Data: 2003-08-12 06:53:14
Temat: Re: Polszczyzna w necie
Od: "Zelig9" <z...@W...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Poniewaz watek nam sie rozbuchal ;) bede sie streszczal:
Amnesiak:
(...)
> Nie wiem czy zauważyłeś,
> że do tej pory pisałem o "etyce", a nie "moralności". Zasadniczo są to
> synonimy (oznaczają właśnie utrwalone społecznie normy postępowania),
> ale z jednym zastrzeżeniem. Od czasów Kanta pojęcie "moralności"
> uzyskało zupełnie inne znaczenie. Przez "moralność" często rozumie się
> "absolutne i bezwzględne zasady postępowania", funkcjonujące
> całkowicie niezależnie od jakichkolwiek rozstrzygnięć społecznych.
> Zwykle stanowią one pewien kodeks składający się z niedużej liczby
> nakazów i zakazów (typu Dekalog). Jeśli przyjmiemy takie rozumienie
> moralności, to nie będzie się ono pokrywało z pojęciem "etyki" (jako
> zespołem wzorców społecznych). Wydaje mi się, że (nie do końca
> świadomie) tak właśnie rozumiesz "moralność", stąd Twój opór przed
> uznaniem zasad ortograficznych - jako wchodzących w jej zakres: "no,
> jak to? kodeks moralny miałby zajmować się takimi głupotami jak
> ortografia?".
Trafnie i ladnie to ujales :)
O ile koledzy mnie nie oklamali ;) zyjemy w czasch po-kantowskich a nie przed-
k.?
Czy dla Ciebie rowniez etyka = moralnosc ?
> Tymczasem etyka nigdy nie zamyka się w kilku/kilkunastu
> zasadach. Jest to istny gąszcz różnych norm, obejmujący najróżniejsze
> aspekty aktywności człowieka.
Wszystkie zacytowane definicje etyki odnosily sie do moralnosci.
Kiedy piszesz etyka widze moralnosc, a niechec moja budzi rozciaganie
moralnosci na wszelkie spoleczne zachowania ludzkie.
Kazdy towar podany w nadmiarze traci na wartosci.
> >> Jesteś dumny z występków swoich? :-)
> >
> >Powiedz mi, kogo skrzywdzilem?
>
> A na jakiej podstawie zakładasz, że występkiem jest jedynie to, co
> bezpośrednio krzywdzi innego człowieka?
Nie napisalem "bezposrednio".
Podaj przyklad wystepku, w ktorym bym nie krzywdzil nikogo a mimo to bylby
wystepkiem.
Jezeli przejde przez ulice, a nawet sobie przebiegne, w miejscu niedozwolonym,
lamiac rozne normy, choc w poblizu nie ma samochodow (ani policjantow) moj
postepek nazwiesz nieetycznym, niemoralnym? Czy krzywdze tu kogos?
A zanim przeczytam reszte tego watku polonistyczno-etycznego przeskocze na
chwile do psychologii 'w akcji':
W ktoryms poscie napisales, ze najbardziej denerwuje Cię nieprzestrzeganie
zasad interpunkcji. Czyli generalnie denerwuje/irytuje Cie, ze ktos pisze
nieortograficznie.
Interesujacy jest sposob, w jaki radzisz sobie z ta emocja. Jak przystalo na
osobe rozwinieta intelektualnie starasz sie zracjonalizowac te odczucie.
Szukasz potwierdzenia spolecznego:
"Czy ktoś zgodzi się ze mną, że zasadne jest oczekiwanie" - inaczej mowiac
pytasz, czy masz racje (czy jest prawidlowe), ze masz negatywne emocje na
przedmiotowy bodziec. Ciekawe jest to, ze ta racjonalizacja zaklada element
stalego oczekiwania: Zaczynam czytac tekst - automatycznie oczekuje, ze bedzie
poprawny. Oczywiscie te oczekiwanie jest prawdopodobnie nieswiadome.
Inelekt znalazl racjonalna przyczyne negatywnej emocji.
A czy jest mozliwe, zeby emocja powstala bez racjonalnego uzasadnienia?
Pytasz, czy powod emocji usprawiedliwia jej powstanie i natezenie:
"Czy ktoś zgodzi się ze mną, że rażące i powtarzające się błędy ortograficzne w
postach nie są czymś "nieistotnym zupełnie" "
Na swoja reakcje aktywnego eliminowania przyczyny negatywnej emocji chcesz
uzyskac spoleczna akceptacje:
"Czy ktoś zgodzi się ze mną, że domaganie się kropek, przecinków, dużych i
małych liter w stosownych miejscach postów, nie jest bezsensownym czepianiem
się".
Do tego wszystkiego Twoj umysl stworzyl uzasadnienie etyczne i szeroki
kontekst, przez co Twoja negatywna emocja juz nie jest Twoja osobista emocja
ale sluszna reakcja na lamanie zasad i norm spolecznych/etycznych.
Oczywiscie to, co napisalem powyzej to hipoteza, jednak calkiem zgrabna i mi
sie podoba ;) :)
Nie jest to opis jakiejs patologii lecz zwyklych zdarzen, ktore zachodza miedzy
sfera intelektu a emocji, szczegolnie, gdy ta pierwsza jest szczegolnie
rozwinieta.
Trzeba tez pamietac, ze jakakolwiek racjonalizacje odnosnie np. bledow
ortograficznych wytworzymy rzeczywistosc pozostaje taka sama.
A pisze o tym wsyzstkim dlatego, zebys zobaczyl ten 'fragment siebie' z innej
perspektywy.
Moze cos z tego sie przyda :)
pozdrawiam :)
--
Zelig9
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|