Data: 2004-11-03 15:36:45
Temat: Re: Pomozcie,powiedziec czy nie?
Od: puchaty <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Iwon(k)a mnie niestety
powstrzymują:
> Sumienie to jest tylko i wylacznie czlowiecze poczucie
> dobra i zla, na ktore to zlozylo sie wychowanie, srodowisko,
> swiat, w tym religia, jesli ktos jest wierzacy w ogole.
> dlatego jest to scary, bo kazdy ma uksztaltowany system
> wartosci inny, i takie poczucie, da tylko i wylacznie
> wiare w poprawnosc swojego postepowania, mimo, ze
> moze krzywdzic naookolo, i byc np w niezgodzie w sumieniem
> innych.
> jesli kazdy ma inne poczucie sumienia, nie moze
> dzialac na niego ta sama istota, czyli wg ciebie Bog.
O ile dobrze zrozumiałem - sumienie wg Ciebie jest to coś, co się nabywa
poprzez interakcje z otoczeniem. Określone doświadczenia tworzą określony
jego (tego sumienia) kształt. Zatem w gruncie rzeczy nie widzę tu różnicy
między sumieniem a umysłem/rozumem. Co więcej, prowadzi mnie to do wniosku,
że właśnie w ten sposób wytłumaczyć można sobie jakiekolwiek działanie. To
domeną rozumu jest przecież ocena, szukanie mniejszego zła, etc...
Nie zgadzam się z tą koncepcją. IMO istnieje coś więcej.
Jeśli poprzez jakąś chorobę lub wypadek człowiek traci wszelkie
wspomnienia, zapomina o swych doświadczeniach i systemie wartości, w którym
wyrósł czy wg Ciebie traci wtedy również swoje sumienie?
> Jesli ktos mowi, ze to narzedzie w reku kogokolwiek, to
> pachnie mi tu schizofrenia. ;)
A niech Ci pachnie:-)
puchaty
|