Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Pocieszcie mnie lub rozwścieczcie, kogo na to stać :-(

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pocieszcie mnie lub rozwścieczcie, kogo na to stać :-(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 210


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2020-05-31 23:57:08

Temat: Re: Pocieszcie mnie lub rozwścieczcie, kogo na to stać :-(
Od: Izaura <d...@d...net> szukaj wiadomości tego autora

On 2020-05-31 06:55, gazebo wrote:
> W dniu 30/05/2020 o 18:24, Izaura pisze:
>> On 2020-05-30 06:24, gazebo wrote:
>>> W dniu 30/05/2020 o 00:57, Izaura pisze:
>>>> On 2020-05-29 19:13, gazebo wrote:
>>>>> W dniu 28/05/2020 o 23:45, Izaura pisze:
>>>>>> On 2020-05-28 19:41, XL wrote:
>>>>>>> W sobotę, 23 maja, moje najsłodsze, najmilejsze
>>>>>>> jedwabnosierściuchowe,
>>>>>>> uszaste, aksamitnopysiaste, czworonożne i ogoniaste słoneczko
>>>>>>> zaszło mi na
>>>>>>> zawsze - w wieku lat 8 zachorzawszy srogo i beznadziejnie.    Misiek
>>>>>>> wydawał się zdrowy jak rydz - najpierw niby ,,tylko" zatkanie
>>>>>>> psiego ,,dowodu
>>>>>>> osobistego", co go każdy pies nosi ze sobą w tylnej kieszeni...
>>>>>>> Piesio
>>>>>>> odetkany i ,,osobiście", i jelitowo (drugie związane z
>>>>>>> pierwszym...), ale po
>>>>>>> narkozie mocno dyszący i męczliwy, z wysiękiem przy serduszku -
>>>>>>> bo oto się
>>>>>>> tamże OKAZAŁ POTWÓR. Mało, że w serduszku (powód wysięku), to i
>>>>>>> wszędzie,
>>>>>>> także wokół ,,dowodu" potwór-zdradziejec licznie schowany ?
>>>>>>> A ja zaraz się zapłaczę do cna.
>>>>>>> Proszę życzluwych o pocieszenie, a niezyczliwych o porządne
>>>>>>> wkurzenie -
>>>>>>> takie, żeby mnie krew jasna.... no to byłoby dziś dla mnie
>>>>>>> lekarstwem choć
>>>>>>> na chwilę, aby mnie ta cisza i pustka nie zabiły. Już wolę
>>>>>>> wściekłość, niż
>>>>>>> tę rozpacz i beznadzieję...
>>>>>>> https://youtu.be/wNcV_dHUHSs
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Nie smuc siem, za bardzo... duszyczka ma juz nowy przydzial...
>>>>>
>>>>> TERAZ ZWIERZETA MAJA DUSZE
>>>>
>>>>
>>>> //zawsze mialy... i rosliny, rowniez...
>>>
>>> slowo istnieje o wielu znaczeniach tumanko
>>>
>>
>> //moze popatrz troche dluzej na rysunek...?
>
> jaki rysunek? ja nigdy waszych linkow nie sprawdzam, uzyj wlasnych slow
> glabie


Chodzi o to, ze niektore byty nie rozumieja co siem do nich mowi...

//np: nie rozumieja podwojnego przeczenia a te jeszcze bardziej
demoniczne, to nawet pojedynczego... wiec...

--

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2020-06-01 00:00:10

Temat: Re: Pocieszcie mnie lub rozwścieczcie, kogo na to stać :-( [NTG]
Od: gazebo <g...@j...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 31/05/2020 o 21:37, XL pisze:
> Ogazebo <g...@j...com> wrote:
>> W dniu 31/05/2020 o 11:47, XL pisze:
>>> gazebo <g...@j...com> wrote:
>>>> W dniu 30/05/2020 o 10:39, XL pisze:
>>>>> gazebo <g...@j...com> wrote:
>>>>>> W dniu 30/05/2020 o 06:14, XL pisze:
>>>>>>> gazebo <g...@j...com> wrote:
>>>>>>>> W dniu 29/05/2020 o 22:38, XL pisze:
>>>>>>>>> gazebo <g...@j...com> wrote:
>>>>>>>>>> W dniu 28/05/2020 o 19:47, XL pisze:
>>>>>>>>>>> gazebo <g...@j...com> wrote:
>>>>>>>>>>>> W dniu 28/05/2020 o 18:41, XL pisze:
>>>>>>>>>>>>> [...]
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> zmien grupe, NTG
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> TG
>>>>>>>>>>> PSYCHOLOGIA DLA ZWIERZAT JASNE
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> NIE JESTEM ZWIERZĘCIEM.
>>>>>>>>> Jasne?!
>>>>>>>>>
>>>>>>>> JESTES
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> W sumie może i tak. Skoro potrafiłam wejść w tak kosmicznie głęboką relację
>>>>>>> z moim psem, to muszę się bardzo różnić od ciebie. Dzięki. Pochlebiasz mi.
>>>>>>>
>>>>>> PROSZE BARDZO NA ZDROWIE
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Dzięki. Wyczuwam dobre intencje - to wyjątkowe u ciebie. Serio.
>>>>>
>>>> oj, nigdy komus zle nie zyczylem, taka mam nature, po prostu nie lubie cie
>>>>
>>>
>>> A ja cię pomimo to lubię. Cenne, że tu jesteś.
>>> A chociaż wiesz, czemu mnie nie lubisz? Próbowałeś to sobie sformułować
>>> jakoś? Ciekawi mnie to. Byle to była rzetelna prawda.
>>>
>> juz to pisalem, nie sluchasz, no nie tak, slyszysz, jak to napisac, ze
>> twoje ego, ze klamiesz, masz wyczucie i do czego uzywasz cennych rzeczy,
>> jak to ujac, ze jestes po prostu zla osoba, szczerze, prosze bardzo, i
>> dlaczego mnie o to pytasz, nie jestem twoim alter ego, a moze,
as
>>
>
> Nigdy nie skłamałam. Nawet powiem ci, od kiedy - odkąd poślubiłam MŚK,
> który jest człowiekiem, który po prostu nie kłamie. Wcześniej często
> kłamałam w drobnych i większych sprawach, ale od przysięgi w kościele
> zaczęłam życie bez kłamstwa, bo to najlepszy moment na taką wielką zmianę.
> Potrzebowałam do tego dowodu, że MOŻNA - więc taki dowód poślubiłam.
> Przykro mi, że uważasz, że kłamię. Jest to bezpodstawne z Twojej strony.
> Zaskakuje mnie też, że uważasz mnie za złą - też bezpodstawnie. Jestem
> empatyczna i uczuciowa, myślę głównie sercem. Tak siebie oceniam. Przez te
> cechy byłam bardzo krzywdzona przez ZŁYCH ludzi, a raczej przez paskudne
> kobiety. Musiałam nauczyć się bronić przed tym. Wbrew swojej osobowości -
> musiałam.
> Nigdy nie atakuję słabszych, cierpiących, głupszych od siebie, bo oni nie
> mają możliwości krytycznego odniesienia się do swego postępowania. Są pod
> tym względem jak dzieci i zwierzeta - których nigdy nie obwiniam.
>
bardzo duzo napisalas, nie mam pojecia dlaczego zalezy ci na mojej
opinii, napisalbym wiecej, i co mam teraz zrobic? slaby jestem, za duzo
patrze, moglbym rozlozyc twoje slowa na czynniki pierwsze, jestes tak
szczera, rzadko to sie zdarza
--
gazebo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2020-06-01 00:20:03

