Data: 2008-12-30 23:32:26
Temat: Re: Po Świętach
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer pisze:
> tren R; <gjea83$q42$2@news3.onet> :
>
>> Flyer pisze:
>>> self; <laz9t69bzkvq$.35cuhj4bijcg.dlg@40tude.net> :
>>>
>>>> Dnia Tue, 30 Dec 2008 08:24:28 -0800 (PST), Fragile napisał(a):
>>>>> Najgorszym wyjsciem jest
>>>>> ponowne siegniecie po kieliszek...
>>>> Ty to chyba nigdy nie miałaś kaca, co? ;-)
>>> Potwierdzam - Fra akurat w tym temacie jest teoretyczką - w necie jest
>>> mnóstwo tekstów o zgudbnym wpływie klina, ale polecałbym przeżycie kaca
>>> bez klina i przeżycie kaca z klinem - ten pierwszy model miałem ostatnio
>>> wątpliwą pryjemność przećwiczyć. ;>
>> masz, akurat mi wpadło:
>> http://www.rp.pl/artykul/2,241591_Bumerang__czyli_o_
naturze_kaca.html
>
> Wiesz co - kiedyś na Spływie miałem mega kaca - oszczywiście odruch
> niechęci do picia z rana i pół dnia w jednej pozycji, byle żołądek się
> nie poruszył. Traf chciał, żę ktoś postawił jedno pifko. Wypiłem. Jak
> ręką odjął.
>
> Kiedy nie chcę leczyć kaca klinem, to jest mój wybór, ale bez sensu jest
> racjonalizować pseudonaukowo, że "leczenie kaca klinem jest be". Nie
> powiem, że to zdrowe, na pewno jednak mniej masochistyczne. :)
ale ja się zgadzam w całej rozciągłości w aspekcie piwka z rana - to
najlepsze lekarstwo :)
--
http://www.teologiapolityczna.pl/
http://www.lastfm.pl/label/trener
|