Data: 2001-01-26 23:18:54
Temat: Re: Piwo z zoltkiem
Od: "CIAho" <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Mateusz Wojtyś" <m...@p...com.pl> se napisał(a)
> Rany boskie! Piwo to piwo ... po kiego grzyba je mieszac z jakims
> dziwactwami? Jakies gozdziki, jakies jajka, jakies podgrzewanie?
> ... Toz to czysta profanacja ... idzie do knajpy i kupcie kufelek dajmy
> na to Grolscha
> ... spojzcie jaki piekny bursztynowy kolor i polysk, jaka wspaniala pianka
> niby chmurka osiada na plynie zlocistym ... zimne tak, ze az szklanka
> szronieje .... i czego wiecej do szczescia potrzeba?
> A jajko zrobic na twardo i oszamac ze smakiem ... ale oddzielnie :)
Same prawdy tu chłopie wypisujesz! :)
Żółtko? Grzaniec? Dyć to profanacja piwa!!
Zrozumiałem, to jak walnąłem to coś niedobrego.
No ale ja piwosz mogę się tylko piwem leczyć,
więc z racji bolącego gardła i glutów z nosa do pasa,
chciałem ten polecany specyfik spróbnąć wierząc
w jego moc nadprzyrodzoną! Pierwszy i ostatni raz! :)
Piwo jest piwo - musi być w kufelku lub odp. szklanicy,
mieć odpowiednią temperaturę i nie można dodawać
do niego wynalazków.
Do tego dobre żarcie i gra muzyka!
A ciepłe czy gorące, to już nie piwo a siuśki! ;)
z piwnym pozdrowieniem (_)D
Ciah:o)
|