Temat: Re: Pocieszcie mnie lub rozwścieczcie, kogo na to stać :-(
Od: Izaura <d...@d...net> szukaj wiadomości tego autora

On 2020-05-31 12:42, XL wrote:
> Izaura <d...@d...net> wrote:
>> On 2020-05-30 23:20, XL wrote:
>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>> On 2020-05-30 07:14, XL wrote:
>>>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>>>> On 2020-05-29 23:30, XL wrote:
>>>>>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>>>>>> On 2020-05-28 19:41, XL wrote:
>>>>>>>>> W sobotę, 23 maja, moje najsłodsze, najmilejsze jedwabnosierściuchowe,
>>>>>>>>> uszaste, aksamitnopysiaste, czworonożne i ogoniaste słoneczko zaszło mi na
>>>>>>>>> zawsze - w wieku lat 8 zachorzawszy srogo i beznadziejnie. Misiek
>>>>>>>>> wydawał się zdrowy jak rydz - najpierw niby ,,tylko" zatkanie psiego
,,dowodu
>>>>>>>>> osobistego", co go każdy pies nosi ze sobą w tylnej kieszeni... Piesio
>>>>>>>>> odetkany i ,,osobiście", i jelitowo (drugie związane z pierwszym...), ale
po
>>>>>>>>> narkozie mocno dyszący i męczliwy, z wysiękiem przy serduszku - bo oto się
>>>>>>>>> tamże OKAZAŁ POTWÓR. Mało, że w serduszku (powód wysięku), to i wszędzie,
>>>>>>>>> także wokół ,,dowodu" potwór-zdradziejec licznie schowany ?
>>>>>>>>> A ja zaraz się zapłaczę do cna.
>>>>>>>>> Proszę życzluwych o pocieszenie, a niezyczliwych o porządne wkurzenie -
>>>>>>>>> takie, żeby mnie krew jasna.... no to byłoby dziś dla mnie lekarstwem choć
>>>>>>>>> na chwilę, aby mnie ta cisza i pustka nie zabiły. Już wolę wściekłość, niż
>>>>>>>>> tę rozpacz i beznadzieję...
>>>>>>>>> https://youtu.be/wNcV_dHUHSs
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Nie smuc siem, za bardzo... duszyczka ma juz nowy przydzial...
>>>>>>>>
>>>>>>>> https://youtu.be/FPGEULrtuow?t=838
>>>>>>>>
>>>>>>>> //sama chcialas zeby bylo slodko_kwasno...
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Dzięki. Nie trafię na nią - to był mój ostatni pies w życiu, a PIERWSZY
>>>>>>> TAKI.
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Raz jeszcze powtorze... nie smuc siem :)
>>>>>
>>>>> Żeby się tak dało - po prostu przestać. Po ośmiu latach nieustającego
>>>>> codziennego zachwytu 24 h na dobę tym psim oddanym do cna sercem i
>>>>> mądrością, delikatnością i uczuciowością... Może kiedyś. Za następne 8 lat
>>>>> chyba. O ile tyle pożyję.
>>>>>
>>>>>> //jest bardzo prawdopodobne, ze spotkasz kogos, (lub jakies zwierzatko),
>>>>>> ktore poznasz po tym swiatelku w duszy i ten ktos, (lub to ono), pozna
>>>>>> rowniez Ciebie...
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Wiesz, on był ostatni nie na użytek mojej egoistycznej rozpaczy. Widzę
>>>>> JEDEN obiektywny plus jego odejścia. Cytując MŚK (zootechnik - więc pomimo
>>>>> smutku równego mojemu, zawsze, więc i teraz, potrafi zauważać rzeczy
>>>>> zasadnicze w relacjach ludzi i zwierząt): ,,Lepiej, gdy zwierzę zdycha
>>>>> właścicielowi, niż gdyby to właściciel zdechł swemu zwierzęciu. Jak
>>>>> ukochane zwierzę miałoby zrozumieć jego odejście?"
>>>>> Jadąc (paskudną skądinąd) Szymborską w jej przejmującym wierszu - ,,tego nie
>>>>> robi się kotu".
>>>>> Pomaga. Na chwilę.
>>>>>
>>>>
>>>> A Siergiej Nikolajewicz, ten 'czarownik' z Jejska, pisze o czyms takim i
>>>> nazywa to "przylgnieciem do ziemskiego", albo "absolutyzacja ziemskosci".
>>>>
>>>> //juz w pierwszej czesci wyjasnia to dosc jednoznacznie, ze zbytnie
>>>> przywiazanie moze byc powodem 'deformacji pol morficznych' ludzi a takze
>>>> zwierzat.
>>>>
>>>> https://megawrzuta.pl/download/663f152d00e510344e1ed
e1bd9f6ec42.html
>>>>
>>>> //tu wyjasnial jednej Pani, ktora miala mysli samobojcze i przez to jej
>>>> kotu spadala odpornosc.....
>>>>
>>>> https://youtu.be/ev3bAjF_eOE?t=56
>>>>
>>>
>>> Też chwilami obecnie ocieram się o takie myśli, ale jestem w stanie
>>> dostrzec ich absurdalność. Mam nadzieję, że zdołam zachować tę przytomność.
>>>
>>
>> Poczytaj co tam ten Lazariew nawypisywal...
>> Gwaranyuje, ze zachowasz.
>> :)
>>
>
> OK, wczytam się. Bardzo teraz potrzebuję wszelkiego podparcia psychicznego.
> Zresztą nie tylko teraz, jak prawie każdy, kto na uczucia. Dzięki, idę
> czytać.
>

Czekamy na efekty z niecierpliwosciom...

