa.
>
> >
>
> > Medycyna zabrnęła w ślepy zaułek. Z powodu niepohamowanej żądzy pieniądza i
>
> > kultu technologii nie informuje się pacjentów, że mogą uniknąć przeszczepu
>
> > serca przechodząc na dietę warzywno-owocową, dzięki której wyleczą się z
>
> > nawet najbardziej zaawansowanej choroby wieńcowej. Zdecydowanie lepiej jest
>
> > zachować swoje własne serce, niż żyć z przeszczepem. Zamiast polować na
>
> > cudze nerki należy zatroszczyć się o własne. Dieta sokowa, raw food, dieta
>
> > Alleluja, dieta makrobiotyczna czy terapia doktora Gersona wyleczą każdą
>
> > chorobę i pozwolą uniknąć amputacji nerek oraz każdego innego narządu.
>
> > Wyleczą też z cukrzycy, nowotworów i wszelkich innych plag współczesnego
>
> > świata.
>
> >
>
> > Autor: Maria Sobolewska
>
> > Źródło: Jestem za, a nawet przeciw
>
> >
>
> > LEKTURA UZUPEŁNIAJĄCA
>
> >
>
> > 1. Tabu śmierci mózgowej
>
> > http://www.bibula.com/?p=49353
>
> >
>
> > 2. Chcą odrzucenia zasady, że lekarz nie może zabijać
>
> > http://www.piotrskarga.pl/ps,9363,2,0,1,I,informacje
.html
>
> >
>
> > 3. Horror transplantacji. "Śmierć mózgowa" nie istnieje!
>
> > http://www.pch24.pl/horror-transplantacji--smierc-mo
zgowa-nie-istnieje-,11726,i.html
>
> >
>
> > 4. Jego mózg miał wegetować, a odpowiedział. Przełomowe odkrycie
>
> > http://www.tvn24.pl/internet-hi-tech-media,40/jego-m
ozg-mial-wegetowac-a-odpowiedzial-przelomowe-odkryci
e,288470.html"
>
> >
>
> > Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> Wytłuszczam z powyższego ku uwadze:
>
>
>
> "(...)Przy rozcinaniu ciała "zmarłego" i w czasie pobierania
>
> narządów odnotowuje się skok ciśnienia, przyspieszony puls oraz reakcje
>
> bólowe. Z tego powodu 1/3 brytyjskich lekarzy podaje "zwłokom" środki
>
> przeciwbólowe.(...)"
>
>
>
>




widzialas takie doswiadczenie, ktore polega na tym ze wypreparowany fragment ciala
zaby np. noga reaguje na bocce i podskakuje, choc nie ma polaczenia z mozgiem.

dziej sie tak bo w organizmach wyzej zorganizowanych wystepuje uklad przywspolczulny,
parasympatyczny, cholinergiczny.

poczytaj, zawsze warto uzupelnic niedobory wiedzy, i luki edukacyjne.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2014-07-22 09:03:09

Temat: Re: Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-07-22 07:40, k...@g...pl pisze:

> poczytaj, zawsze warto uzupelnic niedobory wiedzy, i luki edukacyjne.

Mógłbyś na przyszłość trochę ciąć. Te zwłoki.

Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2014-07-22 09:04:00

Temat: Re: Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-07-22 07:27, k...@g...pl pisze:

> chetnie przyjmujesz za prawde rozne brednie. bezkrytycznie!

A Ty ich nie powielaj, z łaski swojej.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2014-07-22 10:11:05

Temat: Re: Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 21.07.2014 17:12, Ikselka pisze:
>
> http://tiny.pl/qsxkq
> "(...)
> - A zatem, paradoksalnie, można powiedzieć, że na podstawie ustawy i
> orzeczenia administracyjnego uznajemy kogoś za zmarłego, tymczasem ludzie
> ze śpiączki wychodzą.

[ciach]

Co za brednie... Nawet ja mam większe pojęcie o różnicach pomiędzy
śpiączką a komisyjnie stwierdzoną śmiercią mózgu niż ten "lekarz".

