Data: 2007-08-05 16:25:22
Temat: Re: Po co umysł racjonalizuje?
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:f94otl$t1v$1@atlantis.news.tpi.pl...
> bazyli4; <f91mij$5q1$1@nemesis.news.tpi.pl> :
>
>> Flyer wrote:
>>
>> > Tia, a najlepsze, jak po sporządzeniu tej listy, zostanie się
>> > skonfrontowanym z rzeczywistymi zyskami i statami - nie warto w ten
>> > sposób. Tylko *realne* korzyści/straty mają znaczenie.
>>
>> Zastanawia mnie tu słówko 'realne', ale nic to... racjonalizacja właśnie
>> podpowiada nam, że mimo, iż zawalił się most, nadal możemy przejść po
>> kładce, ba, będzie może nie tak szybko ale za to na świeższym powietrzu,
>> może nie przeniesiemy tak wiele, ale jak już będziemy po drugiej stronie
>> to
>> sobie będziemy ten most budować... swoją drogą nie istnieją obiektywne
>> zyski
>> i streaty, realne owszem, jak najbardziej istnieją ;o)
>
> Nie rozumiem emoticonu - to tak na wszelki wypadek. A co do treści -
> wyobraź sobie sytuację, w której ktoś racjonalizuje swoją niechęć do
> rozmowy kwalifikacyjnej w sprawie pracy z X, jako "i tak nie dostanę
> pracy"
To nie jest ten rodzaj racjonalizacji, o ktorym mowa.
|