//jest mozliwe, ze poprzez zmiane charakteru, polubisz nawet grupowe
trole bojowe...!

--

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2020-06-01 00:44:04

Temat: Re: Pocieszcie mnie lub rozwścieczcie, kogo na to stać :-(
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Izaura <d...@d...net> wrote:
> On 2020-05-31 12:42, XL wrote:
>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>> On 2020-05-30 23:20, XL wrote:
>>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>>> On 2020-05-30 07:14, XL wrote:
>>>>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>>>>> On 2020-05-29 23:30, XL wrote:
>>>>>>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>>>>>>> On 2020-05-28 19:41, XL wrote:
>>>>>>>>>> W sobotę, 23 maja, moje najsłodsze, najmilejsze jedwabnosierściuchowe,
>>>>>>>>>> uszaste, aksamitnopysiaste, czworonożne i ogoniaste słoneczko zaszło mi na
>>>>>>>>>> zawsze - w wieku lat 8 zachorzawszy srogo i beznadziejnie. Misiek
>>>>>>>>>> wydawał się zdrowy jak rydz - najpierw niby ,,tylko" zatkanie psiego
,,dowodu
>>>>>>>>>> osobistego", co go każdy pies nosi ze sobą w tylnej kieszeni... Piesio
>>>>>>>>>> odetkany i ,,osobiście", i jelitowo (drugie związane z pierwszym...), ale
po
>>>>>>>>>> narkozie mocno dyszący i męczliwy, z wysiękiem przy serduszku - bo oto się
>>>>>>>>>> tamże OKAZAŁ POTWÓR. Mało, że w serduszku (powód wysięku), to i wszędzie,
>>>>>>>>>> także wokół ,,dowodu" potwór-zdradziejec licznie schowany ?
>>>>>>>>>> A ja zaraz się zapłaczę do cna.
>>>>>>>>>> Proszę życzluwych o pocieszenie, a niezyczliwych o porządne wkurzenie -
>>>>>>>>>> takie, żeby mnie krew jasna.... no to byłoby dziś dla mnie lekarstwem choć
>>>>>>>>>> na chwilę, aby mnie ta cisza i pustka nie zabiły. Już wolę wściekłość, niż
>>>>>>>>>> tę rozpacz i beznadzieję...
>>>>>>>>>> https://youtu.be/wNcV_dHUHSs
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Nie smuc siem, za bardzo... duszyczka ma juz nowy przydzial...
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> https://youtu.be/FPGEULrtuow?t=838
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> //sama chcialas zeby bylo slodko_kwasno...
>>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Dzięki. Nie trafię na nią - to był mój ostatni pies w życiu, a PIERWSZY
>>>>>>>> TAKI.
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Raz jeszcze powtorze... nie smuc siem :)
>>>>>>
>>>>>> Żeby się tak dało - po prostu przestać. Po ośmiu latach nieustającego
>>>>>> codziennego zachwytu 24 h na dobę tym psim oddanym do cna sercem i
>>>>>> mądrością, delikatnością i uczuciowością... Może kiedyś. Za następne 8 lat
>>>>>> chyba. O ile tyle pożyję.
>>>>>>
>>>>>>> //jest bardzo prawdopodobne, ze spotkasz kogos, (lub jakies zwierzatko),
>>>>>>> ktore poznasz po tym swiatelku w duszy i ten ktos, (lub to ono), pozna
>>>>>>> rowniez Ciebie...
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Wiesz, on był ostatni nie na użytek mojej egoistycznej rozpaczy. Widzę
>>>>>> JEDEN obiektywny plus jego odejścia. Cytując MŚK (zootechnik - więc pomimo
>>>>>> smutku równego mojemu, zawsze, więc i teraz, potrafi zauważać rzeczy
>>>>>> zasadnicze w relacjach ludzi i zwierząt): ,,Lepiej, gdy zwierzę zdycha
>>>>>> właścicielowi, niż gdyby to właściciel zdechł swemu zwierzęciu. Jak
>>>>>> ukochane zwierzę miałoby zrozumieć jego odejście?"
>>>>>> Jadąc (paskudną skądinąd) Szymborską w jej przejmującym wierszu - ,,tego nie
>>>>>> robi się kotu".
>>>>>> Pomaga. Na chwilę.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> A Siergiej Nikolajewicz, ten 'czarownik' z Jejska, pisze o czyms takim i
>>>>> nazywa to "przylgnieciem do ziemskiego", albo "absolutyzacja ziemskosci".
>>>>>
>>>>> //juz w pierwszej czesci wyjasnia to dosc jednoznacznie, ze zbytnie
>>>>> przywiazanie moze byc powodem 'deformacji pol morficznych' ludzi a takze
>>>>> zwierzat.
>>>>>
>>>>> https://megawrzuta.pl/download/663f152d00e510344e1ed
e1bd9f6ec42.html
>>>>>
>>>>> //tu wyjasnial jednej Pani, ktora miala mysli samobojcze i przez to jej
>>>>> kotu spadala odpornosc.....
>>>>>
>>>>> https://youtu.be/ev3bAjF_eOE?t=56
>>>>>
>>>>
>>>> Też chwilami obecnie ocieram się o takie myśli, ale jestem w stanie
>>>> dostrzec ich absurdalność. Mam nadzieję, że zdołam zachować tę przytomność.
>>>>
>>>
>>> Poczytaj co tam ten Lazariew nawypisywal...
>>> Gwaranyuje, ze zachowasz.
>>> :)
>>>
>>
>> OK, wczytam się. Bardzo teraz potrzebuję wszelkiego podparcia psychicznego.
>> Zresztą nie tylko teraz, jak prawie każdy, kto na uczucia. Dzięki, idę
>> czytać.
>>
>
> Czekamy na efekty z niecierpliwosciom...

