Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed.silweb.pl!polsl.gli
wice.pl!not-for-mail
From: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Plakaty gejów
Date: Tue, 25 Mar 2003 17:01:33 +0100
Organization: Z.Bocznica w Gliwicach
Lines: 49
Message-ID: <b5pu7r$cjd$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
References: <b59vr3$lnj$1@atlantis.news.tpi.pl>
<7...@n...onet.pl> <b5f15a$3pj$1@news.onet.pl>
<b5f3i2$idj$1@korweta.task.gda.pl> <b5f4rt$col$1@news.onet.pl>
<b5f55c$2f3$1@korweta.task.gda.pl> <b5f5q7$f2u$1@news.onet.pl>
<b5f6bj$c4g$1@korweta.task.gda.pl> <b5fb39$5p7$1@nemesis.news.tpi.pl>
<b5fh8k$i69$4@atlantis.news.tpi.pl> <b5fmp0$l91$1@nemesis.news.tpi.pl>
<b5fude$soj$1@atlantis.news.tpi.pl> <b5g2kv$634$1@nemesis.news.tpi.pl>
<b5i00c$rv3$1@atlantis.news.tpi.pl> <b5icj6$l18$1@atlantis.news.tpi.pl>
<b5imsk$7aj$1@atlantis.news.tpi.pl> <b5k2ri$mv$1@nemesis.news.tpi.pl>
<b5l2tl$li9$2@atlantis.news.tpi.pl> <b5led2$ajj$1@nemesis.news.tpi.pl>
<b5ncob$sa7$2@atlantis.news.tpi.pl> <b5njrh$lpt$1@nemesis.news.tpi.pl>
<b5nuji$sl$3@atlantis.news.tpi.pl> <b5pjrn$8t2$1@nemesis.news.tpi.pl>
Reply-To: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
NNTP-Posting-Host: jesienna.bmj.net.pl
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:35367
Ukryj nagłówki
Wprąciłem się, ponieważ boniedydy <b...@z...pl>
popełnił(a) co następuje:
| > O. Czyzbym wyrazala sie w formie "powinnas tak-a-tak sie
| > przyjaznic" ? Mnie sie wydawalo raczej, ze powiedzialam
(kilkakrotnie
| > zreszta) ze inaczej rozumiemy przyjazn i ze _dla mnie_ to jest
tak,
| > ze mowi sie wszystko. Nic mi do Twojego rozumienia przyjazni.
| A ciekawe właśnie, skąd w takim razie wiedziałas, jak rozumiem
| przyjaźń? Bo skądś musiałaś wiedzieć, skoro napisałaś, że ją
| rozumiemy inaczej.
To logiczne - wyszło w dyskusji - na początku Adela uznała, że mówisz
o przyjaźni w ogólnie przyjętym tego słowa znaczeniu :] Ja też tak
myślałem - bo nie wypowiadałaś się tak jasno, jak utrzymujesz teraz,
że to robiłaś :>
Nie rozumiesz czy nie chcesz zrozumieć?
| > Zalozylam tak z zestawienia dwoch Twoich zdan:
| > "Przyjaznie sie z homoseksualistami" oraz
| > "Homoseksualiści są homoseksualistami, jest to ich i wyłącznie ich
| > sprawa i chcę mieć prawo do tego, żeby mnie to nie obchodziło. "
| Ok. To drugie stwierdzenie dotyczyło homoseksualistów w życiu
| publicznym. Taki byl tego kontekst. Natomiast zdania odnoszącego się
| bezposrednio do przyjaciół (że w zależności od swojej woli mowią mi
| lub nie) w swoich dociekaniach nie uwzględniłaś.
Wyprostujmy: taki CHCIAŁAŚ (albo i nie, ale nie o Twojej uczciwości
tutaj mamy... :]) nadać sens (dotyczenie :]) owym wypowiedziom, jak to
teraz utrzymujesz. Zabrzmiało zupełnie inaczej - więc nie dziw się
Adeli.
I tak badeuej - zawsze sądziłem, że przyjaciele raczej nie mają przed
sobą tajemnic... :] i właśnie mówią wszystko, bo CHCĄ to powiedzieć,
dzielić się (no... chyba, że nie chcą zabytnio przygnębiać - ale nawet
wtedy. Jeśli tą opcję wykluczymy, wchodzi w grę jedynie brak zaufania
:]).
Inaczej nazywanie ich przyjaciółmi to troche wygórowane nadawanie
określeń.
No to powiedz nam - masz jakiegoś homoseksualistę-przyjaciela czy nie?
:) Czy tylko gotowa jesteś mieć, ale i wtedy na swoich warunkach? :]
bo mnie sciekawiło ;)
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
|