Data: 2006-06-08 10:20:21
Temat: Re: Poligamia to upośledzenie emocjonalne ?
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vicky" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4486e04c$0$22587$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Według mnie Ci którzy się rozeszli - dlaczego? Ponieważ w związku są
dzieci.
Znam kilka takich par, w których rozejście się i narażenie dzieci na
konsekwencje wyjścia z rozbitej rodziny to było najlepsze wyjście...
czasem właśnie dla dobra dzieci wychodzi się ze związków...
> To bardzo indywidialna sprawa, zależna w dużej mierze od wychowania,
> przekonań i przede wszystkim od samowychowania
U mnie się zmienia wraz z wiekiem i dojrzałością emocjonalną...
> To nie jest takie proste bo nie da się oszukać ani natury człowieka
ani
> kultury.
> Jesteśmy "wyuczeni" od wieków monogamii...
Pamietaj wszakże, iż ta nakładka na naturę jest jednak dość świeżej
daty...
> Pozytywna ocena poligamii wynika z okresowego wejścia w jakieś
uzależnienie
> lub chęć udowodnienia sobie czegoś.
Albo, jak to już zostało powiedziane, z doświadczenia i rozwinięcia
dojrzałości emocjonalnej... ;o)
> Z czasem stajemy się pewni tego że takie życie jest fajniejsze .. ale
nie
> czujemy się z tym dobrze bo mamy zakorzenione w naszej podświadomości
że nie > można skakać z kwiatka na kwiatek bo człowiek urodził się z
potrzebą miłości
> i przynależności.
A ta potrzeba przynależności to co za dziwo?
> inaczej :)
> dojrzałość emocjonalna=>seks z jedną osobą
> seks z wieloma osobami=>dewiacja seksualna
inaczej :)
seks z jedną osobą => dewiacja seksualna v dojrzałość emocjonalna v chęć
posiadania
seks z wieloma osobami => dewiacja seksualna v dojrzałość emocjonalna v
chęć posiadania
:)
> Uprzedmiotowieniem innych jest poligamia
Uprzedmiotowieniem innych jest monogamia, wyrażająca się w zawężeniu
pojęcia 'moje'. Prosty lęk przed samotnością, że się Flyerm posłużę ;o)
> No właśnie - nie każdy dojrzewa emocjonalnie :)
O to to ;o)
> Tu już powiało lekką patologią :))
> Gdy się kogoś kocha trudno sobie nawet wyobraźić coś takiego ...
To prawda, powiało patologią. Gdzież widzieć większą patologię niż w
zabranianiu partnerowi bycia szczęśliwym i radosnym ;o) Gdy się kogoś
kocha trudno wyobrazić sobie, jak można być w ogóle zazdrosnym...
Pzdr
Paweł
|