Trochę mnie przyhamowało ,,Szanowny Czytelniku, zanim zaczniesz czytać tę
książkę, sprawdź swój stan emocjonalny. Stanowczo odradzam jej czytanie,
gdy odczuwasz obrazę, rozdrażnienie albo wykazujesz inne negatywne emocje w
stosunku do kogokolwiek lub czegokolwiek."
To trochę przewrotne - bo każdy w każdym momencie swego życia odczuwa
któreś z ww. uczuć...

>
> //jest mozliwe, ze poprzez zmiane charakteru, polubisz nawet grupowe
> trole bojowe...!
>

Ale ja je lubię!
NIE WIDAĆ???
Jeśli w życiu rzeczywistym kogoś nie lubię, to nigdy bez powodu - i całe
nielubienie polega jedynie na tym, że po prostu nie dążę do spotkań i
relacji z nim. Dla własnego komfortu. Tak samo i tu. Tu przecież wyraźnie
widać, kogo omijam - i nie są to trolle bynajmniej. Nawet cvietię w pewien
sposób lubię - wg zasady ,,kto się lubi, ten się czubi". Lubię go - jako
ciekawy obiekt mentalny, który manifestuje wobec mnie niechęć, a im
bardziej mnie LUBI, tym mocniej chce SIEBIE przekonać, że jest przeciwnie
:-)

--
XL Homoseksualizm NIE JEST wrodzony:
https://www.homoseksualizm.edu.pl/terapia/faq/337-mi
t-1-homoseksualizm-jest-wrodzony?fbclid=IwAR3bkm3Vwz
J2sQ5ctFV6BfG52bOppwjyFLf5H2fEqMH9VdsD-t4X9Aea8eE

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2020-06-01 01:11:18

Temat: Re: Pocieszcie mnie lub rozwścieczcie, kogo na to stać :-(
Od: Izaura <d...@d...net> szukaj wiadomości tego autora

On 2020-06-01 00:44, XL wrote:
> Izaura <d...@d...net> wrote:
>> On 2020-05-31 12:42, XL wrote:
>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>> On 2020-05-30 23:20, XL wrote:
>>>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>>>> On 2020-05-30 07:14, XL wrote:
>>>>>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>>>>>> On 2020-05-29 23:30, XL wrote:
>>>>>>>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>>>>>>>> On 2020-05-28 19:41, XL wrote:
>>>>>>>>>>> W sobotę, 23 maja, moje najsłodsze, najmilejsze jedwabnosierściuchowe,
>>>>>>>>>>> uszaste, aksamitnopysiaste, czworonożne i ogoniaste słoneczko zaszło mi
na
>>>>>>>>>>> zawsze - w wieku lat 8 zachorzawszy srogo i beznadziejnie. Misiek
>>>>>>>>>>> wydawał się zdrowy jak rydz - najpierw niby ,,tylko" zatkanie psiego
,,dowodu
>>>>>>>>>>> osobistego", co go każdy pies nosi ze sobą w tylnej kieszeni... Piesio
>>>>>>>>>>> odetkany i ,,osobiście", i jelitowo (drugie związane z pierwszym...), ale
po
>>>>>>>>>>> narkozie mocno dyszący i męczliwy, z wysiękiem przy serduszku - bo oto
się
>>>>>>>>>>> tamże OKAZAŁ POTWÓR. Mało, że w serduszku (powód wysięku), to i wszędzie,
>>>>>>>>>>> także wokół ,,dowodu" potwór-zdradziejec licznie schowany ?
>>>>>>>>>>> A ja zaraz się zapłaczę do cna.
>>>>>>>>>>> Proszę życzluwych o pocieszenie, a niezyczliwych o porządne wkurzenie -
>>>>>>>>>>> takie, żeby mnie krew jasna.... no to byłoby dziś dla mnie lekarstwem
choć
>>>>>>>>>>> na chwilę, aby mnie ta cisza i pustka nie zabiły. Już wolę wściekłość,
niż
>>>>>>>>>>> tę rozpacz i beznadzieję...
>>>>>>>>>>> https://youtu.be/wNcV_dHUHSs
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Nie smuc siem, za bardzo... duszyczka ma juz nowy przydzial...
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> https://youtu.be/FPGEULrtuow?t=838
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> //sama chcialas zeby bylo slodko_kwasno...
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Dzięki. Nie trafię na nią - to był mój ostatni pies w życiu, a PIERWSZY
