Data: 2004-11-03 11:38:08
Temat: Re: Pomozcie,powiedziec czy nie?
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "lady miki" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:418912D0.251C6369@op.pl...
> Moj chlopak (od ponad 2 lat) zabral sie ostro za sfinalizowanie naszego
> narzeczenstwa. Kocha mnie bardzo i robi wielkie i dalekie plany.
Trudno mu się dziwić.
> Sa pewne sprawy ktore przedstawilam mu inaczej lub przynajmniej
> niezupelnie tak jak one sie maja. Nie wiem czy mu przed slubem
> powiedziec czy milczec.
Nie musiałabyś mu mówić gdybyć chciała to wszystko skończyć, ale jak
rozumiem
nie to takie masz zamiary.
> Uczuciowo to sprawy wygladaja tak:
> W zasadzie mi na nim specjalnie nie zalezy.
Więc nie zgadzaj się na ślub.
> Taka jest niestety
> rzeczywistosc. Tak sie jednak sklada ze tak i jego rodzina jak i on jest
> dobrze ustawiony i bylo by mi wygodnie byc jego zona.
Pamiętaj że obiecasz mu coś czego nie będziesz zamierzała dotrzymać,
wygodne narzeczeństwo zamieni się w piekło.
Szkoda jego wiary w Ciebie.
> Uczuciowo od roku jestem zwiazana z inna kobieta (jestem bisexualna). Po
> prostu bardziej mi ona odpowiada psychicznie,fizycznie i seksualnie niz
> moj narzeczony. Chce ten zwiazek z moja kochanka utrzymac na zawsze.
Na tej grupie jest przykład bardzo dobrego współistnienia osoby bisexualnej
ze swoim mężem
i kochanką. Więc jest to do poukładania, tyle że w tamtym związku szczerość
jest jego podstawą.
Z tego co piszesz boisz się że Twój narzeczony takiego związku nie
zaakceptuje.
Pytanie czego chce Twoja kochanka, pewnie też nie chce się Tobą dzielić.
Na dziś więc ranisz ich oboje.
> Teraz najmocniejszy punkt: nie jestem (zawodowo) tym czym on mysli ja
> jestem. Od prawie 5 lat na utrzymanie zarabiam, jak by to powiedziec, no
> wiecie co mam na mysli. Po prostu jestem prostytutka. Zarabiam na
> utrzymanie swoim cialem.
Jak sobie wyobrażasz wspolne noce z mężem nieświadomym tego jak wygląda
Twoja praca,
czy powiesz mu że pracujesz na trzecią zmianę ?
> Teraz najwiekszy moj problem. Jak o tym wszystkim mysle to jestem
> przekonana ze po slubie nie zmienie sie ani odrobine. Kochanke chce
> miec. Bardzo kocham moja partnerke.
Czy ona wie jak zarabiasz na życie?
> Bardzo lubie innych mezczyzn z
> wielkim gestem i grubymi portfelami.
Przecież jest wielu facetów którzy są gotowi płacić swojej kochance tylko po
to aby mieć ją bardziej dla siebie.
Wtedy układ jest czytelny i akceptowany przez wszystkich.
wtedy będziesz z kims dla kasy i nie ranisz Twojego płatnika. (Gorzej z
jego rodziną)
> Lubie ich towarzystwo i wesola
> zabawe i ciche spotkania w przytulnych miejscach. Odpowiada mi tez taki
> tryb zycia, ale meza tez chce miec jako zabezpieczenie.
Takiego ubezpieczenia nie da się kupić.
> Temn moj narzeczony jest po prostu zaslepiony miloscia (w koncu mam
> troche praktyki w istotnych dla kobieta/mezczyzna ukladach) i taki
> troche niezyciowy.
Właśnie dlatego go wybrałaś.
> Niewatpie ze bede go mogla zwodzic jeszcze dlugo.
Dopóki spotykacie się na randkach to pewnie tak, ale kiedy bedziecie
mieszkać razem nie dasz rady.
Zniszczysz jemu życie.
> Zastanawiam sie jednak czy nie za duzo na siebie biore. Co powinnam
> zrobic?
Tak jak pisałem możesz:
1. Porozmawiać z narzeczonym - pewnie będzie to oznaczało Wasze rozstanie.
2. Odejść od niego i poszukać sobie prawdziwego sponsora.
3. Zamieszkać z Twoją kochanką na dobre i na złe.
4. Zmienić podejście do życia.
Jacek
|