Data: 2008-07-29 00:24:37
Temat: Re: Polskość a Kościół
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka wrote:
>> Nie jestem praktykującym katolikiem. Prakykującą katoliczką była
>> moja babcia, rodzice już nie. Owszem, byłem ochrzczony, ale zbytnio
>> rozrabiałem na lekcjach religii, więc dali sobie ze mną spokój.
>> Wychowałem się więc bez Kościoła.
>> Po latach doszedłem do wniosku, że rozwój duchowy może się odbywać
>> różnymi drogami - poprzez taką czy inną religię, albo i bez. Na
>> pewnym etapie jednostka powinna kroczyć już sama - religia w
>> najlepszym razie może cię doprowadzić do pewnego punktu. To
>> wszystko oczywiście
>> odnosi się tylko do niektórych jednostek, pragnacych osiagnać wiedzę
>> wyższego rzędu.
>> Z szerszej zaś prespektywy, na przykład z perspektywy historycznej,
>> sprawa przedstawia się inaczej. W wielu krajach, a już szczególnie
>> w Polsce, religia była i jest spoiwem społecznym. W niej właśnie
>> jest osadzona nasza tożsamość narodowa.
>> Religia katolicka odróżniała nas od Niemców lub Rosjan na przestrzeni
>> wieków. W jej kontekście powstawały nasze narodowe tradycje i wokół
>> niej kształtowała się nasza kultura. W oparciu o nią byliśmy w
>> stanie przetrwać niejeden kryzys.
>> I choć ogólnie Kościół rzymsko-katolicki ma na swoim koncie niemałe
>> ciemne plamy, to akurat tu w Polsce odegrał on zdecydowanie
>> pozytywną rolę. Dlatego nadwątlanie Kościoła Katolickiego jako
>> instytucji, to cios wymierzony w polskość.
>> Opowiadał mi ojciec jak to za komuny zagorzali i nieprzejednani
>> ateiści uczęszczali do kościoła, aby w ten sposób podeprzeć jedyną w
>> Polsce instytucję, nie będącą narzędziem sowieckiego systemu. To
>> byli ateiści,
>> a jednak polscy patrioci. Rozumieli, że Kościół należy wspierać.
>> Dziś wiele się zmieniło, ale tak jak przed wiekami, Kościół
>> Katolicki jest nadal dla Polski filarem.
>> Dlatego należy go umacniać i podtrzymywać. Leży to w naszym
>> interesie narodowym. Ludzie wewnątrz Kościoła powinni być ideowi i
>> zwalczać konsekwentnie wszelką korupcję, nadużycia i nieprawości.
>> To ich zadanie. Natomiast ludzie na zewnatrz powinni dbać o dobre
>> imię Kościoła.
>> Wiedzą o tym świetnie siły globalizmu, których od dawna zamierzonym i
>> obecnie bliskim już realizacji celem jest przekształcanie suwerennych
>> narodów w tabuny bezwolnych, podatnych na proste manipulacje,
>> ludzkich zwierząt.
>> Dlatego przy każdej okazji nadszarpują autorytet Kościoła. Szkodzą
>> mu na wiele wyrafinowanych sposobów. Na przykład wciągając
>> duchowieństwo
>> w gry polityczne czy afery korupcyjne, albo propagując Kościół w jego
>> najbardziej dogmatycznym, topornym i sprymityzowanym wydaniu.
>> Ich interesom służą też ci, co to w sposób cyniczny i tendencyjny
>> plują na Kosciół przy lada okazji, bo sprzyja temu akurat klimat
>> polityczny i wynikają dla nich doraźne korzyści. Należy ich za
>> piętnować i ostro potępiać.
>> Jeśli chcemy utrzymać osobistą niezależność, zbiorową suwerenność,
>> zdolność do wspólnych działań na rzecz narodowych interesów, bądź
>> też polskość w jakimkolwiek wymiarze, to powinniśmy czynić co tylko
>> w naszej mocy, aby Kościół Katolicki wzmacniać i uzdrawiać - słowem
>> i czynem.
> Że też ja dopiero teraz trafiłam na Twój post.
> Chapeau bas Ci za to, coś tu napisał.
Nie "chepeau" tylko "moher bas" :)
--
pozdrawiam
michał
|