>>>>>>>>> TAKI.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Raz jeszcze powtorze... nie smuc siem :)
>>>>>>>
>>>>>>> Żeby się tak dało - po prostu przestać. Po ośmiu latach nieustającego
>>>>>>> codziennego zachwytu 24 h na dobę tym psim oddanym do cna sercem i
>>>>>>> mądrością, delikatnością i uczuciowością... Może kiedyś. Za następne 8 lat
>>>>>>> chyba. O ile tyle pożyję.
>>>>>>>
>>>>>>>> //jest bardzo prawdopodobne, ze spotkasz kogos, (lub jakies zwierzatko),
>>>>>>>> ktore poznasz po tym swiatelku w duszy i ten ktos, (lub to ono), pozna
>>>>>>>> rowniez Ciebie...
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Wiesz, on był ostatni nie na użytek mojej egoistycznej rozpaczy. Widzę
>>>>>>> JEDEN obiektywny plus jego odejścia. Cytując MŚK (zootechnik - więc pomimo
>>>>>>> smutku równego mojemu, zawsze, więc i teraz, potrafi zauważać rzeczy
>>>>>>> zasadnicze w relacjach ludzi i zwierząt): ,,Lepiej, gdy zwierzę zdycha
>>>>>>> właścicielowi, niż gdyby to właściciel zdechł swemu zwierzęciu. Jak
>>>>>>> ukochane zwierzę miałoby zrozumieć jego odejście?"
>>>>>>> Jadąc (paskudną skądinąd) Szymborską w jej przejmującym wierszu - ,,tego nie
>>>>>>> robi się kotu".
>>>>>>> Pomaga. Na chwilę.
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> A Siergiej Nikolajewicz, ten 'czarownik' z Jejska, pisze o czyms takim i
>>>>>> nazywa to "przylgnieciem do ziemskiego", albo "absolutyzacja ziemskosci".
>>>>>>
>>>>>> //juz w pierwszej czesci wyjasnia to dosc jednoznacznie, ze zbytnie
>>>>>> przywiazanie moze byc powodem 'deformacji pol morficznych' ludzi a takze
>>>>>> zwierzat.
>>>>>>
>>>>>> https://megawrzuta.pl/download/663f152d00e510344e1ed
e1bd9f6ec42.html
>>>>>>
>>>>>> //tu wyjasnial jednej Pani, ktora miala mysli samobojcze i przez to jej
>>>>>> kotu spadala odpornosc.....
>>>>>>
>>>>>> https://youtu.be/ev3bAjF_eOE?t=56
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Też chwilami obecnie ocieram się o takie myśli, ale jestem w stanie
>>>>> dostrzec ich absurdalność. Mam nadzieję, że zdołam zachować tę przytomność.
>>>>>
>>>>
>>>> Poczytaj co tam ten Lazariew nawypisywal...
>>>> Gwaranyuje, ze zachowasz.
>>>> :)
>>>>
>>>
>>> OK, wczytam się. Bardzo teraz potrzebuję wszelkiego podparcia psychicznego.
>>> Zresztą nie tylko teraz, jak prawie każdy, kto na uczucia. Dzięki, idę
>>> czytać.
>>>
>>
>> Czekamy na efekty z niecierpliwosciom...
>
> Trochę mnie przyhamowało ,,Szanowny Czytelniku, zanim zaczniesz czytać tę
> książkę, sprawdź swój stan emocjonalny. Stanowczo odradzam jej czytanie,
> gdy odczuwasz obrazę, rozdrażnienie albo wykazujesz inne negatywne emocje w
> stosunku do kogokolwiek lub czegokolwiek."
> To trochę przewrotne - bo każdy w każdym momencie swego życia odczuwa
> któreś z ww. uczuć...
>
>>
>> //jest mozliwe, ze poprzez zmiane charakteru, polubisz nawet grupowe
>> trole bojowe...!
>>
>
> Ale ja je lubię!
> NIE WIDAĆ???
> Jeśli w życiu rzeczywistym kogoś nie lubię, to nigdy bez powodu - i całe
> nielubienie polega jedynie na tym, że po prostu nie dążę do spotkań i
> relacji z nim. Dla własnego komfortu. Tak samo i tu. Tu przecież wyraźnie
> widać, kogo omijam - i nie są to trolle bynajmniej. Nawet cvietię w pewien
> sposób lubię - wg zasady ,,kto się lubi, ten się czubi". Lubię go - jako
> ciekawy obiekt mentalny, który manifestuje wobec mnie niechęć, a im
> bardziej mnie LUBI, tym mocniej chce SIEBIE przekonać, że jest przeciwnie
> :-)
>