Ten rzekomy "doktor nauk medycznych" (dziwne, że specjalizacji nie
podaje... a, przepraszam - specjalizował się z zabobonów najwyraźniej)
nawet uznaje homeopatię (znany szwindel!) za "metodę leczenia"... Już
samo to świadczy o jego "rzetelności inaczej".

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2014-07-22 11:16:13

Temat: Re: Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!
Od: "Ghost" <h...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:lql6ap$qms$...@n...news.atman.pl...

W dniu 21.07.2014 17:12, Ikselka pisze:
>
>> http://tiny.pl/qsxkq
> "(...)
>> - A zatem, paradoksalnie, można powiedzieć, że na podstawie ustawy i
>> orzeczenia administracyjnego uznajemy kogoś za zmarłego, tymczasem ludzie
>> ze śpiączki wychodzą.

>nawet uznaje homeopatię (znany szwindel!) za "metodę leczenia"... Już

Sie nie dziw sie, bo iksela tez uznaje.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2014-07-22 11:17:28

Temat: Re: Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Andrzej Lawa
W dniu 21.07.2014 17:12, Ikselka pisze:
>
> http://tiny.pl/qsxkq
> "(...)
> - A zatem, paradoksalnie, można powiedzieć, że na podstawie ustawy i
> orzeczenia administracyjnego uznajemy kogoś za zmarłego, tymczasem ludzie
> ze śpiączki wychodzą.

[ciach]

Co za brednie... Nawet ja mam większe pojęcie o różnicach pomiędzy
śpiączką a komisyjnie stwierdzoną śmiercią mózgu niż ten "lekarz".

Ten rzekomy "doktor nauk medycznych" (dziwne, że specjalizacji nie
podaje... a, przepraszam - specjalizował się z zabobonów najwyraźniej)
nawet uznaje homeopatię (znany szwindel!) za "metodę leczenia"... Już
samo to świadczy o jego "rzetelności inaczej".


A myślisz do kogo oni mówią, do buraczkowa chorego, tak samo jak komuchy ormo
podpuszczali, tak nadal ormo podpuszcza tylko kler. A że to patologia chora z
nienawiści po tych wsiach, to im wmawiają że bez mózgu da się żyć, trup jest żywy.






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2014-07-22 11:52:50

Temat: Re: Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 21 Jul 2014 22:27:37 -0700 (PDT), k...@g...pl napisał(a):

> czego ty uczylas, chyba spiewu? chetnie przyjmujesz za prawde rozne brednie.
bezkrytycznie!

http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20
131007/REGION/131009509

No, i teraz krytykuj sobie ile wlezie - jeśli właśnie to ma być
wykładnikiem Twojego hmmm... poziomu :->

--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2014-07-22 11:53:35

Temat: Re: Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 21 Jul 2014 22:40:29 -0700 (PDT), k...@g...pl napisał(a):

> widzialas takie doswiadczenie, ktore polega na tym ze wypreparowany fragment ciala
zaby np. noga reaguje na bocce i podskakuje, choc nie ma polaczenia z mozgiem.
>
> dziej sie tak bo w organizmach wyzej zorganizowanych wystepuje uklad
przywspolczulny, parasympatyczny, cholinergiczny.
>
> poczytaj, zawsze warto uzupelnic niedobory wiedzy, i luki edukacyjne.

Pogadaj z Talarem - "specu".
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2014-07-22 11:54:12

Temat: Re: Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...!
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 22 Jul 2014 10:11:05 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

> specjalizował się z zabobonów najwyraźniej)
> nawet uznaje homeopatię (znany szwindel!) za "metodę leczenia"... Już
> samo to świadczy o jego "rzetelności inaczej".

"Inaczej" to masz Ty.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

prof. Chazanowi
Hej, kto Polak...
Przysłowia mądrością narodów
Czy jest taka mozliwosc ze psychopata bardzo kocha swoje dziecko?
Gdy odchodzą źli ludzie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »