Data: 2004-11-03 08:08:22
Temat: Re: Pomozcie,powiedziec czy nie?
Od: Zygmunt Switala <z...@s...dynup.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
lady miki <m...@o...pl> wrote in news:41897F6F.53C23CB7@op.pl:
> Czytam wasze wypowiedzi i widze ze jestem zdana na siebie.
To normalne. Doradcow slucha sie po to, zeby niczego nie przeoczyc
podejmujac samodzielna decyzje.
> Mimo pozorow mam zasady. Liczylam ze mi ktos pomoze.
Sprobuje - chociaz to nie moja dzialka, sa tutaj lepsi :o)
1) To nie twoja wina. Po prostu jestes bardzo uczuciowa i latwo
sie rozkr... pardon, zauraczasz. A te prezenty od twoich
ukochanych to nie prostytucja - to wyraz sympatii.
2) twoj narzeczony jest wspolwinny. Powinien zauwazyc co sie z
toba dzieje. Powinien zapytac czego ci w ich zwiazku brakuje i
postarac sie o to zeby ci z nim bylo dobrze. On tego nie widzi,
bo wytworzyl sobie jakis twoj obraz i zyje w swoim wirtualnym
swiecie, przez co wpycha cie w ramiona kochankow+kochanki.
3) Tu chyba jeszcze musialbym napisac cos o tym, ze twoje zdrady
pomagaja ci lepiej poznac siebie i dzieki temu polepszyc twoj
zwiazek z narzeczonym :oD.
To jako "pierwsza pomoc", mysle ze fachowcy tez sie odezwa :o)
> Mysle ze slusznie bedzie zrobic jak mi dyktuje sumienia. A
> sumienie mi mowi: dbaj o siebie.
Bardzo dobrze. Tylko w zwiazku z osoba szczesliwa mozna byc
szczesliwym, a wiec dbajac o siebie dbasz o swojego narzeczonego -
czyli wszystko w porzadku.
> Niedowierzajacym powiem tyle: ludzie w jakim swiecie wy zyjecie?
> Nigdy nie zetkneliscie sie z zyciem na zewnatrz waszej "szafy"?
> "Szafa" mam na mysli spac, do pracy, wyprac pieluchy
... pampersow ci u nas dostatek :o)
, posprzatac i od nowa: spac........
> Jestescie jak ktos kto twierdzi ze np Australia nie istnieje, bo
> czlowiek to nie mucha i po suficie (nogami do gory) chodzic nie
> potrafi.
Alez tu wszyscy wierza w twoje istnienie. To, ze nie potrafimy
sie wczuc w pelni w "rozterki i smutki zycia prostytutki" musisz
nam wybaczyc - tym bardziej, ze cala ta historia ma miejsce w
pieknych kanadyjskich plenerach, w egzotycznej dla wiekszosci z
nas Albercie :o).
> Radze sie obudzic i popatrzec dookola. Moze "jutro"
> ktos z Was albo ktos z waszej rodziny znajdzie sie w zasiegu
> osoby jak ja.
Juz jestesmy w twoim zasiegu :o)
Pozdrawiam - Zygmunt
P.S. Mimo wszystko - uwazam ta historie za zmyslona a ciebie za
trolla miedzykontynentalnego :o). Za duzo piszesz o pieniadzach -
ludzie ktorzy szukaja absolucji pisza wylacznie o uczuciach ;o).
|