Generalnie, calosc tego o czym pisze, to wlasnie to, by sie wyciszyc i
nie skrywac w Duszy negatywnych emocji... do nikogo...

Jak tlumaczyl na jednym z filmikow z YT, "Mozna zwalczac zlo, ale nie
nalezy sie na nie obrazac...!"

--

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2020-06-01 01:38:29

Temat: Re: Pocieszcie mnie lub rozwścieczcie, kogo na to stać :-(
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Izaura <d...@d...net> wrote:
> On 2020-06-01 00:44, XL wrote:
>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>> On 2020-05-31 12:42, XL wrote:
>>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>>> On 2020-05-30 23:20, XL wrote:
>>>>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>>>>> On 2020-05-30 07:14, XL wrote:
>>>>>>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>>>>>>> On 2020-05-29 23:30, XL wrote:
>>>>>>>>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>>>>>>>>> On 2020-05-28 19:41, XL wrote:
>>>>>>>>>>>> W sobotę, 23 maja, moje najsłodsze, najmilejsze jedwabnosierściuchowe,
>>>>>>>>>>>> uszaste, aksamitnopysiaste, czworonożne i ogoniaste słoneczko zaszło mi
na
>>>>>>>>>>>> zawsze - w wieku lat 8 zachorzawszy srogo i beznadziejnie. Misiek
>>>>>>>>>>>> wydawał się zdrowy jak rydz - najpierw niby ,,tylko" zatkanie psiego
,,dowodu
>>>>>>>>>>>> osobistego", co go każdy pies nosi ze sobą w tylnej kieszeni... Piesio
>>>>>>>>>>>> odetkany i ,,osobiście", i jelitowo (drugie związane z pierwszym...),
ale po
>>>>>>>>>>>> narkozie mocno dyszący i męczliwy, z wysiękiem przy serduszku - bo oto
się
>>>>>>>>>>>> tamże OKAZAŁ POTWÓR. Mało, że w serduszku (powód wysięku), to i
wszędzie,
>>>>>>>>>>>> także wokół ,,dowodu" potwór-zdradziejec licznie schowany ?
>>>>>>>>>>>> A ja zaraz się zapłaczę do cna.
>>>>>>>>>>>> Proszę życzluwych o pocieszenie, a niezyczliwych o porządne wkurzenie -
>>>>>>>>>>>> takie, żeby mnie krew jasna.... no to byłoby dziś dla mnie lekarstwem
choć
>>>>>>>>>>>> na chwilę, aby mnie ta cisza i pustka nie zabiły. Już wolę wściekłość,
niż
>>>>>>>>>>>> tę rozpacz i beznadzieję...
>>>>>>>>>>>> https://youtu.be/wNcV_dHUHSs
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Nie smuc siem, za bardzo... duszyczka ma juz nowy przydzial...
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> https://youtu.be/FPGEULrtuow?t=838
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> //sama chcialas zeby bylo slodko_kwasno...
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Dzięki. Nie trafię na nią - to był mój ostatni pies w życiu, a PIERWSZY
>>>>>>>>>> TAKI.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Raz jeszcze powtorze... nie smuc siem :)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Żeby się tak dało - po prostu przestać. Po ośmiu latach nieustającego
>>>>>>>> codziennego zachwytu 24 h na dobę tym psim oddanym do cna sercem i
>>>>>>>> mądrością, delikatnością i uczuciowością... Może kiedyś. Za następne 8 lat
>>>>>>>> chyba. O ile tyle pożyję.
>>>>>>>>
>>>>>>>>> //jest bardzo prawdopodobne, ze spotkasz kogos, (lub jakies zwierzatko),
>>>>>>>>> ktore poznasz po tym swiatelku w duszy i ten ktos, (lub to ono), pozna
>>>>>>>>> rowniez Ciebie...
>>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Wiesz, on był ostatni nie na użytek mojej egoistycznej rozpaczy. Widzę
>>>>>>>> JEDEN obiektywny plus jego odejścia. Cytując MŚK (zootechnik - więc pomimo
>>>>>>>> smutku równego mojemu, zawsze, więc i teraz, potrafi zauważać rzeczy
>>>>>>>> zasadnicze w relacjach ludzi i zwierząt): ,,Lepiej, gdy zwierzę zdycha
>>>>>>>> właścicielowi, niż gdyby to właściciel zdechł swemu zwierzęciu. Jak
>>>>>>>> ukochane zwierzę miałoby zrozumieć jego odejście?"
>>>>>>>> Jadąc (paskudną skądinąd) Szymborską w jej przejmującym wierszu - ,,tego nie
>>>>>>>> robi się kotu".
>>>>>>>> Pomaga. Na chwilę.
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> A Siergiej Nikolajewicz, ten 'czarownik' z Jejska, pisze o czyms takim i
>>>>>>> nazywa to "przylgnieciem do ziemskiego", albo "absolutyzacja ziemskosci".
>>>>>>>
>>>>>>> //juz w pierwszej czesci wyjasnia to dosc jednoznacznie, ze zbytnie
>>>>>>> przywiazanie moze byc powodem 'deformacji pol morficznych' ludzi a takze
>>>>>>> zwierzat.
>>>>>>>
>>>>>>> https://megawrzuta.pl/download/663f152d00e510344e1ed
e1bd9f6ec42.html
>>>>>>>
>>>>>>> //tu wyjasnial jednej Pani, ktora miala mysli samobojcze i przez to jej
>>>>>>> kotu spadala odpornosc.....
>>>>>>>
>>>>>>> https://youtu.be/ev3bAjF_eOE?t=56
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Też chwilami obecnie ocieram się o takie myśli, ale jestem w stanie
>>>>>> dostrzec ich absurdalność. Mam nadzieję, że zdołam zachować tę przytomność.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Poczytaj co tam ten Lazariew nawypisywal...
>>>>> Gwaranyuje, ze zachowasz.
>>>>> :)
>>>>>
>>>>
>>>> OK, wczytam się. Bardzo teraz potrzebuję wszelkiego podparcia psychicznego.
>>>> Zresztą nie tylko teraz, jak prawie każdy, kto na uczucia. Dzięki, idę
>>>> czytać.
>>>>
>>>
>>> Czekamy na efekty z niecierpliwosciom...
>>
>> Trochę mnie przyhamowało ,,Szanowny Czytelniku, zanim zaczniesz czytać tę
>> książkę, sprawdź swój stan emocjonalny. Stanowczo odradzam jej czytanie,
>> gdy odczuwasz obrazę, rozdrażnienie albo wykazujesz inne negatywne emocje w
>> stosunku do kogokolwiek lub czegokolwiek."
>> To trochę przewrotne - bo każdy w każdym momencie swego życia odczuwa
>> któreś z ww. uczuć...
>>
>>>
>>> //jest mozliwe, ze poprzez zmiane charakteru, polubisz nawet grupowe
>>> trole bojowe...!
>>>
>>
>> Ale ja je lubię!
>> NIE WIDAĆ???
>> Jeśli w życiu rzeczywistym kogoś nie lubię, to nigdy bez powodu - i całe
>> nielubienie polega jedynie na tym, że po prostu nie dążę do spotkań i
>> relacji z nim. Dla własnego komfortu. Tak samo i tu. Tu przecież wyraźnie
>> widać, kogo omijam - i nie są to trolle bynajmniej. Nawet cvietię w pewien
>> sposób lubię - wg zasady ,,kto się lubi, ten się czubi". Lubię go - jako
>> ciekawy obiekt mentalny, który manifestuje wobec mnie niechęć, a im
>> bardziej mnie LUBI, tym mocniej chce SIEBIE przekonać, że jest przeciwnie
>> :-)
>>
>
>
> Generalnie, calosc tego o czym pisze, to wlasnie to, by sie wyciszyc i
> nie skrywac w Duszy negatywnych emocji... do nikogo...
>
> Jak tlumaczyl na jednym z filmikow z YT, "Mozna zwalczac zlo, ale nie
> nalezy sie na nie obrazac...!"

Pewnie! Obrażanie się to de facto ustępowanie z drogi. Jak walczyć z czymś,
ustępując mu z drogi?
Oczywiście o ile chce się z tym czymś walczyć.



--
XL Homoseksualizm NIE JEST wrodzony:
https://www.homoseksualizm.edu.pl/terapia/faq/337-mi
t-1-homoseksualizm-jest-wrodzony?fbclid=IwAR3bkm3Vwz
J2sQ5ctFV6BfG52bOppwjyFLf5H2fEqMH9VdsD-t4X9Aea8eE

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2020-06-01 05:20:57

Temat: Re: Pocieszcie mnie lub rozwścieczcie, kogo na to stać :-(
Od: Izaura <d...@d...net> szukaj wiadomości tego autora

