Data: 2002-07-14 00:29:09
Temat: Re: Planowanie wydatkow
Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Amelia" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:aglrjm$dq5$1@news2.tpi.pl...
> Kolega zas
> twierdzi, ze wszyscy (sic!) jego znajomi, zonaci czy nie, postepuja tak
jak
> on (dla mnie nie do pojecia). Moge jeszcze zrozumiec ludzi, ktorzy dostaja
> wyplate w ratach, badz nieregularnie i w roznej wysokosci (chociaz oni tym
> bardziej powinni rozsadnie gospodarowac gotowka).
> Jak sie maja te sprawy w Waszych rodzinach? Ja jestem jakas odstajaca czy
> kolega?
Wiesz, byl kiedys ciekawy artykul o ludziach w stylu tego kolegi. Chyba w
jakims dodatku do Wyborczej. Taki ktos najpierw nie placi rachunkow, potem
zaciaga kredyty. Potem nastepne, tylko po to, zeby splacic poprzednie, potem
trafia na czarna liste bankow. Nie mowiac juz o tym, co sie z nim dzieje,
jak straci prace. Niektorzy na szczescie potrafia na jakims etapie jeszcze z
tej drogi zawrocic. Ci co potrafia, robia to jednak dosc wczesnie.
Tak, sa tacy ludzie. W swiecie, w ktorym konsumpcja wielu osobom wyraza
pozycje czlowieka w grupie takie historie sie zdarzaja. Ale to ze sa tacy
ludzie nie znaczy, ze nalezy do nich dolaczyc. My od niedawna zaczelismy
liczyc wydatki i wreszcie kontrolujemy nasze pieniadze. Czujemy sie z tym
znacznie lepiej, bo wreszcie stac nas na niektore wazne rzeczy, kiedy
pieniadze przestaly nam bez sensu przeplywac.
I nie ma znaczenia, jakich ludzi jest wiecej. Wazne jest, zeby to nie Tobie
odlaczyli prad, czy zebys to nie Ty znalazla sie na bankowej czarnej liscie.
Bo w podobnych okolicznosciach towarzystwo przestaje miec znaczenie.
Pozdrawiam,
MArta
|