Data: 2004-11-02 16:17:13
Temat: Re: Pomozcie,powiedziec czy nie?
Od: "boniedydy" <b...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "lady miki" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:418912D0.251C6369@op.pl...
> W zasadzie mi na nim specjalnie nie zalezy. Taka jest niestety
> rzeczywistosc. Tak sie jednak sklada ze tak i jego rodzina jak i on jest
> dobrze ustawiony i bylo by mi wygodnie byc jego zona.
> Uczuciowo od roku jestem zwiazana z inna kobieta (jestem bisexualna). Po
> prostu bardziej mi ona odpowiada psychicznie,fizycznie i seksualnie niz
> moj narzeczony. Chce ten zwiazek z moja kochanka utrzymac na zawsze.
> Teraz najmocniejszy punkt: nie jestem (zawodowo) tym czym on mysli ja
> jestem. Od prawie 5 lat na utrzymanie zarabiam, jak by to powiedziec, no
> wiecie co mam na mysli. Po prostu jestem prostytutka. Zarabiam na
> utrzymanie swoim cialem.
Dziewczyno, jeśli nie jesteś trollem, to nasuwa mi sie pytanie: jak Ty to
wszystko organizujesz? Jak dajesz sobie ze wszystkim rade? Nie potrafiłabym
skoordynować nawet narzeczonego i kochanki, pomijając pozostałe zajęcia.
A skoro on myśli, że zaowodowo jesteś kims innym, to w końcu, bedąc Twoim
mężem, będzie musiał sie dowiedzieć, że nie jesteś tym kimś, czyż nie?
Udawać można tylko do pewnych granic, przemyśl to sobie.
b.
|