On 2020-06-01 01:38, XL wrote:
> Izaura <d...@d...net> wrote:
>> On 2020-06-01 00:44, XL wrote:
>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>> On 2020-05-31 12:42, XL wrote:
>>>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>>>> On 2020-05-30 23:20, XL wrote:
>>>>>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>>>>>> On 2020-05-30 07:14, XL wrote:
>>>>>>>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>>>>>>>> On 2020-05-29 23:30, XL wrote:
>>>>>>>>>>> Izaura <d...@d...net> wrote:
>>>>>>>>>>>> On 2020-05-28 19:41, XL wrote:
>>>>>>>>>>>>> W sobotę, 23 maja, moje najsłodsze, najmilejsze jedwabnosierściuchowe,
>>>>>>>>>>>>> uszaste, aksamitnopysiaste, czworonożne i ogoniaste słoneczko zaszło mi
na
>>>>>>>>>>>>> zawsze - w wieku lat 8 zachorzawszy srogo i beznadziejnie. Misiek
>>>>>>>>>>>>> wydawał się zdrowy jak rydz - najpierw niby ,,tylko" zatkanie psiego
,,dowodu
>>>>>>>>>>>>> osobistego", co go każdy pies nosi ze sobą w tylnej kieszeni... Piesio
>>>>>>>>>>>>> odetkany i ,,osobiście", i jelitowo (drugie związane z pierwszym...),
ale po
>>>>>>>>>>>>> narkozie mocno dyszący i męczliwy, z wysiękiem przy serduszku - bo oto
się
>>>>>>>>>>>>> tamże OKAZAŁ POTWÓR. Mało, że w serduszku (powód wysięku), to i
wszędzie,
>>>>>>>>>>>>> także wokół ,,dowodu" potwór-zdradziejec licznie schowany ?
>>>>>>>>>>>>> A ja zaraz się zapłaczę do cna.
>>>>>>>>>>>>> Proszę życzluwych o pocieszenie, a niezyczliwych o porządne wkurzenie -
>>>>>>>>>>>>> takie, żeby mnie krew jasna.... no to byłoby dziś dla mnie lekarstwem
choć
>>>>>>>>>>>>> na chwilę, aby mnie ta cisza i pustka nie zabiły. Już wolę wściekłość,
niż
>>>>>>>>>>>>> tę rozpacz i beznadzieję...
>>>>>>>>>>>>> https://youtu.be/wNcV_dHUHSs
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Nie smuc siem, za bardzo... duszyczka ma juz nowy przydzial...
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> https://youtu.be/FPGEULrtuow?t=838
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> //sama chcialas zeby bylo slodko_kwasno...
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Dzięki. Nie trafię na nią - to był mój ostatni pies w życiu, a PIERWSZY
>>>>>>>>>>> TAKI.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Raz jeszcze powtorze... nie smuc siem :)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Żeby się tak dało - po prostu przestać. Po ośmiu latach nieustającego
>>>>>>>>> codziennego zachwytu 24 h na dobę tym psim oddanym do cna sercem i
>>>>>>>>> mądrością, delikatnością i uczuciowością... Może kiedyś. Za następne 8 lat
>>>>>>>>> chyba. O ile tyle pożyję.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> //jest bardzo prawdopodobne, ze spotkasz kogos, (lub jakies zwierzatko),
>>>>>>>>>> ktore poznasz po tym swiatelku w duszy i ten ktos, (lub to ono), pozna
>>>>>>>>>> rowniez Ciebie...
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Wiesz, on był ostatni nie na użytek mojej egoistycznej rozpaczy. Widzę
>>>>>>>>> JEDEN obiektywny plus jego odejścia. Cytując MŚK (zootechnik - więc pomimo
>>>>>>>>> smutku równego mojemu, zawsze, więc i teraz, potrafi zauważać rzeczy
>>>>>>>>> zasadnicze w relacjach ludzi i zwierząt): ,,Lepiej, gdy zwierzę zdycha
>>>>>>>>> właścicielowi, niż gdyby to właściciel zdechł swemu zwierzęciu. Jak
>>>>>>>>> ukochane zwierzę miałoby zrozumieć jego odejście?"
>>>>>>>>> Jadąc (paskudną skądinąd) Szymborską w jej przejmującym wierszu - ,,tego
nie
>>>>>>>>> robi się kotu".
>>>>>>>>> Pomaga. Na chwilę.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> A Siergiej Nikolajewicz, ten 'czarownik' z Jejska, pisze o czyms takim i
>>>>>>>> nazywa to "przylgnieciem do ziemskiego", albo "absolutyzacja ziemskosci".
>>>>>>>>
>>>>>>>> //juz w pierwszej czesci wyjasnia to dosc jednoznacznie, ze zbytnie
>>>>>>>> przywiazanie moze byc powodem 'deformacji pol morficznych' ludzi a takze
>>>>>>>> zwierzat.
>>>>>>>>
>>>>>>>> https://megawrzuta.pl/download/663f152d00e510344e1ed
e1bd9f6ec42.html
>>>>>>>>
>>>>>>>> //tu wyjasnial jednej Pani, ktora miala mysli samobojcze i przez to jej
>>>>>>>> kotu spadala odpornosc.....
>>>>>>>>
>>>>>>>> https://youtu.be/ev3bAjF_eOE?t=56
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Też chwilami obecnie ocieram się o takie myśli, ale jestem w stanie
>>>>>>> dostrzec ich absurdalność. Mam nadzieję, że zdołam zachować tę przytomność.
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Poczytaj co tam ten Lazariew nawypisywal...
>>>>>> Gwaranyuje, ze zachowasz.
>>>>>> :)
>>>>>>
>>>>>
>>>>> OK, wczytam się. Bardzo teraz potrzebuję wszelkiego podparcia psychicznego.
>>>>> Zresztą nie tylko teraz, jak prawie każdy, kto na uczucia. Dzięki, idę
>>>>> czytać.
>>>>>
>>>>
>>>> Czekamy na efekty z niecierpliwosciom...
>>>
>>> Trochę mnie przyhamowało ,,Szanowny Czytelniku, zanim zaczniesz czytać tę
>>> książkę, sprawdź swój stan emocjonalny. Stanowczo odradzam jej czytanie,
>>> gdy odczuwasz obrazę, rozdrażnienie albo wykazujesz inne negatywne emocje w
>>> stosunku do kogokolwiek lub czegokolwiek."
>>> To trochę przewrotne - bo każdy w każdym momencie swego życia odczuwa
>>> któreś z ww. uczuć...
>>>
>>>>
>>>> //jest mozliwe, ze poprzez zmiane charakteru, polubisz nawet grupowe
>>>> trole bojowe...!
>>>>
>>>
>>> Ale ja je lubię!
>>> NIE WIDAĆ???
>>> Jeśli w życiu rzeczywistym kogoś nie lubię, to nigdy bez powodu - i całe
>>> nielubienie polega jedynie na tym, że po prostu nie dążę do spotkań i
>>> relacji z nim. Dla własnego komfortu. Tak samo i tu. Tu przecież wyraźnie
>>> widać, kogo omijam - i nie są to trolle bynajmniej. Nawet cvietię w pewien
>>> sposób lubię - wg zasady ,,kto się lubi, ten się czubi". Lubię go - jako
>>> ciekawy obiekt mentalny, który manifestuje wobec mnie niechęć, a im
>>> bardziej mnie LUBI, tym mocniej chce SIEBIE przekonać, że jest przeciwnie
>>> :-)
>>>
>>
>>
>> Generalnie, calosc tego o czym pisze, to wlasnie to, by sie wyciszyc i
>> nie skrywac w Duszy negatywnych emocji... do nikogo...
>>
>> Jak tlumaczyl na jednym z filmikow z YT, "Mozna zwalczac zlo, ale nie
>> nalezy sie na nie obrazac...!"
>
> Pewnie! Obrażanie się to de facto ustępowanie z drogi. Jak walczyć z czymś,
> ustępując mu z drogi?
> Oczywiście o ile chce się z tym czymś walczyć.
>

Jest w tym cos znacznie gorszego, znacznie bardziej groznego.

Kazdy z nas, w 90 procentach, prowadzony jest przez Boga. Obrazanie sie
na kogos, to obrazanie sie na Boga, ktory go prowadzi.

//ze nie wspomne o spychaniu tych negatywnych emocji do podswiadomosci,
w ktorej wszyscy jestesmy jednoscia...

--

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2020-06-01 05:51:58

Temat: Re: Pocieszcie mnie lub rozwścieczcie, kogo na to stać :-(
Od: gazebo <g...@j...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 31/05/2020 o 22:57, Izaura pisze:
> On 2020-05-31 06:55, gazebo wrote:
>> W dniu 30/05/2020 o 18:24, Izaura pisze:
>>> On 2020-05-30 06:24, gazebo wrote:
>>>> W dniu 30/05/2020 o 00:57, Izaura pisze:
>>>>> On 2020-05-29 19:13, gazebo wrote:
>>>>>> W dniu 28/05/2020 o 23:45, Izaura pisze:
>>>>>>> On 2020-05-28 19:41, XL wrote:
>>>>>>>> W sobotę, 23 maja, moje najsłodsze, najmilejsze
>>>>>>>> jedwabnosierściuchowe,
>>>>>>>> uszaste, aksamitnopysiaste, czworonożne i ogoniaste słoneczko
>>>>>>>> zaszło mi na
>>>>>>>> zawsze - w wieku lat 8 zachorzawszy srogo i beznadziejnie.
>>>>>>>> Misiek
>>>>>>>> wydawał się zdrowy jak rydz - najpierw niby ,,tylko" zatkanie
>>>>>>>> psiego ,,dowodu
>>>>>>>> osobistego", co go każdy pies nosi ze sobą w tylnej kieszeni...
>>>>>>>> Piesio
>>>>>>>> odetkany i ,,osobiście", i jelitowo (drugie związane z
>>>>>>>> pierwszym...), ale po
>>>>>>>> narkozie mocno dyszący i męczliwy, z wysiękiem przy serduszku -
>>>>>>>> bo oto się
>>>>>>>> tamże OKAZAŁ POTWÓR. Mało, że w serduszku (powód wysięku), to i
>>>>>>>> wszędzie,
>>>>>>>> także wokół ,,dowodu" potwór-zdradziejec licznie schowany ?
>>>>>>>> A ja zaraz się zapłaczę do cna.
>>>>>>>> Proszę życzluwych o pocieszenie, a niezyczliwych o porządne
>>>>>>>> wkurzenie -
>>>>>>>> takie, żeby mnie krew jasna.... no to byłoby dziś dla mnie
>>>>>>>> lekarstwem choć
>>>>>>>> na chwilę, aby mnie ta cisza i pustka nie zabiły. Już wolę
>>>>>>>> wściekłość, niż
>>>>>>>> tę rozpacz i beznadzieję...
>>>>>>>> https://youtu.be/wNcV_dHUHSs
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Nie smuc siem, za bardzo... duszyczka ma juz nowy przydzial...
>>>>>>
>>>>>> TERAZ ZWIERZETA MAJA DUSZE
>>>>>
>>>>>
>>>>> //zawsze mialy... i rosliny, rowniez...
>>>>
>>>> slowo istnieje o wielu znaczeniach tumanko
>>>>
>>>
>>> //moze popatrz troche dluzej na rysunek...?
>>
>> jaki rysunek? ja nigdy waszych linkow nie sprawdzam, uzyj wlasnych
>> slow glabie
>
>
> Chodzi o to, ze niektore byty nie rozumieja co siem do nich mowi...

dlatego powtarzam
--
gazebo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2020-06-01 08:00:48

Temat: Re: Pocieszcie mnie lub rozwścieczcie, kogo na to stać :-(
Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora

W dniu 31.05.2020 o 12:42, XL pisze:

> OK, wczytam się. Bardzo teraz potrzebuję wszelkiego podparcia psychicznego.
> Zresztą nie tylko teraz, jak prawie każdy, kto na uczucia.

Szczególnie do Niemców, Żydów, niebiałych i homoseksualistów.
Ty nie tylko teraz potrzebujesz wszelkiego wsparcia psychicznego.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2020-06-01 09:02:57

Temat: Re: Pocieszcie mnie lub rozwścieczcie, kogo na to stać :-( [NTG]
Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora

W dniu 31.05.2020 o 22:37, XL pisze:

> Przykro mi, że uważasz, że kłamię. Jest to bezpodstawne z Twojej strony.

Można negować fakty. Tylko po co?

> Zaskakuje mnie też, że uważasz mnie za złą - też bezpodstawnie.

LOL :)

> Jestem
> empatyczna i uczuciowa, myślę głównie sercem.

LOL :)
A te wszystkie posty ziejące nienawiścią do innych ludzi, które tutaj
naprodukowałaś przez kilka lat, to się same napisały? Do faszystów
zapisałaś się z dobrego serca, tak?
:):)

> Tak siebie oceniam.

Zapomniałaś dopisać, że jesteś skromna :):)

> Przez te
> cechy byłam bardzo krzywdzona przez ZŁYCH ludzi, a raczej przez paskudne
> kobiety.

Napisała rasistka i homofobka...

> Nigdy nie atakuję słabszych, cierpiących,

Napisała rasistka i homofobka...

> głupszych od siebie,

Takich jest bardzo niewielu, więc pewnie tylko dlatego, że nie miałaś
okazji. I pewnie dlatego z taką zapiekłością atakujesz mądrzejszych od
siebie.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 20 ... 21


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Astroturfing na uenecie
Miales zdrowom matke? PrawdoPOobnie POchodzisz od neandertala ;P
Ayn Rand "AtlasZbuntowanych" [BibliaNWO]
Zaczelo sie ;-)
Epidemiolog twierdzi - tylko brak zamknięcia ratuje przed koronawirusem

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »